Nie wiesz ile osób się zgłosi, nie wiesz czy będą to osoby, które mają już związek z IT, które być może chcą się rozwijać w konkretnym temacie, a może chcą sprobować czegoś nowego. To nie jest rekrutacja IT gdzie potrzebujemy 2 midów i 1 seniora z technologii X/Y/Z, to rekrutacja dla ludzi którym podobają się zasady które przedstawiłem.
Jak nie podajesz, w czym piszecie, to równie dobrze może przyjść ktoś, kto myśli że nauczy się TypeScriptu, a na miejscu zastanie jakiś COBOL albo haxorską wiedzę tajemną z ASM.
Albo np. że będzie mógł się zapoznać z JIRĄ, Gitem, może CI/CD, a u Ciebie będzie dekretacja w wordpadzie i "kontrola wersji" przez kopiuj/wklej na serwer? Pół biedy, jak ktoś się w takiej sytuacji zna na rzeczy, ale ktoś całkowicie nowy może pomyśleć, że tak to właśnie wygląda, a później po wielu miesiącach stażu boleśnie zderzy się z rzeczywistością.
Ludzie chcą wiedzieć, w co idą. Aż tak boli wypisać, czego planujesz użyć?
Nie chwalę się doświadczeniem komercyjnym
dodałem też, że w IT robię ponad 10 lat
Przeczysz sam sobie.
Będę prowadzić to tak abyś zyskał wiedzę i umiejętności niezbędne do rozpoczęcia kariery w IT. Czy to jeżeli chodzi o programowanie frontend, backend, bycie product managerem, grafikiem, scam masterem, testerem czy support teamem. Sam posiadam ponad 10 lat doświadczenia w IT, rekrutowałem juniorów do IT, mam też sporo znajomych z branży więc będę budować ten projekt tak, abyś składając CV miał coś rzetelnego do pokazania.
W tym zdaniu Twoje doświadczenie wyraźnie jest użyte jako gwarancja profesjonalnego prowadzenia projektu.
ludzie wiedzą, że zrobiłem COOP-a
No, nie wiedzą. Ja na przykład nie wiem. Nigdzie nie piszesz, że zrobiłeś.
Jeżeli jedyne co zrobiłeś to wyciągnąłeś hajs od mamusi na kurs za 10k (oj tak tak, tyle to mniej więcej kosztuje) i ledwo skończyłeś ten kurs z super dyplomem na koniec to tak, prawdopodobnie nie znajdziesz pracy.
Pominę to, co myślę o tych wszystkich kursach za kilkanaście kawałków. Faktem jest, że:
1. W żaden sposób nie pokazałeś, dlaczego praca w Twoim projekcie (o którym nie wiadomo nic) miałaby dać więcej niż te kursy (które jakoś przynajmniej są znane i po których dostajesz jakiś świstek za ukończenie)
2. Te kursy przynajmniej już w tytule mają, jakiej technologii będą dotyczyć
3. Swój projekt reklamujesz używając w zasadzie tych samych metod, co te kursy. Jedyną różnicą jest darmowość (którą widywałem też w ofertach bezpłatnych kilkumiesięcznych staży na pełny etat z tymi samymi tekstami o wejściu w branżę. Tylko znów, tam były konkretne technologie, których używa się komercyjnie)
Firmy IT cenią na stażystach i juniorach dociekliwość, chęć nauki, własne portfolio, jakiś wypuszczony przez nich i dopieszczony mini projekt w który mogą sobie poklikać, Twoją ambicje i wiedzę, a nie dyplom z drogiego kursu.
Rekrutacje są różne. A CV osób bez doświadczenia na jedno stanowisko spływa cała masa. Ja w HRach nie pracowałem, ale np. na forum 4programmers.net można przeczytać, że pierwszy odsiew może się odbywać na podstawie wykształcenia lub słów kluczowych, więc takiego CV nawet nikt nie zobaczy, bo poleci do kosza przez brak jakiejś głupoty.
A jeśli już ktoś będzie miał tyle szczęścia, żeby rekruter obejrzał jego projekty, to skąd ktoś ma wiedzieć, w czym jakieś dodatki do gry pisane w starym C++ (moje domysły, dalej nie wiem, jakiego języka używasz) będą lepiej się prezentować, niż jakaś prosta samodzielna aplikacja, za to zakodowana w nowszej wersji języka (choćby 11), z czytelnym kodem, korzystająca z popularnego narzędzia budowania projektu i np. wykonująca jakieś operacje na bazie danych?
