Nie byłeś niemiły, po prostu ciężko mi się zgodzić, że taki 1.2 jest mało ciekawy. Jedyna jego łatwość polega na pewnej runie dla członka pewnej gildii, ale tak poza tym, to ten patch miał parę ciekawych rozwiązań, jak wkurzenie się Halvora na nas, co stawiało gracza przed ciekawym wyborem - dostać OP zbroję, czy móc dalej sprzedawać srebro i złoto. Mi w 1.3.2 przeszkadza nadmierne nakoksowanie bossów, sprawiające że da się je ubić jedynie magią, a ja grając wojakiem chciałbym móc ubić je bronią do walki w zwarciu, na innej zasadzie niż tłuc sztyletem/pogrzebaczem bo zadam tyle samo (po 5) obrażeń, co gdybym używał standardowej broni. Nie podoba mi się to, że niektóre pancerze przerobiono pod zrękę (może inaczej - same pancerze pod zręczność szanuję, bo klasa łucznika była niedoceniana wcześniej, ale chciałbym, żeby pozostawić ich odpowiedniki pod siłę, bo jedyna obecnie alternatywa to kuć zbroję WK, co zabiera 6 PN (2 na miecz kowala), a PN-ów i tak jest mało, jeśli chce się zrobić wojownika (25 złodziejskie, 30 tabliczki, których TRZEBA się nauczyć przed zabiciem Sikorki, 20 na elek siły) no i to wymuszone zostawanie czeladnikiem Harada odkładające w czasie dołączenie do myśliwych (chyba, że obije się ryj Falkowi, ale to pozostawia gracza z zepsutym zadaniem i bez mikstury życia).
Co się wiąże z bossami, to cholerne Bractwo. Żeby poczynić postęp fabularny trzeba ubić Antramentora. Ja wiem, deszcz ognia i tak dalej, ale powtórzę, wojownik do cholery! Uparłem się i zawsze ubijam dziada pogrzebaczem, bo nie mam w tym momencie gry broni, która przebije się przez 200 obrony przed bronią (pomijając fakt, że walczy się z nim zwykle mając 5~10% szans na krytyka więc marne szanse zadania mu więcej niż 5 obrażeń, co jest śmieszną ilością, gdy gnój ma 4000 (1.3.1 i 1.2) lub 5000 (1.3.2))
Przemilczę już takie istoty jak Teneklyk, Mirbl, Grimgash, Królowa, bo ktoś powie, że nie muszę ich ubijać w R1. Owszem, ale Rybogłów i Antramentor są wymagani.
Nieumarli w patchu 1.3.2 to czysty sadyzm (Nerf dokonany na zniszczeniu ożywieńca uważam za niewybaczalny - 8 zwojów w pierwszym rozdziale, a 1 nie wystarczy na pieprzonego szkieleta woja. Radosna gromadka, którą spotykamy w drodze do kamiennego kręgu z Laresem też jest w moim odczuciu debilnym i niepotrzebnym pomysłem. Lares nie da sobie z nimi rady, my tym bardziej. Po co mamy patrzeć jak gość spada z rowerka 30~50 razy? Nie wiem, niepotrzebny badziew. Wkurzającym elementem jest zrobienie z dzika ofiary wilków. Rozumiem kretoszczury, ale dzik spieprzający przed wilkami, które mógłby tak naprawdę rozpirzyć w kilka sekund wydaje się śmieszny.
Inny zgrzyt (aczkolwiek tu nie jestem pewien, więc nie daję chwilowo na minus) - zależność między zadaniem Gallahada i Baala Oruna, trzeba obydwa wykonać w R1, bo się Larius zbuguje i nie będzie wychodził z ratusza.
Pierdoła estetyczno-logiczna, całkowita zamiana ról guru i nowicjuszy w Bractwie, mimo że można było ich przypisać do poprzednich ról i osobowości: Baal Cadar zamiast uczyć nowicjuszy, co robił w G1, pilnuje ugniatania ziela. Tyon mógłby spokojnie stać sobie w mieście i być właśnie tym guru, któremu trzeba dać ziele, by jego stosunek do nas się ocieplił. Harlok z leniwego gówna zamienił się w Joru, Joru z pomocnego typa zmienił się w frustrata, Balor dostał rolę Caine'a i lista zmian osobowości się ciągnie.
Rozumiem, że Shrat mógł zmienić zdanie i zacząć pracować przy zielu. Ale czemu Balor i Viran przestali się tym zajmować, mimo że spokojnie mogliby wrócić do starej roli?
Rozumiem, ze trzeba było kimś zastąpić Darriona i Fortuno, ale mogliby to być chociażby Talas i Harlok (Nie nadawali się do niczego, to mogliby wyuczyć się chociaż kowalstwa) w kuźni i chociażby Caine jako rozdawca ziela (a jednocześnie mógłby być dalej pizdowatym uczniem alchemika obozowego). Co do guru:
-Baal Orun mógłby pełnić swoją funkcję z G1, bo sorry, ale Orun stamtąd nie nadawał się na przywódcę
-Baal Cadar mógłby pełnić swoją funcję z G1
-Baal Tondral mógłby istnieć i zajmować się rolą poszukiwacza nowych uczniów
-Baal Namib bardziej nadawałby się na przywódcę
-Baal Tyon niech sobie już będzie tym alchemikiem
-Baal Parvez mógłby nie robić nic, bo zasadniczo żyje jako zastępstwo dla Tondrala, o którym nie ma ani słówka
Jak Balam dostał się do Bractwa? Sam chciałbym wiedzieć jakim sposobem kucharzyna z SO dotarł do grupy Oruna
Pomijam już fakt, że ilość nowicjuszy, strażników świątynnych, guru, poszukiwaczy, zombie nowicjuszy i świątynnych, a także członków grupy Netbeka chyba trzykrotnie przekracza ilość żywych członków Bractwa w G1.
Post połączony: 2018-08-08, 11:17
Od połowy posta zarzut jest w stronę Returna, nie patcha 1.3.2