Tawerna 15060 22

O temacie

Autor Gregas

Zaczęty 20.01.2008 roku

Wyświetleń 15060

Odpowiedzi 22

Keretsel

Keretsel

Użytkownicy
posty312
Propsy10
ProfesjaProgramista
  • Użytkownicy
Wybory na moderatorów
Tego dnia mieli zostać wybrani nowi elitarni moderatorzy. Wszyscy userzy chcieli zostać wybrani na to stanowisko:
-Kupię ci 5 ton parówek jedynek. -przekonywał ktoś orca
-Wybierzcie mnie a dam wam bana za darmo- krzyczał Bromor
-Nie pieprzcie nikt nie będzie lepszym moderatorem ode mnie- mówił Lesterek
Kilka godzin później kiedy rozpoczęła się cisza wyborcza, 3 adminów siedziało w koncie i podliczało głosy. Orc zajadał parówki jedynki, Fenix kulturalnie podliczał głosy a Dark jak zwykle siedział w cieniu i nie było widać co robi. Userzy już szykowali dla nowych moderatorów robotę.
Wtem wpadł do tawerny Pingiwek.
- O cholera ja już nie chce być moderatorem krzyczał hick12 !
Po zakończeniu spamowania  i kulturalnych dyskusji z pingwinkiem Dark nadal siedzący w cieniu krzyknął:
- Wybory zakończone. - w tym czasie pingwinek rozpoczął próbę chakiowania- elitarnymi moderatorami zostają: Kereth, Kyro, Trafix, Tom, Dreamerion, Diegomir i bardzo dziki ben.
Zawrzało.
-A teraz przysięga! Czy przysięgacie chronić forum przed SPAMem, GieSem i tymi innymi duperelami?
 -Przysięgamy- odpowiedzieli chórem.
- Czy przysiegacie pić wódę do granic wytrzymałości
- Taa
- Czy wyrzekacie się męczenia newbie?
- emmm...
-A więc mianuję was moderatorami!
-A żeby tradycji stało się zadość siekacz da wam najprzedniejszy bimber!
-TAK!!!
*Po całonocnej libacji*
-No GO GO GO sprzątajcie ten brdel już!- poganiał darkmoderatorów biczem...


Wiem że krótkie ale nie mogłem się oprzeć xD
 

dr inż. Fenix

dr inż. Fenix

The Modders
Dekadent
posty262
Propsy130
  • The Modders
  • Dekadent
Napisałem na podstawie chwilowego natchnienia. Ani śmieszne ani mądre. Ot zabawa słowami. Wszelkie antypatie userów nie mają odzwierciedlenia w rzeczywistości
                         Dzień Trunka

