Literatura 186675 268

O temacie

Autor dr inż. Fenix

Zaczęty 25.03.2008 roku

Wyświetleń 186675

Odpowiedzi 268

WinterKing Kereth

WinterKing Kereth

Gry (themodders@telegram)
posty501
Propsy795
Profesjabrak
  • Gry (themodders@telegram)
Co do Shireen to podobno kiedyś na Westeros.pl pisało, że w Wichrach (plus spoiler o Hodorze)
Spoiler
Ona też spłonie i to wraz z prawdą o Jonie i Hodorze Dedeki wzięli od Martina, co jest w sumie logiczne bo wątek Hodora to najlepsze co im od 2-3 sezonów wyszło
Ale raczej
Spoiler
bez wiedzy Stannisa

1. Tak, potwierdzone.
2. Też, ale w wypadku Hodora myślę, że Martin zaserwuje nam to jeszcze lepiej niż Dedecy, choć nie można im zarzucić że zrobili to chujowo.


Cytuj
Dorne miało IMO jeden z mniej wciągających wątków, jak już przypomnę sobie ostatnie tomy to się w tym aspekcie wypowiem.

Chyba żartujesz, ze Dorne było nudne jak flaki z olejem. Na pewno było o niebo lepsze niż to gówno, które zaserwowali nam Dedecy z cyklu mściwa dziwka Oberyna, wyjebanie Arianne i Arysa Oakhearta, dobroduszny Doran (nie mśćiwy jak ten w tomie) i gdzieś tam Quentyn został wycięty w pizdu. Plus Jaime, który siedzi w książkach w Dorzeczu i nigdy w Dorne nie byl. Clap clap Dedecy.

Cytuj
Z tą ciążą to wiesz...tutaj różne postacie rózne rzeczy robią i wymyślają więc ja bym się nie zdziwił. A nawet jeśli nikt nie mówi ,że musi być w ciązy. Wystarczy, że przygarnie jakiegoś noworodka i ktoś zrobi z niego niby syna Robba. Nie mówię, że ona albo, że się tak stanie, ale jest to pewna opcja dla kogoś kto chciałby Lordów Północy (i po cześci Dorzecza) sobie zjednać.

Raczej Jeyne roli większej już nie odegra, oprócz tego że będzie w POV Martina jako prolog Wichrów, a stare prawo prologów Martina mówi, że ktoś zawsze tam ginie. xD

Cytuj
W ogóle też uważasz jak ja, że Aegon nie jest Aegonem :P Ale ja chłopaka lubię i mu kibicuje.

Jasne, Aegon na pewno nie jest zmartwychstałym synem Rheagara. To ewidentna fałszywka - pytanie tylko, czy to dziecko Illyria Mopatisa, bo też były teorie na ten temat i pewne poszlaki wskazujące na jego powiązania z tym, czy może to po prostu ukryty Blackfyre. Aż sam cytat Illyria do Tyriona coś podpowiada: "Czarny, czy czerwony, smok ma trzy głowy" + przepowiednia Danuty w Domu Nieśmiertelnych o fałszywym smoku.

Cytuj
Blackfish oby nie skończył tak lamersko jak w serialu.

Czarna Rybka teraz się będzie bawił w Johna Rambo Westeros i w końcu narobi zamieszania. Potencjalna jest jego współpraca z Lady Stoneheart, ale tutaj to są tylko domysły póki co.
 

Kuba

Kuba

Złote Wrota
posty1137
Propsy464
ProfesjaScenarzysta
  • Złote Wrota
Okej, szybko mi przypomnij czy ostatni rozdział z Jaimiem zakończył się tym, że przyjechała po niego Brienne która wcześniej dostała rozkaz od Lady Stoneheart dostarczenia go do niej.

Generalnie Blackfish moim zdaniem raczej nie będzie chętny do zawarcia sojuszu z Stoneheart. Wątpię aby podobało mu się to co z nią się dzieje, raczej będzie działał sam.

Ten pomysł, że Aegon to Blackfyre jest spoko, ale ja osobiście obstawiam, że jest pierwszym lepszym gówniarzem (cechy wyglądu to raczej w świecie fantasy nie problem) który został wychowany do roli marionetki w grze Varysa i Illyria. Sądzę, że Varys z tym całym pitoleniem, że służy królestwu po prostu daje do zrozumienia, że wie o zagrożeniu zza Muru i chce zbudować silne państwo za praworządnym, szlachetnym i dającym się lubić królem którym będzie mógł bez problemu kierować m.in za pośrednictwem Jona C.


Wątek w Dorne był lepszy niż w serialu (ZNACZNIE), ale i tak nie był najlepszy. Ja generalnie w "Tańcu" najbardziej lubię to co tyczyło się Jona i Cersei której historia jako jedyna naprawdę mnie zajmowała w "Uczcie dla wron". Muszę koniecznie powtórzyć sobie Sagę.





 

WinterKing Kereth

WinterKing Kereth

Gry (themodders@telegram)
posty501
Propsy795
Profesjabrak
  • Gry (themodders@telegram)
Okej, szybko mi przypomnij czy ostatni rozdział z Jaimiem zakończył się tym, że przyjechała po niego Brienne która wcześniej dostała rozkaz od Lady Stoneheart dostarczenia go do niej.

Tak.

Cytuj
Generalnie Blackfish moim zdaniem raczej nie będzie chętny do zawarcia sojuszu z Stoneheart. Wątpię aby podobało mu się to co z nią się dzieje, raczej będzie działał sam.

