nic się nie pojebało. w normalnym Gothicu, gdy umierałeś i wciskałeś pauze, z automatu podkreślona była opcja "wczytaj". w głupkowatym Returning zamiast opcji wczytaj ładuje się nowa gra - w rezultacie kilka razy zdarzyło mi się już przekikiwać rozmowę z Xardasem. nie ma w tym nic, kompletnie nic poza żałosną intencją dopierdolenia graczowi przy każdej okazji.
Sorry, ale tutaj piszesz po prostu zwykłe kłamstwo. W Returningu (który nie jest głupkowaty) specjalnie nawet przeniesieono wczytaj grę na samą górę, żebyś mógł sobie wczytać grę bez zbędnego przeskakiwania, coś o czym w NK nie pomyśleli. To, o czym Ty mówisz, to bug (silnika?), który możesz zrobić również w NK jak za szybko naciśniesz esc przy śmierci (bo gra Ci jeszcze nie zaliczyła zgona, więc nie masz w opcjach od razu wybranego wczytania. Nie wierzysz, idź sprawdzić:)
to jest po prostu nieprawda. przynajmniej jeśli chodzi o pierwszy rozdział - złota brakuję nieustannie nawet przy cierpliwej eksploracji. sam Bosper płaci za skóry żałosne pieniądze, mimo że poluje, pokonuje i skóruje jebane wargi i cieniostwory już w pierwszym rozdziale. nie mówiąc o tym, że większość zwojów, które w standardowej Nocy Kruka kosztowały 5 pkt. many (co było dobrym pomysłem, balansowało rozgrywkę i w stosunkowo trudnym Nocy Kruka pozwalało się przebić przez trudniejsze questy wpoczątkowych rozdziałach) kosztują znacznie, znacznie więcej (deszcz ognia - 40 pkt many).
To jest po prostu nieprawda
Złota masz od cholery, gildia myśliwych, zabójców, czeladnika jak masz innego niż Bosper to nawet lepiej, nie wspomnę nawet ile się zarobi u Halvora.
Jeśli gram w Gothica, zawsze, bez wyjątku, usiłuje wyczyścić dzienniczek do cna. Jestem ekscentrycznym nerdem-perfekcjonistą i nie lubię, gdy jakieś questy zalegają mi na skutek buga.
Bez obaw, powinien zniknąć.
czar zapomnienia kosztuję 100 szt. złota - nie są to w żadnym wypadku absurdalne kwoty, jednak biorąc pod uwagę fakt, że w grze nauka czegokolwiek kosztuję sporo pieniędzy, na samym początku każdy pieniążek jest w zasadzie na wagę złota. wyobraź sobie, że cierpliwie i roztropnie zbierałem sobie punkty nauki oraz złoto, by doładować sobie punkty życia, a gdy próbowałem dołączyć do obozu bractwa, zażądano ode mnie nauki 50 pkt. siły oraz ponad 30 % walki mieczem dwuręcznym (mimo że zawsze posługuję się mieczem jednoręcznym, gra nie dała mi żądnego wyboru - bleh) i wszystkie 75 pkt. (byłem na 15 poziomie w pierwszym rozdziale) byłem zmuszony wypierdolić na coś, co na tym etapie mi się nie przyda. plus 20 pkt = 1025 sztuk złota - a potem pewnie więcej - co zakrawa o jakiś absurd - zwłaszcza, że w odróżnieniu od Gothica 1, Gothica 2 i Nocy Kruka punkty życia nie przybywają, gdy levelujemy postać i TRZEBA kupować je na własną rękę, co jest moim zdaniem decyzją fatalną. w rezultacie nawet z lekkim pancerzem straży ginę od wszystkiego na hita, a sam Torlof jak i Cord, ponieważ jestem nowicjuszem, nie chcą uczyć bohatera z przynależnością do któregokolwiek obozu (w rezultacie musiałem jak ostatniu dureń gnać w te i we w te do Wulfgara). to samo, co jest już kompletną bzdurą, z Gor Na Koshem, który nie szkoli nowicjuszy, bo tak. bo trzeba zirytować gracza. mam 85 pż, wszystkie potwory mają mnie na hita lub dwa, a ja jestem zmuszony walić w nie przez 5 min. bez ustanku - też mi sprawiedliwość. Gothic fenomenalnie sprawdza się w walce z pojedynczym przeciwnikiem, natomiast - na skutek namierzania i niemożności zaatakowania dwóch przeciwników naraz jednym cięciem - dwójka lub trójka nawet najsłabszych mobów to wyzwanie uciążliwe i frustrujące.
Zacznijmy od tego (i chciałbym zaznaczyć, żebyś mnie nie obrażał, bo staram Ci się pomóc i nie wymagam też, żebyś musiał każdy aspekt moda znać przed zagraniem), że w PŻ się nie inwestuje. Jest to kompletnie nieopłacalne, a na starcie z odpowiednią taktyką walki powinno się przetrwać jadąc na samych kamiennych tablicach (których jest dość sporo), co powinno Ci na pewno zapewnić dobry start
Od drugiego rozdziału pojawia się przepis jeszcze na mikstury z jagód (mam nadzieję, że nie jadłeś żadnych polnych lub dzikich) u Luthero, a w dodatku w chwili zdobycia Mora Ulartu, możesz chwytać dusze i ofiarowywać je Beliarowi. Jak dasz naraz sporo to dostaniesz HP
Poza tym, na rozdział I. polecam zakup żywności i jej spożywanie. Szynki, kiełbasy, sery itd. zapewniają również bonus do HP po zjedzeniu ileś tam sztuk.
