Czas Niewoli 4395 5

O temacie

Autor Kaban PL

Zaczęty 20.06.2011 roku

Wyświetleń 4395

Odpowiedzi 5

Kaban PL

Kaban PL

Użytkownicy
posty64
Propsy12
  • Użytkownicy
First Chapter

Poczatek


     „Stoczterdziestyczwarty dzień okupacji Khorinis przez siły Gubernatora” – tak brzmiało pierwsze zdanie, które dowódca kompanii zamieścił w cotygodniowym raporcie. Dalej zaczął pisać ten sam schemat, co zawsze – spokój i opis portu. W owej chwili On, i kilka jego pomocników – zwiadowców znajdowali się na opuszczonej wysepce Khorinis, zwanej „Wyspą Złodziei”. Miała ona złą sławę dlatego, że nikt nie wracał z niej żywy, z powodu grasujących na niej bandytów, którzy pilnowali swoich łupów. Ale wracając do historii – tego dnia przywódca tej kompani – dawny kwatermistrz, strażnik miasta, wzorowy obywatel – Martin siedział w jaskini. Nie była to godzina Jego warty, więc przeznaczył wolny czas na odpoczynek i spis raportu. „W porcie tak jak przez ostatnie trzy tygodnie jest cicho, każdy boi się wyjść z jakąkolwiek inicjatywą – tak mówi nam nasz informator…”. Wraz z każdym nowo-napisanym zdaniem rosła w jego głowie myśl o swojej bezradności. Po chwili skończył notatkę i zawołał jednego ze swoich podwładnych.

- Hej, chodź no tu który!!! – wykrzyczał na głos dość nerwowo, siadając na krześle przy łóżku. Po chwili wbiegł jakiś chłopak, wyglądający mniej więcej na osiemnaście lat. Martin tylko skinął głową na kartki leżące na stole, a mężczyzna zaraz zawołał donośnym głosem:
- Już się robi!

- Kiedy wrócisz? Ważna jest każda minuta. – zapytał spokojnie Martin.

- Hmmm… wydaje mi się, że jutro o świcie powinienem być z powrotem, taaak… - lekko wystraszonym tonem odpowiedział, patrząc ciągle na buty przełożonego.

- Myślisz?! Ma tak być… nie wiemy, kiedy może uroić się w tej zakutej głowie naszego KOCHANEGO gubernatora myśl o tym, że trzeba obejrzeć tą wyspę. Widzę cię jutro o świcie! Tu się ważą losy całej wyspy i naszego bezpieczeństwa! Więc ani przez myśl ci niech nie przejdzie wałęsać się po obozie! Masz zdać raport i natychmiastowo wracać.

     Po tej mowie widać było, że mówi to całkiem poważnie. Zestrachany chłopak szybko zwinął notatki w rulonik, zabezpieczył go szybko woskiem i dał spojrzeć Martinowi, czy wszystko się zgadza. Ten na znak zgody kiwnął ręką, dając młodemu znak, że może odejść. Ten odchodzi w pośpiechu, a Martin zerka w ogień tęsknym wzrokiem. Przed oczami ukazują mu się dawne czasy, a były one piękne. Przewijają mu się przed oczami wspomnienia minionych lat, lat dobrobytu, spokoju i wolności. Widzi swoją dawną farmę, swoje dzieci i swoją żonę. Wszystko jest tak pięknie.
     
Nagle widok ten przyćmiewa wizja ognia, a w nim tworzy się sylwetka Gubernatora i wydobywający się z jego płuc szatański śmiech. Po chwili wraca do niego widok palonego domu, dziesiątek trupów leżących na ulicy i tłumy ludzi uciekających z miasta i skazanych na śmierć, przez głód, zarazę i dzikie zwierzęta.
A to wszystko, dlatego, że władzę przejął dyktator. Kazał wszystkich nieprzyjaciół powiesić, ich żony zgwałcić a dzieci spalić na stosie. Na szczęście wiele osób dowiedziało się o tym przed faktem i postanowiło nie dopuścić do takiego obrotu zdarzeń. Powstanie zostało brutalnie stłumione, a rodziny prawych obywateli mając nadzieję, że zdołają przetrwać uciekały z miasta.
     
Nie czekając długo Tyran wysłał całą armię przeciwko najemnikom z farmy Onara. Bitwa trwająca 10 dni zakończyła się triumfem armii królewskiej. Mała część przeżyłych – głównie farmerzy, ale także Lee i parę jego najemników – szczęśliwym trafem zdołała uciec w lasy. Jeden z najemników – Cord zaproponował udanie się do magów wody. Zapewniał, że zapewnią im ochronę i miejsce do przeżycia. Tak się stało, magowie urządzili tym ludziom miejsce do życia, ale resztę musieli zrobić sami.
     
