Zależy jak na to patrzeć. W Dragon Age czy TES mamy dokładnie opisane historie królestw, biografie królów, długie historie państw, spisy tradycji, wierzeń. Sapkowski pisząc opowiadania i Sagę głównie przekazywał wzmianki o innych miejscach i wrzucał bardzo dużo legend i historii elfów, to jest u niego świetnie rozbudowane. Do tego dochodziły wzmianki o jakiś tam władcach, podstawy wydarzeń i sporo o czarodziejach. Generalnie Sapkowski rozbudowywał lore bardzo chaotycznie i wrzucał sporo na dobrą sprawę mniej istotnych informacji w różne dziwne miejsca. Gdyby zdecydował się to uporządkować + wzorem Martina stworzyć coś na kształt encyklopedii świata mogłoby się okazać, że stworzył bardziej rozbudowane uniwersum niż Tolkien.
Ale my rozmawiamy głównie o grach. Tutaj Redzi nie przedstawili nam aż tyle z historii świata. Właściwie najwięcej tego było w książkach i listach. Rozszerzyli natomiast naszą wiedzę odnośnie szkół wiedźmińskich (uznajmy przez chwile, że olewamy kanoniczność).
Problem z uniwersum Wiedźmina jest taki, że Sapkowski opisywał je bardzo chaotycznie i jakby bez większych nałożonych z góry norm/zasad. I generalnie bardzo trudno jest się połapać w 100% we wszystkim.
Post połączony: 2016-04-27, 22:56
Co do narracji i fabuły w książkach i grach. Sapkowski stworzył świetne opowiadania i im nie da się nic zarzucić. Sporo można mieć do takiej Sagi ktora jest prowadzona identnycznie co 3 część. Czyli mamy z góry narzucony cel dla Geralta a przy okazji masa wątków pobocznych, nowe kabały w które ten się pakuje czy nieprzewidziane wypadki. W Sadze większość rzeczy była bardzo dobra, ale sporo wciśnięto niepotrzebnie i im dalej w las tym więcej wątków się robiło, za dużo nagłych przeskoków, jeszcze więcej informacji i właściwie Sagę wypadałoby z 8 razy przeczytać aby wszystko ogarnąć.
W grach według mnie historia jest prowadzona świetnie i ciekawiej niż w DA. A do TES nie ma porównania.