Co do Strażników Świątynnych, racja, to jest zjebane z 30% na dwurękę. Ale chciałbym zaznaczyć, że grasz na ReBalance 2.1, we wcześniejszych wersjach takiej głupoty nie było.
mod jest niesprawiedliwy, wybrakowany, chamski (skrzynie pułapki i 8 godzin snu plus niemożność pełnej regeneracji życia - kurwa, serio?), złośliwy (gdy wybierzesz najłatwiejszy poziom trudności, który pewnie i tak byłby trudniejszy od Nocy Kruka, wyświetla się żenujący komunikat, że to nie jest produkcja dla Ciebie - zerowy szacunek dla graczy, którzy od gry oczekują zabawy, a nie sadomasochizmu)
Wydaje mi się, że poziom bardzo łatwy oferuje wystarczająco dużo bonusów na start (w tym wyłączone pułapki, dowolny sen, regeneracje HP, sporo zwojów i złota na start), że nie masz prawa narzekać, że gra oferuje jakiś sadomasochizm. Prawda jest taka, że twórcy wymagają po prostu dokładnej eksploracji i zbierania bonusów, a nie robienia rzeczy na odwal. Uważam, że jeśli tego nie rozumiesz, to powinieneś sobie darować.
i fatalnie, naprawdę fatalnie spolszczony (choć nie wiem, czy to kwestia kwestii źródłowych, czy samych scenarzystów - dialogi są proste, fabuła sztampowa i zupełnie nienatchniona; mimo wszystko osobom; mimo to doceniam mimo wszystko pracę i wysiłek tłumaczy, którzy zrobili to za darmo).
Tłumaczenie jest zjebane, temu nie zaprzeczę. Za to tłumaczenie nowej wersji Returninga 2.0 będzie na o wiele wyższym poziomie
Sporo dialogów zostało ukróconych, udziwnionych, a czasami są napisałem w sposób nie zrozumiały. Jednak, na jakiej zasadzie uważasz, że dialogi są proste. Z tego co mi się udało zauważyć po skryptach, raczej są o wiele bardziej rozbudowane niż te z Gothica 2: Noc Kruka (porównaj sobie jak bogate są kwestie Opiekunów, a na przykład takiego Xardasa). Uzasadnij mi teraz, dlaczego uważasz że fabuła jest sztampowa i gdzie jesteś niby w grze, że w ogóle śmiesz coś takiego twierdzić, bo jeśli w pierwszym rozdziale, to gdzie dokładnie mówimy o fabule Returninga? No chyba nie powiesz mi o gildiach pobocznych, które też trzymają poziom.
ponadto mod niedopracowany i pełen bugów (nie zdziwiłbym się, gdyby także takich, które uniemożliwiają przejście gry) przykład: idź i znajdź Młot Tarkota? - gdzie powinienem go szukać, o jakie miejscowy zahaczyć? gra nie daje żadnej, absolutnie ŻADNEJ podpowiedzi - choćby lakonicznej - wskutek czego musisz latać po całym, ogromnym świecie wypełnionym trudnymi, wysokolevelowy mobami, by trafić na niego w ruinach pełnych pełzaczy i golemów - ostatniego z nich trzeba obijać PONAD 10 min. i gdyby nie ściana, pod którą mogłem go podprowadzić, prawdopodobnie już na tym etapie zakończyłbym grę. przy czym jest to quest obowiązkowy, który TRZEBA wypełnić, jeśli już przywdzialiśmy szatę nowicjusza - jest to po prostu beznadziejnie zaprojektowane zadanie.
Pełen bugów? Przeszedłem na przestrzeni czterech lat Returninga cztery razy (dwa razy SŚ, Guru, Nekromantą) i nie powiem Ci, że napotkałem sporą liczbę bugów. Akurat część co mi się pojawiła była z własnej winy, gdy robiłem coś, czego nie powinienem robić nawet w NK i sobie coś skopałem. O ile zdecydowałeś się podążać ścieżkę Opiekunów (a myślę, że tak zrobiłeś, skoro mówisz o robieniu gry na 100%), to nie ma żadnego buga, który mógł uniemożliwić koniec gry.
Sorry, ale podawanie zadania z Młotem Tarakota jako przykład buga jest poważnie głupie :C No chyba, że to miało stanowić samodzielną wypowiedź, ale wątpię, bo "Przykład:" temu raczej przeczy. Bo istnieje różnica między konstrukcją zadań, a błędami w grze...
produkcja dla dzieciaków z gothicowym autyzmem, która traktuje gracza jak śmiecia - nic więcej. jest różnica pomiędzy wysokim, choć sprawiedliwym poziomem trudności, a rzucaniem graczowi odchodami w twarz.
Nie chcę Cię tutaj obrazić, ale jeśli obrażasz mnie z powodu tego, że podoba mi się modyfikacja, co w dodatku potrafię całkiem nieźle uargumentować, to świadczy jedynie o Twoim niskim poziomie. Aczkolwiek, biorąc pod uwagę dość dobrą opinię o Tobie na tym forum (plus to, że uważasz Werewolfa za zwykłego szmaciarza
), sądzę że po prostu pisałeś to raczej w irytacji na moda, a nie żeby kogoś celowo obrazić.