Pewnie się zastanawiacie jak paladyni mogli pozwolić na takie coś. To bardzo proste. Zaraz po wyruszeniu do Górniczej Doliny ekspedycji ratowniczej pod wodzą Lorda Hagena w przypadkowym zbiegu okoliczności zawalił się przesmyk, zagradzając rycerzom drogę powrotną. Oczywiście niektórzy paladyni zostali w mieście, tych Gubernator postanowił zabić jak będą spać. Na szczęście Lord Andre dowiedział się o jego planach, ale z powodu większości liczebnej siepaczów tyrana postanowił uciec. Za namową Laresa – byłego dowódcy „Szkodników” z Nowego Obozu, przyjaciela Lee – udał się do doliny magów wody.
I tak powstała „Dolina Ostatnich”. Mieszkają tam wszyscy – Paladyni, Najemnicy, skazańcy, kowale, prostytutki, zbrodniarze, alchemicy, kowale i wiele innych. Muszą się nawzajem szanować, jeżeli chcą przetrwać.
     
Nikt nie zapuszczał się w tamte okolice, więc też nikt nie miał pojęcia o owym obozie. Chwała Innosowi! Gdyby było inaczej, mieszkańcy nie mieliby szans.
Pomimo wielkiego ryzyka postanowili robić zwiady badawcze. Znajdowały się one na Latarni Khorinis, w jaskiniach na jego południowych krańcach, ale także pozostawały osoby w mieście – informatorzy, raportujący o wszystkim, co się dzieje w mieście. Największą miejscówką zwiadowczą była właśnie „Wyspa Złodziei”. Znajdowało się tam dziesięć osób, codziennie przypływali rybacy i przekazywali informacje o sytuacji w mieście.


Martin wyszedł z jaskini przeciągając się lekko. Spojrzał na słońce i jego miejsce na niebie – już czas. Cichym gwizdem zwołał ludzi siedzących na skarpach. Oni zeszli, a on razem z dwoma innymi chłopami usadowili się na ich miejscach. Warta była spokojna, w przystani nie było widać ani jednego strażnika. O północy troszkę zdenerwowany Martin rozgląda się niespokojnie, po chwili daje znak współpracownikom, że mają zaczekać. Sam schodzi na dół i wchodzi do jaskini, widząc, że wszyscy śpią gwałtownie zaczyna ich budzić:

- Wstawać, wstawać! Wasza kolej, nie ma opierdalania! My swoje wysiedzieliśmy, ruchy na górę!
 
     Zaspani zaczęli się wspinać na górę, gdy dwaj pomocnicy Martina schodzili w dół. Jeden z nich ze zmęczenia potknął się o korzeń wystający z piasku i wyrżną glebę. Mozolnie wstał, zaklął siarczyście i spojrzał przed siebie. Zobaczył coś niepokojącego – jakiś obiekt na horyzoncie. Podbiegł szybko do jaskini, podszedł do Martina i po cichu powiedział mu na ucho:

- Chodź za mną, zauważyłem coś niepokojącego!

     Martin skinął tylko głową i ruszyli. Mężczyzna wskazał miejsce. Martin bardzo mocno się przyjrzał, a po chwili powiedział:

- Cholera, nie mam pojęcia co to jest! – Tutaj podrapał się po brodzie – Nie mamy łódki, chwilowo. Chyba bym musiał tam popłynąć. – Po chwili zastanowienia ściągnął ubranie i wskoczył do wody. Będąc już 20 metrów od celu domyślił się, co to jest. Był to człowiek dryfujący na kawałku drewna – nieprzytomny. Były kwatermistrz podpłynął do niego i zaczął „holować” go na brzeg. Wyszedłwszy z wody odstawił go na piasek i pochylił się nad nim. Usłyszał oddech i pomyślał – Jest dobrze, żyje – Po chwili w takiej pozycji podniósł się, chwycił za ubranie i zaczął wkładać na siebie, mówiąc stojącemu obok koledze :

- Weź go na moje łóżko. Spróbuj go obudzić i nakarmić… i przy okazji... weź go ubierz.

    Mężczyzna był całkiem nagi.



Jak myślicie, nadaje się na serial o Gothick'u? (Oczywiście G2NK)
 
Zapraszam na mój kanał youtube



http://www.youtube.com/user/TheKaban25

eto

eto

Użytkownicy
-Banany pod pokładem? -SĄĄĄĄĄĄ
posty1741
Propsy1793
ProfesjaLvl designer
  • Użytkownicy
  • -Banany pod pokładem? -SĄĄĄĄĄĄ

eto

Czas Niewoli
#1 2011-06-21, 09:33(Ostatnia zmiana: 2011-06-21, 09:34)
Przejrzałem na szybko...



Nie ma błędów ortograficznych! Czyli jednak to możliwe! Eureka! :lol:  :ok:

masz nawet propsa za to, tak jestem uszczęśliwiony
 
Niespełniony Level Designer z ambicjami, zmęczeniem i brakiem czasu...

