Pozwól, że ja wyjaśnię za kolegów dlaczego to co napisałeś nie ma żadnego sensu.
Strefy klimatyczne w uniwersum Gothic
Zacznijmy od tego, iż pustynny kanion w Jarkendarze, jak najbardziej ma sens istnienia taki sam, jak chociażby Pustynia Błędowska będąca największą pustynią w Europie, a znajduje się przecież ona w strefie klimatu umiarkowanego, a nie zwrotnikowego, gdzie w końcu występuje najwięcej pustyń świata. Toteż z klimatologicznego punktu widzenia coś takiego w Jarkendarze również może istnieć. Ale. Ale nasze nauki oraz wszelkie prawa fizyki NIE MAJĄ zastosowania w uniwersum Gothic. Spytasz - "dlaczego?", a no dlatego, iż świat Gothic jest światem dark fantasy, którego koncepcje powstały w głowach jego twórców, a JEDYNYM OGRANICZENIEM tych koncepcji artystycznych jest wyobraźnia samego artysty, i ewentualnie dobry smak, który pozwoliłby zachować zrozumiałą dla nas logikę świata przedstawionego. Ponadto kanion w Jarkendarze powstał najprawdopodobniej tak jak wielkie bagno czyli w wyniku magicznego/boskiego kataklizmu o czym wspominają magowie wody, twierdząc, że bagno jest pozostałością po nadesłaniu przez Adanosa wielkiej fali. Zatem skoro bagno jest skutkiem tego kataklizmu, to możemy przypuszczać, iż kanion został również utworzony w ten sposób, a więc mamy tu do czynienia z czynnikiem magicznym, który automatycznie skreśla wszelkie prawa logiczne jakie możemy zastosować, z bardzo prostej przyczyny - otóż magia jest siłą nie występującą w naszym wszechświecie, a skoro mamy do czynienia ze zjawiskiem nie podlegającym znanym nam prawom natury, to nie możemy tych praw na to zjawisko narzucić, gdyż byłby to błąd logiczny. Dodatkowo tak jak już wyżej wspominałem Gothic jest światem fantastycznym utworzonym przez człowieka, więc przyrównywanie go do świata realnego i doszukiwania się braku sensu zachodzących zjawisk przyrodniczych w tym pierwszym jest samym w sobie błędem logicznym. Oczywiście podobieństwa pomiędzy naszymi światami występują, ale jest to związane z tym, że uniwersum to zostało wykreowane przez umysł ludzki, który automatycznie będzie tworzyć koncepcje podobne do tych ze świata rzeczywistego, ponieważ człowiek nie zna innych schematów przyrody. Może je oczywiście wymyślić (między innymi dlatego powstała fantastyka oraz wszelkie jej odmiany w tym także fantastyka naukowa), ale i tak będą do wyimaginowanej przezeń rzeczywistości wkradać się schematy panujące w naszej rzeczywistości (w mniejszym lub w większym stopniu, często nieumyślnie). A dzieje się tak, jak już wyżej pisałem, gdyż człowiek jest człowiekiem i swoje wyobrażenia będzie w różnym stopniu opierać o to, co ludzkie oraz realne i znajome. To właśnie z tego samego powodu Ty uznałeś istnienie pustyni w Jarkendarze, na wyspie, która zdawałaby się odpowiadać naszej strefie klimatycznej za nielogiczne. Ponieważ jesteś człowiekiem to będziesz doszukiwać się wyjaśnień na zjawiska z pozoru niezrozumiałe, w swoim otoczeniu i upatrywać się rozwiązania w czynnikach władających Twoją rzeczywistością, gdyż nasze umysły skonstruowane są właśnie w ten sposób, by sięgać po to co znajome. Zatem nie dziwi mnie, że uznałeś to co uznałeś, ale pamiętaj, że to co logiczne w naszym świecie, nie musi być tak samo logiczne w świecie utworzonym za pomocą wyobraźni. Niemniej, spójrz, że nawet Piranha Bytes zastosowała