Jeżeli zdecydowałbyś się na WWA i znalazłbyś ofertę Samsunga w której spełniasz wymagania to mógłbym cię polecić. Może nie jest to praca marzeń, ale jednak jest to jakiś wpis do CV i nie jest to januszsoft.
Tam podbijałem gdzieś ze dwa lata wstecz kiedy miałem te 17 lat. Żałuję, że musiałem zrezygnować, bo mimo wszystko musiałbym się przeprowadzić, zmienić szkołę (którą jednak trzeba skończyć), a poza tym to byłem jeszcze dzieciak nieogarnięty życiowo

Ale aktualnie wysłałem do samsunga w Wawie za pośrednictwem pracuj.pl swoją aplikację na stanowisko juniora i z tego co widzę, aplikacja jest jeszcze otwarta

Czy ja wiem? To zależy od progów, ale ogólnie łatwiej się dostać niż utrzymać.
@Adanos @mathsicistTo jak Waszym zdaniem?
Warto z tymi wynikami uderzać na Wrocek? Tzn czy wgl mam szanse się dostać?
Mam jeszcze dwa dni na rejestrację i opłacanie rekrutacji

Ogólnie rekrutacje są dość długie, kilkuetapowe, a jeśli nie zdecydują się cię zatrudnić, to albo nie napiszą nic, albo napiszą, że mają lepszych kandydatów. Zazwyczaj nie odpisują na prośby o podanie przyczyny, w czym można się podszkolić, co źle poszło.
Pamiętam jak jakiś typ z Wrocka napisał do mnie, że są zainteresowani moją kandydaturą na stanowisko programisty cpp. Pogadaliśmy przez telefon, powiedział, że wyśle mi testy, które sprawdzą moje umiejętnosci programistyczne. Przyszedł e-mail, a w nim testy jak na jakąś olimpiadę informatyczną... ale rozwiązałem, wysłałem. Za dwa dni gośc pisze do mnie, że rezygnują ze mnie i tyle informacji. Musiałem się kurwa prosić o obszerniejszy feedback. Odpisał, że wynik z testu to 73% i więcej informacji nie może mi udzielić.
Tak btw, pierwszy raz w życiu miałem styczność z tego typem zadań..
Ogólnie rekrutacja prowadzona przez ludzi nietechnicznych (czyli coś około 90% wszystkich rekrutacji; dane z dupy) jest chujowa i polega na rozwiązywaniu zadań/sprawdzania wiedzy, która nie ma nic wspólnego z rzeczywistą pracą.
A jak jeszcze jesteś bez doświadczenia komercyjnego i studiów to już wgl jest komediowo.
Podbijałem do Lublina....
Dzwoni jakaś laska i standardowa gadka, parę pytań po angielsku, o preferowane zarobki, etc.. i w końcu zaproponowała rozmowę z inżynierem i kiedy mi pasuje. Powiedziałem, że jak dla mnie to możemy rozmawiać nawet teraz, że nie potrzebuję się przygotowywać do takiej rozmowy.... Gadam z typem, powiedział że, wszystko jest w porządku, mogę z pewnością oczekiwać telefonu od rekrutera i resztę rozmowy dokończymy już w firmie..
Oczywiście telefon otrzymałem, ale z informacją, że potrzebują inżynierów z dużym stażem komercyjnym.. aplikowałem na juniora cpp...
Podbijałem do Krk (podobno poważna firma):
Na wejściu testy, a w testach pytania typu:
Dlaczego należy przepuszczać starszych ludzi w drzwiach... (i różne dotyczące życia codziennego)
uzupełnij brakujące literki w wyrazach.... (wymyślić jakieś słowa, etc..)
Był to test na analityczne myślenie i najprawdopodobniej wyszedłem na sporego debila

Był również test z angielskiego, jednak zamiast pogadać po angielsku to rozwiązywaliśmy testy gramatyczne.
Oczywiście był również test z cpp, który dla mnie był względnie prosty.
Jedyne na plus jest to, że otrzymałem naprawdę obszerny feedback, co poszło źle, co można poprawić, dokładne wyjaśnienie dlaczego rezygnują ze mnie, dlaczego biorą innych kandydatów. Na koniec zachęcenie do dalszych rekrutacji. Było to bardzo miłe, pokazali w ten sposób, że mają jakikolwiek szacunek dla kandydatów i nie marnują ich czasu.
Mimo porażek, ciągle próbuję swoich sił. Bardzo lubię chodzić na rozmowy kwalifikacyjne :d
@WerewolfJak mogłeś mieć nieparzysty wynik z angielskiego, skoro do uzyskania jest 50pkt, więc jeden punkt to 2%? :d To samo chyba dotyczy się wos-u.
mam znajomego jeszcze ze szkoły średniej który służył w legii, regularnie odwiedza polskę.
Gdybym miał kiedyś jakikolwiek konflikt z prawem to druga strona raczej wyciągnęłaby wszystkie brudy jakie na mnie ma. Tak więc wszystko pięknie dopóki nikomu nie robisz problemów. Nie wiesz jakby się potoczyło gdyby jednak ktoś się przypierdolił do Twojego kolegi.
A taki wniosek to nie jest nie wiadomo ile zachodu. Koszta to w sumie coś około 90zł i jeden dzień stracony na wizyty w urzędach celem wyciągnięcia wszystkich potrzebnych zaświadczeń.