IMO wczucie się w grę którą tak dobrze zna się od podszewki, łącznie ze skryptami i dokładną budową lokacji, jest niemożliwe

Po prostu zwyczajnie się wie, że "nic więcej tam nie ma". Dla mnie magia tej gry kiedy zagrałem w nią pierwszy raz była trochę podobna do książkowej, wynikała z samodzielnego dobudowywania sobie domysłów uzupełniających niewielką wiedzę na temat tego pozornie żyjącego własnym życiem świata. I jak się później okazywało, te domysły były o wiele rozleglejsze i ciekawsze niż to co przygotowała pb