w klimacie Khorinis struktury, które panują u nas. Na wyspie zdaje się panować strefa klimatu odpowiadający naszemu, to jest - klimatowi umiarkowanemu, i stanowi on zdecydowanie większość warunków klimatycznych całej wyspy, lecz pomimo tego można natrafić na parę miejsc, które pozornie do pozostałej części wyspy nie pasują - i są to dwa bagna: jedno w Górniczej Dolinie, drugie w Jarkendarze, oraz pustynia w kanionie również znajdującym się w Jarkendarze. Spójrzmy teraz na Polskę, którą obejmuje właśnie strefa klimatu umiarkowanego. Na terenie naszego kraju, bagna obejmują łączną wielkość powierzchni około półtora miliona hektarów czyli około piętnastu tysięcy kilometrów kwadratowych (dane z ekologia.pl), a najdłuższe z nich, Biebrzańskie, posiada długość mniej więcej stu kilometrów. Dla porównania: stolica naszego państwa ma łączną powierzchnie nieco ponad pięciuset kilometrów kwadratowych (dane z wikipedii), a cały obszar Rzeczpospolitej zajmuje powierzchnie nieco ponad trzystu tysięcy kilometrów kwadratowych (dane z wikipedii), a zatem bagna w naszym kraju obejmują około 1/20 powierzchni (dokładnie Ci nie obliczę, bo jestem frajer z matmy od zawsze, na zawsze), i nie sądzę, by w Khorinis stanowiły one łącznie większą powierzchnie niż w Polsce. W przypadku pustyń, to w Polsce występuje ich aż cztery, a na Khorinis tylko i wyłącznie jedna. A największa z polskich pustyń - Błędowska, ma powierzchnie około trzydziestu trzech kilometrów kwadratowych czyli jest mniej więcej wielkości średniego miasta naszego kraju, a kanion w Jarkendarze wydaje się być MAKSYMALNIE wielkości samego miasta Khorinis. Toteż pustynny kanion zajmuje równie niewielki obszar wyspy, co nasze pustynie Polski. Zatem dochodzimy tym samym do jednego wniosku - skoro takowe zjawiska występują na tych terenach, i w naszej rzeczywistości, to dlaczego nie mogłyby istnieć w Khorinis? Tym bardziej, że w Gothicu dochodzi również czynnik magiczny oraz ingerencja boska, które te "anomalia" spowodowały. No ale dość już o klimacie, bo wydaje mi się, że wyczerpałem temat, więc powinieneś już wiedzieć, gdzie popełniłeś błąd. Teraz przejdźmy do podróży morskiej oraz "ery panującej" w Gothicu.
Epoka uniwersum Gothic oraz transport morski
Naprawdę nie wiem skąd wziąłeś te kilka lat podróży morskiej z kontynentu na wyspę, ale pozwól, że wiernie zacytuję grę: "(...)Miesiąc po miesiącu, król, dostarczał im wszystkiego czego potrzebowali(...)", a to sugeruje, że podróż morska z kontynentu na wyspę trwa maksymalnie miesiąc. Oczywiście, gdy Piranha Bytes tworzyła pierwszą część Gothic nie myślała o tym, iż Kolonia Karna będzie znajdować się na wyspie, ale przyjmijmy, że w lore gry cały czas Khorinis była wyspą, choć w pierwszej części gry nie pada ani jedno słowo, które mogłoby to potwierdzić. Jednakże to jednoznacznie wskazuje, że handel rudą zachodził co miesiąc, co jest spójne i logiczne, gdyż królestwo nie mogłoby sobie pozwolić na transport cennego kruszca z drugiego końca świata. Rhobar potrzebował, co prawda miejsca odosobnionego (po to aby wydobycie było zabezpieczone), ale również możliwie najbliższego, by zapewnić szybki transport rudy oraz zapewnienia zaopatrzenia i żywności swoim oddziałom (później więźniom) w Kolonii Karnej. Gdyby transport trwał kilka lat, to królestwo już dawno by padło, a najczęstszą