Jasne, że widziałem, bardzo dobry film, ale jak zawsze u Tarantino na końcu wszystko się rozjeżdża i pozostawia niesmak, ale do momentu śmierci jednego pana fajnie. Genialna rola Di Caprio.
Btw. Z tego samego roku, "Argo" film Afflecka. Produkcja historyczna, ale nie średniowieczna, całkiem współczesna a bardzo dobrze zrealizowane i przedstawione ichniejsze czasy i nie mała dawka świetnie serwowanego dramatyzmu i napięcia.