Nad nowo odbudowaną Tawerną świeciły gwiazdy.
   -Wyszło całkiem nieźle- powiedział Diegomir do Elvansa, gdy składali krzesła na ladę, by Fenix i paru innych mogło swobodnie zamiatać parkiet.
   -Pomijając parę drobnych incydentów- odparł Elvans.
   -\"Drobnych\" incydentów?- zdziwił się Piskor wychodząc z zaplecza.- Które konkretnie masz na myśli? Czy to kiedy Shergar zgarnął wszystkie butelki ze stołu  TheModdersów z okrzykiem \"Polska GOLa!!\"?
   -No więc...
   -Czy chodzi o to co się stało później? Gdy Fenix złamał swoją miotłę na i wyleciał za nim krzycząc, że, cytuję: \"Shergar ty ******. Kij ci w ****\", z wyraźnym  zamiarem spełnienia tej groźby.
   -Fenix?- Nie dowierzał Diego.- Przecież on nigdy nie wypowiedział, żadnego przekleństwa!
   -Do teraz, jak widać- mruknął Piskor zbierając niepotłuczone kufle na tacę.- Z resztą, potem wrócił razem z Shergarem mówiąc do niego \"Mój Gerwazeńku\".
   -Z tego co słyszałem Gregi twierdził, kiedyś, że rozpoznaje u niego objawy psychozy maniakalno-depresyjnej.
   -To znaczy?-spytał Elv.
   -To taki rodzaj choroby psychicznej. W jednej chwili człowiek jest wesoły, spokojny i w ogóle. A chwilę potem niszczy wszystko w zasięgu wzroku.
Cała trójka jak jeden mąż spojrzała na Fenixa. Miarowymi ruchami zgarniał miotłą kawałki potłuczonego szkła i kurzu z podłogi. Piskor wziął tacę ze szkłem i stanowczym krokiem oddalił się na zaplecze.
            *      *      *
   Fenix spojrzał na efekt swojej pracy. Podłoga została zamieciona starannie.
   -Nie jestem pewien czy to da się doczyścić- mruknął Vertex patrząc na plamy na parkiecie.
   -To z maszyny Xardasa, tak?.Miała chyba robić wszystkie możliwe kombinacje alkoholi, nawet takie, które podobno są niemożliwe do wyprodukowania.
   -Bodajże. Nazwał ją chyba... Samobieżna Wojenna Destylarnia Trunków Wszelakich.
   -I była nią przez jakiś kwadrans- odezwał się Orcwarrior. Niósł ze sobą wiadra z wodą i mopy.- Potem okazało się, że jakaś rura nie została przymocowana dokładnie, przez co zawartość głównego zbiornika zaczęła pryskać na wszystkie strony.
   -Biedny Dark- stwierdził Fenix.- A pamiętacie jak bardzo nalegał byśmy pomalowali izbę przed Dniem Trunka? A teraz trzeba będzie malować jeszcze raz.
   -Jakoś mu nie współczuję- stwierdził Orc atakując mopem plamę \"podwójnie destylowanego ostrza Asysyna\".- I nie dam się namówić na jakiekolwiek przeróbki na ostatnią chwilę.
   -Przecież się wyrobiliśmy, tak?- spytał Vertex.
   -Tak, ale za nim zdążyliśmy poukładać meble to Dark już poleciał po gości. I przyszedł z nimi, gdy my jeszcze rozstawialiśmy krzesła.
   -Ale jednak się udało- upierał się Vertex.
   -Tak- zirytował się Orc.- Ponieważ nie przyszło, aż tyle osób. To nam dało czas by dokończyć wszystko za nim zjawi się reszta gości. I też mieliśmy to szczęście tylko dlatego, że Dark spóźnił się z reklamą. Nie!- Orc rzucił mopa na podłogę.- To nie ma sensu. Idę po Ken\'Udza, może będzie miał jakieś zaklęcie czyszczące.
            *      *      *
   W końcu wszystko udało się sprzątnąć. Plamy z podłogi zeszły po intensywnych wysiłkach Murdersów. Nie obyło się jednak bez innych \"Drobnych incydentów\".
Trunki, których nie wypili goście, były solidarnie opróżniane przez bywalców Tawerny. I tak między kilkoma z nich rozegrała się walka o ostatnią butelkę na stole \"Gorącego Moddingu\". \"Ersalę\". Dziwnie duże trudności sprawił niepozorny stolik w zapomnianym rogu Tawerny. Jego właściciele na przemian przelewali swój samogon, do co raz to nowych butelek i naklejając nowe plakietki z nazwami. Blat pokryła piramida butelek, którą nie sposób było rozłożyć. I nie udało się. Stolik nie wytrzymał obciążenia i konstrukcja w kontakcie z ziemią rozpadła się na tysiące kawałków. Została jednak sprawnie usunięta, gdy Murdersi zobaczyli jak Fenixowi zaczynają drżeć ręce.
            *      *      *
   Izba była pusta. Tawernę opuścili prawie wszyscy. Zostało tylko kilka osób nie będących wstanie wracać do domu o własnych siłach. A także ci, którzy nie mieli innego domu po za Tawerną. Fenix rozejrzał się. Już miał pójść na górne piętro by złapać parę godzin snu, gdy przypomniał sobie o jeszcze jednej rzeczy. Wyszedł jeszcze na chwilę przez frontowe drzwi, po czym wrócił z zadowoloną miną i poczuciem dobrze spełnionego obowiązku. Oparł miotłę o ladę i poszedł na górę by się położyć.
   Biała kartka wisząca na klamce od frontowych drzwi, witała nadchodzący dzień.
   \"Zamykam, zapraszam jutro o 6,00- Fenix\"
 
"Wolna wola jest iluzją!"

"Biorąc pod uwagę, że wszechświat jest układem zamkniętym, w którym wszystkie ruchy cząstek elementarnych, będących bodźcami organizmów żywych są determinowane ruchami Browna trwającymi od wielkiego wybuchu."

Jednak czy wszechświat to tylko cząstki elementarne?





"I am the blade of TheModders!"

Keretsel

Keretsel

Użytkownicy
posty312
Propsy10
ProfesjaProgramista
  • Użytkownicy
No fajne, fajne xD Trzeba doprowadzić tą tawernę do porządku :]
 


0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
0 użytkowników
Do góry