przyczyną zgonów wśród więźniów byłaby śmierć głodowa. W żadnej części ani razu nie pada zdanie, które mogłoby wskazywać, że Górnicza Dolina oraz cała wyspa znajdują się o kilka lat podróży morskiej od stolicy państwa, a jeżeli pada to proszę - zacytuj je nam lub udowodnij jego istnienie w jakiś inny sposób. Innym argumentem, który potwierdza, iż wyspa nie znajduje się aż tak daleko od kontynentu jak myślisz jest fakt, że paladyni wyruszyli do Khorinis zaraz po upadku bariery, więc wieści musiały szybko się rozejść... Na tyle szybko, by paladyni mogli przybyć przed przyzwaniem Bezimiennego, które nastąpiło miesiąc po zniszczeniu bariery, a gdy przybywamy do miasta to widzimy, iż lord Hagen oraz jego podwładni są już zorganizowani, a z czasem dowiadujemy się, że (najprawdopodobniej) tuż przed naszym przybyciem nastąpiło wydobycie rudy. Jednakże, by przegrupować siły oraz wprowadzić nowe prawa, paladyni, z pewnością potrzebowali czasu, myślę, że minimum tygodnia, aby skutecznie wdrożyć i urealnić swoje plany. Konfiskacja mienia, przejęcie obowiązków sędziego oraz gubernatora, wprowadzenie glejtów miejskich, przygotowanie magazynu w porcie czy wymarsz części żołnierzy w stronę Górniczej Doliny oraz rozpoczęcie wydobycia - to wszystko wymaga czasu. Z drugiej strony paladyni musieli się jednak sprężać, a chociażby herold miejski, który na placu wisielców odczytuje nowe prawa czy rola Lothara, który informuje nowo przybyłych o zmianie prawa miejskiego sugerują, że myrtańscy żołnierze są tu od niedawna. Również między innymi Maria, żona Onara, która mówi nam, iż niedawno paladyni przekroczyli przełęcz, identycznie sugeruje, że te wydarzenia musiały mieć miejsce w nieodległej przeszłości, lecz organizacja paladynów wskazuje na coś z goła innego, ale z drugiej strony obowiązek herolda oraz Lothara potwierdzają, że od tych wydarzeń nie miały miejsca jakoś dużo wcześniej przed przyzwaniem, co ostatecznie potwierdza tezę o świetnej organizacji kwiatu wojsk królewskich. Przechodząc do meritum - wszystkie te rzeczy oraz wydarzenia wskazują, że podróż drogą morską z kontynentu może trwać minimalnie od dwóch tygodni do maksymalnie miesiąca. Twierdzisz jednak, że statki w "tej erze" (do tej "ery" przejdziemy później) nie osiągały takiej prędkości, by podróż ta trwała krócej niż kilka lat. Jesteś oczywiście w ogromnym błędzie i tą tezą pokazujesz nam, że jesteś nie tyle laikiem, co dyletantem. Widziałeś zapewne niejednokrotnie Esmeraldę, dla laika nie interesującego się historią to najpewniej statek jak statek, jednakże Esmeralda jest okrętem trójmasztowym, wzorowanym najprawdopodobniej na karace lub (co mniej prawdopodobne) na holku albo (co jeszcze mniej prawdopodobne) na galeonie. Karaki były niezwykle efektywnymi statkami i rozwijały przy dobrej nawigacji oraz odpowiednich warunkach atmosferycznych bardzo dużą prędkość. Na jednej z takich karak, noszącej nazwę "Santa Maria", Krzysztof Kolumb wyruszył na wyprawę morską trzeciego sierpnia 1492 roku i dopłynął do Ameryki dwunastego października 1492 roku, pomimo POSTOJU na Wyspach Kanaryjskich po drodze, ów postój zakończył się piątego września 1492 roku. Bez dokładnych map, bez świadomości dokąd dopłyną i pomimo różnych przygód po drodze udało im się dopłynąć w nieco ponad dwa miesiące (wliczając postój) z Palos na wyspę San