Ja polecam Ainola Flame którego sam posiadam. W
TEORII da się go dostać za $160, w Polsce jest za 600zł (a raz była podobno promocja za 500zł). Przypomina Nexusa, ale ma gorsze gpu (na oko 25fps w Need for Speed: Most Wanted) i prawdopodobnie wykończenie. Z zalet - o ile pamiętam ma lepszą baterię, metalową obudowę (nie wiem z czego jest ta Nexusa), SLOT KART SD, dwie kamery (5Mpx i 2Mpx). Ekran ma o ile wiem taki sam - IPS 7" 1280x800.
Ewentualnie jak wolisz coś większego, to prawdopodobnie dobrym zakupem byłby
Ainol Captain, który ma się ukazać w pierwszym kwartale tego roku.
Oczywiście Nexus 7 (którego największą wadą jest brak slotu kart sd, i to, że pomimo dość tani, jest nadal prawie dwa razy droższy od Flame'a) ma też swoje zalety - głównie lepsza jakość wykonania, wsparcie Google'a i community. Flame ma nieoficjalnego CyanogenModa 10.1 (Android 4.2 Jelly Bean), ale może jeszcze jedna / dwie wersje i to wsparcie się zakończy. Nexus prawdopodobnie przez co najmniej kilka lat będzie miał regularnie dostarczane oficjalne aktualizacje zarówno od Google'a, jak i CyanogenMod teamu.
Jono, twój argument jeździ na wózku. Słyszałeś przecież na pewno o modułach 3g na usb (oba tablety mają funkcję hosta usb), które są wielkości pendrive'a i wcale nie takie strasznie drogie. Dodatkowo, prawie każdy ma obecnie smartfona z Androidem, a ten ma przecież funkcję tetheringu, z której sam czasami korzystam. Krótko mówiąc, tablet bezprzewodowo korzysta z internetu 3g z telefonu. Nic nie trzeba dokupywać, nic się dodatkowo nie płaci. A w domu, na stancji, na uczelni i w centrach handlowych wifi i tak jest. Jeszcze ani razu nie żałowałem że nie mam 3g, poważnie.