Ale ja się na "tym" NIE ZNAM. To nie jest kwestia poznania broszurek kandydatów, to nie jest kwestia poczytania opinii w internecie. Żeby oddać głos w (moim) spokojnym sumieniu, musiałbym znać podstawowe podstawy całej tej ekonomii, gospodarki, innych tam polityk międzynarodowych. To dużo, dużo danych.
A już na pewno nie zamierzam oddawać głosu na kogoś, bo "obecny rząd stopniowo rozpierdala nasz kraj". Bo osobiście nic a nic tego nie dostrzegam, ba - mam wrażenie że stopniowo powodzi się nam coraz lepiej. Dla przykładu to, że mamy podatki/papierkologie zniechęcające do rozpoczęcia działalnosci gozpodarczej nie oznacza, że mam od razu głosować na ekstremistę Korwina, bo zniesienie problemów początkujących przedsiębiorców nie jest jego jedynym postulatem - i w wielu innych przypadkach może się okazać, że wybór ma tragiczne konsekwencje.