Salvador, na Bahamach. A z pewnością Bahamy nie są bliżej Hiszpanii niż Khorinis Myrtany, więc gdzie te kilka lat i mała prędkość? Teraz zajmiemy się tą "erą". Potrafisz poprawnie określić erę panującą w uniwersum Gothic? Bo ja nie, tym bardziej, że nie mamy żadnych dostępnych informacji na ten temat. Oczywiście najprawdopodobniej chodziło Ci o epokę (ery w historii liczymy od wielkich wydarzeń, które mocno wpływają na losy danej cywilizacji. W przypadku naszej cywilizacji, drugą erę, liczymy od czasów narodzin Chrystusa), i myślałeś tutaj o epoce średniowiecznej, ale ponownie popełniasz ten sam błąd logiczny, co wcześniej. Nie można określić epoki panującej w uniwersum Gothic, ponieważ świat ten nie rozwijał się tak jak nasz, a wśród przedmiotów, wyposażenia wojskowego, ubioru czy nawet systemu politycznego panującego w królestwie Myrtany możemy dostrzec zlepek kilku różnych koncepcji z naszych epok. Po prostu niektóre rzeczy będą odpowiadać tym z naszego świata, ale poziom ich rozwinięcia będzie stać na różnym stopniu, i między innymi dlatego (bo pomijam już ten argument o świecie wykreowanym) NIE MOŻEMY określić konkretnej epoki w uniwersum (które zresztą najprawdopodobniej nazywałyby się kompletnie inaczej oraz inaczej byłyby odbierane). W fantastyce przyjęło się, iż w światach z tego gatunku nie ma przedmiotów, które wskazywałyby na zaawansowanie technologiczne, które poziomowi odpowiadałyby mniej więcej poziomowi realnego świata lub go przewyższały. I chodzi tu o wynalazki typu: silnik spalinowy, silnik turboodrzutowy, broń palna automatyczna, magazynkowa, komputer, odbiornik telewizyjny, odbiornik radiowy, internet, technologia laserowa, i tym podobne - jeżeli coś takiego w świecie fantasy wystąpi (zdarza się, na przykład w Might and Magic, choć tam to już raczej synkretyzm) to automatycznie czyni go to światem sci-fi. Po prostu w umyśle przeciętnego człowieka utarło się utożsamianie fantastyki z szeroko pojętym średniowieczem (laik gdy słyszy "średniowiecze" to ma w głowie utarty konkretny schemat, a przecież ta epoka była niezwykle różnorodna i tak wczesne średniowiecze różni się niezwykle bardzo od tego schyłkowego), a to również błąd, gdyż twórcy czerpią ze wszelkich epok, w tym także nowożytnych, a czasami opierają nawet na nich całe swoje uniwersa tudzież lore, lecz najczęściej są to stosunkowo luźne interpretacje. Ponadto pamiętaj także, że epoki historyczne są umowne i praktycznie w każdym państwie inaczej interpretuje się ich początek oraz koniec. I tak jak wcześniej wspominałem, że w świecie Gothic mamy miszmasz epokowy oraz wiekowy, ale jest to bardzo luźna interpretacja tych epok, tak teraz Ci to udowodnię. Spójrz na pancerz, którzy noszą rycerze Myrtany, jednoznacznie kojarzyć go można z kolczugami noszonymi przez łacińskie rycerstwo w czasach wypraw krzyżowych, a zatem koniec XI wieku, choć pierwsze kolczugi używano już w starożytności, a rycerska zbroja jest czymś pomiędzy kilkoma kolczugami występującymi w różnych wiekach średniowiecza. A teraz spojrzyj proszę na pancerz noszony przez paladynów, jest to zdecydowanie pancerz płytowy, którego świetność datuje się na XV i XVI wiek (choć pancerze płytowe powstawały już wcześniej), a zatem na renesans. Przejdźmy do ubioru kupców, mieszczan oraz pospólstwa - no i tutaj jest problem, gdyż nie byłbym w