mam win7 i wszystko do tego czasu dzialalo poprawnie. wczoraj do kompa dolaczylem stary dysk i korzystajac z windowsowego narzedzia zrobilem na nim porzadek usuwajac stare partycje i tworzac jedna duza nowa. przy okazji zauwazylem ze przy docelowym (systemowym) dysku mam 8gb nieprzydzielonego miejsca. szkoda aby sie marnowalo, wiec korzystajac z tej pojemnosci utworzylem z nich kolejna nowa partycje, wylaczylem kompa, odlaczylem stary dysk i poszedlem sie myc. gdy wrocilem zastal mnie czarny ekran z migajaca kreska w prawym gornym rogu ekranu a moje i sasiednie pomieszczenia ogarnela piekna litania bluzgow skierowanych w strone monitora. jak temu zaradzic?
dodam, ze to nic zwiazanego z bootowaniem, gdyz wszystko jest ustawione poprawnie czyli tak jak zawsze
dysk jest rowniez sprawny i z tego co widze nic sie nie usunelo. partycje rowniez sa ok, wlacznie z ta nowa utworzona
domniemam, ze zabawa starym dyskiem tez nie miala nic do rzeczy bo to urzadzenie nie jest na codzien podlaczone ani takie nie bylo w chwili instalacji windowsa
obstawiam ze wszystko tyczy sie tej nowo utworzonej partycji. jak ja usunac lub zrobic cokolwiek by windows poprostu dzialal?