Niewątpliwie cała czwórka tworzyła zgraną paczkę, chociaż postać Diega podana niby przykładowo przez WWZA, moim zdaniem byłaby najciekawszą opcją. Bez urazy, ale przyćpany lester, cipowaty Milten, czy fighter Gorn, to nie jest to samo, co chciwy, umiejący się ustawić Diego. Można by stworzyć historię, jak z nic nieznaczącego skazańca staje się wpływowym cieniem, bogaci się, myśli przede wszystkim o tym jak przetrwać. A resztę tak jak mówił Luke, udoskonalić. Od zawsze w gothicu brakowało mi życia obozowego, a tu byłaby szansa dodać coś więcej niż tylko nową (co i tak byłoby wielkim plusem) historię.