stanie przypisać wyglądu tych strojów do którejkolwiek z epok naszej historii, najprawdopodobniej jest to po prostu najzwyklejszy wymysł twórców i ciężko ocenić na czym konkretnie się tutaj wzorowali, może trochę na romantyzmie, trochę na baroku... sam nie wiem. Pozostałe ubiory to raczej artystyczny wymysł twórców, które nie posiadałyby odpowiedników (a czasem także zastosowania) w naszej rzeczywistości. A co z architekturą? Zamek w Górniczej Dolinie jest z pewnością wariacją na temat gotyku, na co wskazywałyby chociażby duże i strzeliste wieże, lecz jest to dość luźna interpretacja tego stylu. Natomiast już samo Khorinis kompletnie od tego odbiega, i bardziej upatrywałbym się tutaj baroku, lecz również jest to niespecjalnie zobowiązująca interpretacja. Przechodząc do farm, to one również są jakąś mieszanką, bo z jednej strony mamy dachy ze strzechy i drewniane konstrukcje, a z drugiej, w środku możemy znaleźć piece służące jako paleniska, które są wykonane z jakiegoś rodzaju metalu, a sam ich wygląd przypomina raczej współczesne piecyki czy kuchenki niż średniowieczne paleniska. Tymczasem architektura Jarkendaru jest wzorowana na cywilizacjach mezoamerykańskich oraz inkaskiej i zapewne tamtejsze piramidy przywodziły Ci na myśl starożytność, lecz muszę Cię zmartwić, gdyż większość budynków tego typu w naszym świecie powstały w średniowieczu (a parę może nawet w renesansie, dokładnie nie wiem, gdyż nie znam się aż tak dobrze na historii Indian mezoamerykańskich oraz Inków i piramidologii), w tak zwanej "erze prekolumbijskiej". Lecz o ile architektura Budowniczych przypominała cywilizacje potężnych ludów indiańskich to już wygląd tubylców kompletnie od tego odbiegał, i wystarczy spojrzeć chociażby na zombie panoszące się po tej Dolinie czy na Quarhodrona lub jego syna, Rademesa. To kolejna luźna interpretacja inspirowana jakąś cywilizacją, na co wskazywałby także powszechny system kastowy w tym pradawnym mieście, który twórcy zaczerpnęli najpewniej z historii Indii (a kasty w Indiach powstały w starożytności). W kwestii broni natomiast PB ponownie inspirowała się różnymi epokami i tutaj niech za przykład posłużą trzy bronie białe, które możemy zdobyć w grze - kordelas (znany od późnego średniowiecza, wykorzystywany głównie w XVIII wieku), rapier (powstał we wczesnym renesansie, najbardziej popularny był w okresie XVI i XVII wieku) oraz pałasz bandytów (choć na pałasz nie wyglądał, a prędzej na rapier lub coś pomiędzy rapierem a szpadą. Pałasze wykorzystywane w Europie były w XVI, XVII i XVIII wieku). Więcej w kwestii przedmiotów nie chce mi się już szukać, ale byłoby tego o wiele więcej, jeżeli Cię to ciekawi to sam możesz poszukać czegoś konkretniejszego. Aczkolwiek na wyposażeniu oraz architekturze ów "zlepek" się nie kończy, gdyż możemy go doświadczyć spoglądając na system panujący w królestwie Myrtany, który zachowywał cechy feudalizmu łącząc go również z cechami monarchii absolutnej/oświeceniowej, a może także patrymonialnej (a te systemy monarsze wywodzą się z różnych epok). Możliwości cech absolutyzmu czy patrymonializmu w myrtańskiej monarchii należy doszukiwać się w tym, iż Król Rhobar II posiada wielką władzę, a także możliwości i był w stanie podjąć wiele decyzji zakrawających o despotyzm. Za potwierdzenie moich słów może posłużyć chociażby decyzja o zaostrzeniu