Mother of God
[ramka]Pewnego dnia dwie grupy obozowiczów wędruję po lesie. Wkącu zatrzumują się na noc, ale spokój zakłocają nieproszeni goście (zombie). Wszyscy giną oprucz Pawła (który uciekł jak tchusz). Nasz uciekinier wędruje po wyspie khorinis poszukiwując innych przetrwanców. Gdy Paweł ma już większą grupę zakłada miasto Celestia i niepytając nikogo o zdanie zostaje królem. Nagle pojawia się Janek (mega pierdoła) który zagłada sobie za cel wyzwolenie wyspy. [/ramka]
Mniejsza już o błędy ortograficzne, Celestie (która bodajże pochodzi z "Maj litl połni"), mniejsza już o imiona, chociaż Janek mnie rozbroił
Mega pierdoła, ile razy można to kurna przerabiać?? Również jak mówią inni, dodawaj screeny, wygląda to estetyczniej. Ja ci osobiście polecam kilka rzeczy :
-Zmiana nazwy
-Zmiana imion
-'
Czendsze' uczęszczanie na język Polski
-Od nowa napisać temat moda, estetyczniej i bez większych błędów... (Włącz sobie Word'a i tam pisz, wyłapie ci trochę błędów)