Widzę, że ludzie nie rozumieją że w momencie zaczynania ogromnego projektu można mieć dużo czasu i chęci, ale z upływem czasu wiele spraw w życiu może się zmieniać, priorytety się mogą przestawiać, itd. Tylko no-life'y, mają tak, że ich życie przez kolejne lata wygląda identycznie, a jedyne co się zmienia to numerek przy kolejnej części Gothica nad którą spędzają najlepsze momenty całej swojej egzystencji.
A już w ogóle śmieszne jest twierdzenie, że jak ktoś zaczął sobie robić dla własnej przyjemności jakiś projekt, to ma niby zasrany obowiązek go skończyć i to jeszcze w odpowiednim terminie. Tak naprawdę to ta osoba ma pełne prawo przerwać prace, kiedy tylko się jej zechce, a dotychczasowy wkład spuścić w kiblu.
Ja tak przerwałem swój 3-letni mod do Obliviona(tyle, że udostępniłem zasoby, a nie spuszczałem w kiblu

), gdzie ogromny kawał roboty był już wykonany i jakoś nie spotkałem się z żadną pyskówką jaka się tutaj dzieje(to było bardziej zawiedzenie niż wkurzenie). W moim życiu po prostu nastąpiły dość drastyczne zmiany, kompletnie mi się poprzestawiało spojrzenie na wiele spraw i kontynuacja pracy nad modem straciła jakikolwiek sens dla mnie. I nawet nie wyobrażam sobie, żeby jakaś banda no-life'ów czegoś ode mnie w ogóle wymagała czy rościła sobie jakieś prawa - wyśmiał bym ostro