prawa, możliwość wprowadzenia stanu wojennego, zezwolenie na konfiskację mienia, możliwość zawieszenia praw urzędnika państwowego, nawet wysokiego, od tak, prawdopodobnie także stałe usunięcie urzędnika ze stanowiska, czy (być może) odebranie posiadłości wasala. Tego ostatniego należy się upatrywać w tym, iż przed akcją pierwszej części, Górniczą Doliną zarządzał, lord Tymorisin, lecz król ustanowił ten teren jako zamknięte więzienie, a to sugeruje, że najprawdopodobniej może rozporządzać własnością wasala jako senior praktycznie bez ograniczeń, ale to tylko domysły, bo na przykład w akcie własności Górskiej Twierdzy należącej do wasala lorda Tymorisin czytamy, iż burgrabia sprzedał swoją ziemię. Najprawdopodobniej, król, mógł podjąć te wszystkie decyzje, na przykład bez zwoływania stanów czy zgody innej, podobnej instancji (ponieważ w serii nie pada ani razu słowo o istnieniu czegoś takiego). Jednak możemy także w tym systemie dostrzec struktury feudalizmu, gdyż znamy przynajmniej jeden przypadek istnienia wasala króla, a był to lord Tymorisin, który sprawował władzę nad wyspą/Górniczą Doliną i sam posiadał wasala - burgrabiego Bergmara. Nie wiadomo tylko jaki konkretnie był to model władzy feudalnej, czy na przykład panowała w Myrtanie zasada: "wasal mojego wasala nie jest moim wasalem", czy może: "wasal mojego wasala jest moim wasalem" (lecz jest to mniej pewne zważywszy na fakt, iż burgrabia Bergmar sprzedał swoje posiadłości). Idąc dalej tropem złożoności monarchii królestwa, to grając również możemy dostrzec, iż jest całkiem możliwe, że w Myrtanie istniał system tak zwanych "wolnych miast" i jednym z takich wolnych miast mogłoby być Khorinis. Może to sugerować, na przykład obecność gubernatora Khorinis, który zarządzał miastem, a który najpewniej nie podlegał pod władzę lorda Tymorisin. Wskazywać to może także, iż samo bycie mieszkańcem wyspy nie było równoznaczne byciu obywatelem miasta (choć tutaj może wchodzić w grę system feudalny i podział na stany społeczne, aczkolwiek awans społeczny w Myrtanie, a przynajmniej na Khorinis, wydaje się nie być zbyt trudny) oraz to jak ważnym ośrodkiem handlowym było to miasto, a wiele z takich ośrodków miejskich (jak na przykład niemiecka Lubeka) często posiadało mniejszą lub większą autonomię lub należało do kupieckich związków wolnych miast, jak Związek Hanzeatycki (w grze również mamy zasugerowane, że może istnieć coś takiego, gdyż w czasie akcji drugiej części Gothic dowiadujemy się o funkcjonowaniu gildii kupieckiej "Araxos", do której należy Fernando). Dodatkowo podczas rozmów z mieszkańcami wyspy można wyczuć poczucie odrębności, mniejsze lub większe, bo choć tubylcy są poddanymi króla to wydają się nie czuć całkowitego powiązania z królestwem. Wyjaśnienia w tej kwestii należy upatrywać się albo w autonomii wyspy, albo po prostu w typowej mentalności wyspiarskiej. Istnienie wolnych miast jest prawdopodobne także zważywszy na fakt, iż twórcy Gothica to Niemcy, a właśnie w Świętym Cesarstwie Rzymskim Narodu Niemieckiego (zwanym kolokwialnie I Rzeszą) istnienie wolnych miast było powszechne, a zatem najłatwiej byłoby im tworząc ustrój polityczny Myrtany, sięgać do znajomych z własnej historii schematów. No i najważniejsza rzecz, która może potwierdzać moją tezę o autonomii Khorinis - posiada ono najprawdopodobniej