Wiem, widziałem. Nie są na najwyższym poziomie. Aczykolwiek ''pościgi, strzelaniny'' nie są absurdem. Pomimo że Doniu wygrał, nie można powiedzieć że jest lepszy bo jeden wygrany beef nie przeważy całokształtu jego twórczości. W ogóle jak traktować poważnie idiotę, który stoi przy trasie i wymachuje plastikowym sedesem czy papierkiem po batonie...