Że jak? Pielgrzymka boso do Częstochowy? Nie, ja podziękuję. Wolę autokar i zapalniczki. A czemu? Jest dość nudno, niewygodnie, prowadzi do chorób (od kataru po reumatyzm w przyszłości) i nawet podczas całego tego przedsięwzięcia nie można nikomu porządnie wlać. No jakby to było ASG, drużyna przeciwna planowalaby zasadzkę, twoja organizuje nocne warty, to ja rozumiem. Ale jako takie spanie w namiocie w lesie i zajadanie się sucharkami z Biedronki czy załatwianie potrzeb fizjologicznych między drzewami uważam dobre dla małolatów, które za długo siedzą przy kompie i trza ich nauczyć tej ociupiny rozumu.