odrębne w mniejszym lub w większym stopniu prawa (chyba, że w ogóle królestwo nie jest ustrojem unitarnym, a federacyjnym, ale taka decentralizacja i tak równoznaczna jest autonomii części składowych monarchii). To co również nie pasuje do średniowiecznego systemu władzy (zwłaszcza wczesnego) jest administracja oraz biurokracja myrtańska, które wydają się być na zaawansowanym poziomie, chociażby przez wzgląd na to, że istnieje wiele różnych urzędników państwowych takich jak: sędzia, gubernator, sekretarz czy herold. A istnienie sędziego cywilnego (herold w czasie odczytywania praw mówi wyraźnie, iż sędziowie cywilni zostają pozbawieni swoich obowiązków) nakazuje upatrywania się możliwości istnienia trójpodziału władzy albo przynajmniej rozróżnienia (co jest pewne) władzy sądowniczej na sąd wojskowy oraz cywilny, a to także nie jest charakterystyczne dla typowo feudalnej czy patrymonialnej monarchii w średniowieczu (choć Rhobar pełnił najpewniej najwyższe funkcje państwowe, w tym funkcję sądu najwyższego). Identycznie jest w przypadku organizacji armii, która nie pasuje do typowo średniowiecznej organizacji, ponieważ armia królestwa nie jest podzielona na hufce czy chorągwie. Ponadto występuje w niej kilka odrębnych sił zbrojnych, odpowiadających przed różnymi przełożonymi. I ten podział ustalony jest - na gwardię królewską (choć w średniowieczu istnieli przyboczni książąt czy królów), knechtów (prawdopodobnie zwykła, szeregowa jednostka), rycerzy oraz paladynów (elitarne siły odpowiadające jedynie przed królem, bogiem oraz wewnętrznie ustalonej hierarchii Zakonu), a także straż miejską i milicję (która odpowiadała przed władzami cywilnymi władzami lokalnymi, co możemy wywnioskować w czasie rozmowy z Wulfgarem). Jednakże skoro monarchia królestwa przejawiała cechy monarchii feudalnej, to jest możliwym, iż istniały także armie prywatne lokalnych władyków tudzież możnych, w postaci rycerstwa feudalnego. Prawdopodobnie Myrtana mogła korzystać również z usług wojsk zaciężnych (sugeruje to intro Gothic I), ale to także zdarzało się w europejskim średniowieczu, lecz w tym późniejszym. Nie pasują tutaj także, posiłkując się kolokwializmem, stopnie wojskowe, które są dużo bardziej nowożytne, tj. kapitan (na przykład Garond) czy generał (na przykład Lee). W pierwszej części gry jest także mowa o poruczniku, ale w kontekście Diega, więc nie uznaję tego do końca jako część hierarchii wojskowej państwa. Podsumowując (bo już mi się dalej nie chce, lol, choć długo mógłbym jeszcze pisać, gdyż tego jest o wiele więcej. No ale mam nadzieję, że zachowałem logikę oraz spójność tego, co napisałem, ponieważ trochę czasu już to piszę i mogłem się gdzieś rypnąć) określenie ery czy epoki w uniwersum stworzonym przez Piranha Bytes jest niemożliwe z powodów które wymieniłem oraz dlatego, że jest to (co podkreślam trzeci raz) świat wykreowany, artystyczna wizja fantastyki, więc niemożliwym jest narzucenie praw obowiązujących w naszym świecie. W świecie fantasy może nawet inaczej płynąć czas i zastosowanie naszego kalendarza byłoby nielogiczne. Ponadto nawet w rzeczywistym świecie różne cywilizacje czy kultury w odmienny sposób oraz w innym stopniu rozwijały poszczególne dziedziny i tym sposobem w Gothic jedna strefa może pozostawać w jesieni średniowiecza, a druga stać na poziomie nowożytnym.