Ja gram w różnego rodzaju shootery. Co prawda nie mam żadnych sukcesów choćby takich jak zakwalifikowanie się do finału jakiejkolwiek z prestiżowych imprez, ale daje mi odprężenie po całym dniu ciężkich robót.
Wcześniej trenowałem karate kyokushin i nawet dorobiłem się tam kolorowego pasa. Dobry trening gimnastyczny, ale u mnie w sekcji za mało walk w zwarciu.
Jakiś czas temu wynalazłem w internecie stronę lokalnej szkoły szermierki dawnej. To jest dopiero hardkor. Zawody drużynowe jak i indywidualne pojedynki, konkurencje w których o zwycięstwie decydują zdobyte punkty jak, ale są też opcje walczysz póki masz siłę wstać. Ile tu zwodów, chodów, zmyłek, rzutów, dźwigni. Ileż możliwości załatwienia przeciwnika. No i chyba najważniejsze, atmosfera. Po walce kulturalne poklepywanie się nawzajem walczących po czym idziecie razem na piwo.