Masz rozwalić w drobny mak smoki i przy okazji orków
No tak , zapomniałem.
Autorzy gry też o wielu rzeczach zapomnieli. Zapomnieli przede wszystkim
o tym, że orkowie nie są pierwszoplanową rzeczą w tej grze.
Tam gdzie brakowało pomysłu na coś innego dodano orków. Podziemne miasto Orków , orkowie z Wysokiej Skały , orkowie w Dolinie Cieni, orkowie wszędzie a pod zamkiem tylu że się komp wieszał.
tu akurat popieram to co zrobił Dimmell , usuwając połowę z nich z gry.
Samo Lore zostało w Returning powaznie naruszone , bo jak mi się wydaje to Smok Ozywieniec generalnie dowodził wszystkimi siłami zła na Khorinis. Tu zaś autorzy obracają wniwecz praktycznie całą akcję gry z GIINK.
Ekipa wraca do Khorinis i tu mamy totalna klęskę , zniszczone miasto itd. No tak winni sa Opiekunowie ja to rozumiem ale zawsze pozostaje to ale...
Co do samych Opiekunów to gdyby nie dodane przez Dimmella podpowiedzi to bez solucji by się co niektórych nigdy nie znalazło...
Patrząc szerzej gra w wersji 1.1 jest nadal zbyt trudna a nieustanna rzeźnia i przebijanie się przez lokacje w celu posunięcia akcji do przodu w ramach niejasnych do końca misji jest po jakimś czasie nużące.
Gra zatraciła polot i lekkość (nie łatwość a "lekkość" Nocy Kruka).
z jednej strony autorzy próbowali podążać ścieżką eksploracjii prtzygody wytyczoną przez zwykły Gothic, z drugiej jednak zrobili ukłon w stronę miłosników bezrefleksyjnej niby RPG rzeźni oferowanej w sieciowych grach typu Metin i podobnych. To się tak srednio udało.
Pewnych rzeczy się zmienic nie da. Tą grę zrobili Rosjanie, naród o duszy mrocznej i tylko chyba mogli stworzyć zrujnowane miasto Khorinis z wyrżnietymi w pień mieszkańcami.
Przykre to jest i jakoś nie do końca się wpasowuje w atmosferę gry.
Rozdział VII jest bardzo nierówny. Mało ciekawa i jakby na siłę zrobiona zagubiona Wyspa , kapitalnie wymyślone zebranie i wyposażenie armii , bardzo dobre rozwiązanie watku Opiekunów.
No i bitwa.
Tej by tu już mogło wcale nie być. W sumie hekatomba postaci z gry, zmuszająca do wielokrotnych prób ponownego rozegrania. No i na słabszych komputerach niestety pokaz slajdów uniemożliwiający sensowną aktywną rozgrywkę. Tak ja wiem,ze teraz chodzi to płynnie na domowych kompach rodem z NASA.
Te rzeczy zapewne nie ulegną zmianie, choć jakis alternatywny sposób rozgrania wspomnianej chociazby bitwy by się przydał.
Przydało by się też nieco więcej mozliwości przechodzenia gry dla tych którzy myślenie przedkładaja nad nieustanne machanie mieczem w zbroi +300....