, zwłaszcza, jeśli miałyby to być dedalusowe skrypty
Skąd ten pomysł? Wymyślasz sobie sam coś co jest nieprawdą a potem się rozpisujesz posiadając nierealny obraz rzeczywistości. To nie ma sensu.
Pomyślmy:
Oferta nie zawiera żadnych informacji, w czym chcecie pisać.
Nie wiem nic o COOPie, a Ty nie wyjaśniasz, na jakiej zasadzie on działa od strony technicznej.
Z mojej znajomości o moddingu wynika, że Gothic ma skrypty napisane w dedalusie, a kilka lat temu wyszedł Union, w którym pisze się w starej wersji C++.
Przykładowe zadania, jakie podajesz:
Powiedzmy, że robimy coś w stylu "Gothic COOP Mini Missions", czyli programujesz proste poziomy do przejścia typu: wyprawa z Paladynami odbijać zamek w GD, a może spawn przed lodową krainą i atak na lodowego smoka. Coś w stylu escape map z MC albo map do garry's moda. Co będzie można zakodować? Może nowi NPC, proste misje pod coop, jakieś specjalne ataki bossów, pułapki obszarowe, itd
W typowym Gothiku to są rzeczy do ogarnięcia bez Uniona.
Tak, skąd w ogóle mógłby mi przyjść do głowy dedalus...
Masz 10 CV na 1 juniora
Słyszałem raczej o kilkuset CV na 1 juniora
a jeden gość ma do tego ciekawe portfolio, projekty na githubie, otestowany kod i np pracował w jakimś darmowym projekcie pod okiem bardziej doświadczonym osób. To właśnie on wygra z Twoim drogim kursem.
Po pierwsze nie moim, bo sam takich kursów bym nie polecał.
Po drugie to, na co zwracam uwagę przez cały czas - skąd wiemy, że po Twoim stażu efektem będzie właśnie taki wpis w CV, jeśli nie piszesz żadnych konkretów, a dowodem na Twoje doświadczenie jest to, że tak napisałeś?
Ale gwarancji nigdy nie ma, tu nie chodzi o gwarancję tylko o maksymalizowanie szansy na sukces
To zdrowe podejście. Tylko skąd wiadomo, czy Twój projekt zamiast zwiększyć prawdopodobieństwo sukcesu nie zostanie po prostu wyśmiany przez rekruterów, a kandydat nie zrozumie dlaczego, skoro mówiłeś, że będzie profesjonalnie.
(Ponownie brak szczegółów, pozwalających ocenić wartość projektu przed przystąpieniem)
np. nie w kawiarni, bo Ci ktoś może zerkać przez ramię
To co opisałeś dotyczy może 1% programistów. Mówisz mi, że moja wizja pracy zdalnej jest nierealna, a sam wlepiasz historyjkę o nierealnym programiście z sektora bankowego. Jak ktoś to czyta i będzie się rekrutował w IT to w sekcji "pytania do firmy" proszę zapytać czy można pracować z kawiarni. 
Programiści z sektora bankowego pewnie byliby smutni, że uznałeś ich za nierealnych

Nie wiem, gdzie pracujesz, może w Twojej firmie faktycznie jest bardziej liberalne podejście, albo pracujesz dla firmy bez siedziby w kraju. Natomiast faktem jest, że w ubiegłym roku pojawił się trend wielkiego powrotu do biur.
O ile mi wiadomo, poza bankami spora część programistów jest też zatrudniana przez korporacje, a te mają raczej sztywne podejście do standardów pracy. Jeśli ktoś ma w firmie dział security, myślę, że powinien podejść i zapytać, co myślą o pisaniu kodu w miejscu publicznym.
A jak ktoś chce pracować z kawiarni, to tak czy inaczej powinien to zgłosić pracodawcy, zgodnie z
https://lexlege.pl/kp/art-67-18/Jak ktoś pracuje na B2B też bezwzględnie powinien moim zdaniem uzyskać pisemną zgodę na pracę w miejscu publicznym. A i tak powodzenia, jak ktoś będzie miał wyjątkowego pecha i zwiną mu w tej kawiarni uruchomiony komputer, albo podejrzą coś poufnego i klient dowali taką karę, że mu komornik dom zlicytuje.