Nie gadaj nawet, masz tam długo listę co prezydent może, to jest dla Ciebie nic?
To co tam pisze, to faktycznie jest nic.
Już sam fakt, że ma inicjatywę ustawodawczą to ogromnie dużo.
Tak, którą każdy może zablokować. Porównać tą sytuację można do inicjatywy 500000 obywateli, także to nic nie znaczy.
To, że jest to tylko urząd reprezentacyjny to nie do końca prawda, poza tym, jeżeli ktoś reprezentuje tak jak Bronek w Japonii, no to sam widzisz.
W prawie faktycznie, w rzeczywistości tylko urząd reprezentacyjny. Prezydent Kaczyński, Kwaśniewski, Wałęsa także zbytnio nic nie zrobili. No dobra, dzięki Kwaśniewskiemu jesteśmy w UE, a reszta? Nie możesz twierdzić, że każdy z nich osobna jest debilem. Nawet jeśli nie lubię Kaczyńskiego to sorry, ale na pewno nie był głupim człowiekiem. Pamiętam też, że blokował ustawy, głównie PO (bardzo profesjonalne), co i tak kończyło się blokowaniem głosów prezydenta. Tutaj trzeba przyznać pkt. Bronkowi, że faktycznie blokował inicjatywy zarówno PO, jak i PISu.
Gdyby prezydent był wykształcony, oczytany, inteligentny i miał trochę oleju w głowie, to mógłby się przysłużyć państwu wewnątrz i godnie je reprezentować.
Tak się składa, że trzech ostatnich prezydentów jest wykształconych i jakoś to dużo nie dało. Ale generalnie się zgodzę, że jako osoba mógłby wiele zdziałać, ale nie jako urząd. Innymi słowy, sam w sobie urząd prezydenta nic nie daje.