Kaban PL

Kaban PL

Użytkownicy
posty64
Propsy12
  • Użytkownicy
 
Zapraszam na mój kanał youtube



http://www.youtube.com/user/TheKaban25

bROXmor

bROXmor

Użytkownicy
Bo jest gazowana.
posty179
Propsy12
  • Użytkownicy
  • Bo jest gazowana.
„Stoczterdziestyczwarty dzień okupacji Khorinis przez siły Gubernatora” – tak brzmiało pierwsze zdanie
Wypowiedzenie bez orzeczenia nie jest zdaniem, tylko jego równoważnikiem.
Cytuj
kilka jego pomocników
Kilku, wszyscy rodzaju męskiego.
Cytuj
nowo-napisanym
Aj waj! :O
Cytuj
wykrzyczał na głos
A jak miał wykrzyczeć zwykły strażnik miejski? Telepatycznie?
Cytuj
tą wyspę.
TĘ.
Cytuj
Ten na znak zgody kiwnął ręką, dając młodemu znak, że może odejść. Ten odchodzi w pośpiechu
A co to za nagła i nieuzasadniona niczym zmiana czasu?
Cytuj
Pewnie się zastanawiacie jak paladyni mogli pozwolić na takie coś.
Nie, wcale się nie zastanawiamy, jak mogli pozwolić na coś takiego.
Cytuj
w przypadkowym zbiegu okoliczności
Kontrolowany zbieg okoliczności? :lol2:  Jak "propozycja nie do odrzucenia"...
Cytuj
nie ma opierdalania!
Pomijając anachronizm, w tym przypadku powinien być to raczej czasownik zwrotny.
 
Cytuj
potknął się o korzeń wystający z piasku i wyrżną glebę
Widzę, że chochlik antypolonizmu był równie zaspany jak współpracownicy Martina i odmówił postawienia polskiego znaku tylko pod koniec przedostatniego słowa...
Cytuj
Martin bardzo mocno się przyjrzał
O tak: oO ??? Lepiej "bardzo uważnie", "z wielką uwagą" etc.
Cytuj
Wyszedłwszy
Hehe, jak w rosyjskim "zdrawstwujcie", tzn. to "w" można sobie spokojnie darować...
Cytuj
Jak myślicie, nadaje się na serial o Gothick#msg152640u? (Oczywiście G2NK)
Równie dobrze jak o Warckraft#msg152640cie albo Diabol#msg152640o :D

====================

Dobra, dość kpin.

1. Pomysł na fabułę: całkiem niezły. Sam trzy lata temu próbowałem opisać dzieje Khorinis po odpłynięciu kompanii Bezimiennego.
Ale poczytaj to sobie: http://themodders.org/index.php?/topic/2207-upadek-khorinis/
Kontynuacja nadal spoczywa gdzieś w czeluściach mojego komputera...
A teraz porównaj ze swoim. Nie wiem, w jakim jesteś wieku, ale raczej jesteś starszy niż ja 3 lata temu :roll:  I naprawdę można się bardziej postarać...

2.
@Eto: błędy ortograficzne to nie wszystko, do tego wystarczy używać porządnego edytora tekstu... jak widać innych błędów jest tu cała masa. Wykpiłem te najbardziej rzucające się w oczy, jak na kogoś kto pretenduje do miana pisarza jest tego po prostu za dużo...

Ale plus za chęci... próbuj dalej, lepiej zacząć tak niż wcale. Trzeba być przygotowanym na rzeczową krytykę; to lepsze niż nastawianie się od razu na fanfary i oklaski :wink:
 
כל עוד בלבב פנימה

נפש יהודי הומיה,

ולפאתי מזרח קדימה,

עין לציון צופיה,



עוד לא אבדה תקוותנו,

התקווה בת שנות אלפים,

להיות עם חופשי בארצנו,

ארץ ציון וירושלים.




eto

eto

Użytkownicy
-Banany pod pokładem? -SĄĄĄĄĄĄ
posty1741
Propsy1793
ProfesjaLvl designer
  • Użytkownicy
  • -Banany pod pokładem? -SĄĄĄĄĄĄ
Cytuj
@Eto: błędy ortograficzne to nie wszystko, do tego wystarczy używać porządnego edytora tekstu... jak widać innych błędów jest tu cała masa. Wykpiłem te najbardziej rzucające się w oczy, jak na kogoś kto pretenduje do miana pisarza jest tego po prostu za dużo...
Widocznie za szybko przejrzałem :lol:  :ok:
 
Niespełniony Level Designer z ambicjami, zmęczeniem i brakiem czasu...

Kaban PL

Kaban PL

Użytkownicy
posty64
Propsy12
  • Użytkownicy
@ BROxmor  :cool:  

Niezła wypowiedź, serio :)  Prawdę mówiąc nigdy nie byłem dobry z polskiego, jak pewnie widać ^^ . Ogólnie to chciałem wiedzieć, czy taka historia jest ciekawa, bo w wakacje chciałem 'wrócić' do robienia filmów z gothica. Luknij ostatnie zdanie mojego pierwszego posta. Będę uzupełniał w miarę tworzenia filmików, tak mi się zdaje.
 
Zapraszam na mój kanał youtube



http://www.youtube.com/user/TheKaban25


0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
0 użytkowników
Do góry