Bystrzaki... Nikt nie wspomniał o tym, że CS to mod do jeszcze starszej gry - Half Life, jeśli mowa o grach z tamtego okresu to określenie ich poziomu graficznego jako "umowny" to i tak duża pochwała, a przecież (rzucając banałem) grafika nie jest sednem gry tylko grywalność, natomiast tej CSowi nie można zarzucić. Technologicznie RTCW od CS dzielą jakieś trzy lata, więc tutaj też komentarz jest zbędny. Rozumiem, że można czepiać się odwzorowania różnych pierdół, które maniaka militarii odrzucą już przy oglądaniu screenów, ale nie posuwajmy się do nazywania CSa grą zlą, chociażby w domyśle. Dla specjalnie "upośledzonych" pod względem wodotrysków i graficznych bajerów, CS Source to idealna opcja. Zatem grajcie, w to co lubicie, możecie, a przede wszystkim, to co daje wam największą frajdę, bo chyba o to w tym wszystkim chodzi.