Jak już mówiłem, Blackfish najpewniej rozpocznie od zebrania osób, które opuściły sobie Riverrun po oblężeniu bez problemu. Prawdopodobnie, odbije Edmure'a i pozostałych zakładników z Dorzecza, co będzie ciosem w plecy Lannisterów i Freyów, wywołujac punkt zapalny w rejonie.

Cytuj
Ten pomysł, że Aegon to Blackfyre jest spoko, ale ja osobiście obstawiam, że jest pierwszym lepszym gówniarzem (cechy wyglądu to raczej w świecie fantasy nie problem) który został wychowany do roli marionetki w grze Varysa i Illyria. Sądzę, że Varys z tym całym pitoleniem, że służy królestwu po prostu daje do zrozumienia, że wie o zagrożeniu zza Muru i chce zbudować silne państwo za praworządnym, szlachetnym i dającym się lubić królem którym będzie mógł bez problemu kierować m.in za pośrednictwem Jona C.

Connington nie dożyje zbyt długo, a Aegon zaczyna działać w innym kierunku niż Illyrio z Varysem zaplanowali. To że Varys zabił Kevana Lannistera  i Pycella jest ciekawą kwestią i być może Pająk wiedział o takim nieprzewidywalnym ciągu zdarzeń. No i ciekawe jest jak Aegon VI zdobył Koniec Burzy, który był uznawany za niezdobywalny zamek. Dodam, że na pewno nie zrobił tego poprzez zwykłe oblężenie, bo to jest niemożliwe. Podeślę Ci teorie na priwie o tym.


Cytuj
Wątek w Dorne był lepszy niż w serialu (ZNACZNIE), ale i tak nie był najlepszy. Ja generalnie w "Tańcu" najbardziej lubię to co tyczyło się Jona i Cersei której historia jako jedyna naprawdę mnie zajmowała w "Uczcie dla wron". Muszę koniecznie powtórzyć sobie Sagę.

Dorne jeszcze się rozkręci, zobaczysz. Sam Doran i jego bodyguard są interesującymi postaciami, to po prostu Arianne jest nieco irytująca a przy tym nudna.
 

Kuba

Kuba

Złote Wrota
posty1137
Propsy464
ProfesjaScenarzysta
  • Złote Wrota
Dorne ma na razie potężne karty przetargowe w ręku. W rzeczywistości są kluczowi. Nawet jeśli nie ma tam do końca 50 tysięcy to ich siły idą w jakieś tam dziesiątki tysięcy. Mają daleko położone, bardzo trudne do podboju ziemie. A ich wojska mają sławę najlepszych po Tyrellach. Wszyscy inni się wykrwawiają, męczą, jeśli Dorne poczeka jeszcze trochę to Reach straci flotę i wielu żołnierzy przez co Dorne będzie najpotężniejsza siłą militarną w Westeros. Aegon z nimi będzie kandydatem nr. 1, ale gdyby jakoś się od niego odwrócil....no kto wie, kto wie, zobaczymy co odwalą.


Teorie możesz podesłać, ale Storm's End chyba nie miało nawet garnizonu więc chyba się poddali...ale pewnie źle pamiętam. Connington faktycznie, pamiętam, że chyba jest w dość podbramkowej sytuacji, dlatego wydaje mi się, że Varys kiedy tamten umrze przybędzie do Aegona i postara się go naprowadzić na nową ścieżkę.


Co do Varysa to ja trzymam kciuki za jedną teorie, według której przed śmiercią Eddard Stark sporządził ten list który chciał napisać i że był on do Jona o tym kim są jego rodzice. Mając taką wiedzę Varys może chcieć doprowadzić do zjednoczenia braci. Byłoby to trochę kiepskie gdyby nie fakt, że ani jeden ani drugi nie rozpoczną wojny między soba, zwłaszcza Jon, tak to mogą stworzyć silny sojusz. No i Varys pewnie będzie chciał doprowadzić do powtórki Paktu Lodu i Ognia z czasów Zdobywcy, plus Dany która jednak za nim w książkach przepłynie do Westeros to wszystko zdąży się pozmieniać :P

 

shergar

shergar

The Modders
Darth Revan
posty872
Propsy1303
Profesjabrak
  • The Modders
  • Darth Revan
Morgan Richard cykl Takeshi Kovacs (Modyfikowany węgiel, Upadłe Anioły, Zbudzone furie), solidne s-f w kryminalnych klimatach, ciekawi bohaterowie, ciekawy pomysł na świat, mi klimatem zawsze kojarzyło się z Blade Runnerem.
 
Każda podróż zaczyna się od pierwszego kroku... Ale to nie cel podróży kształtuje ludzką duszę, tylko droga, która do niego zmierza...

Gother

Gother

Użytkownicy
Nieskromny Mistrz Gothica
posty457
Propsy260
ProfesjaScenarzysta
  • Użytkownicy
  • Nieskromny Mistrz Gothica
Ciąg dalszy moich wrażeń. Przypominam: zgłębiam najważniejsze dzieła literatury fantasy. Tym razem przerobiłem 5 pozycji, co przekłada się na 15 przeczytanych książek.

Cykl Ziemiomorze
Klasyka przez duże K. O tych książkach napisano już wszystko. Nie będę jak ten student podczas pisania licencjatu. Zamiast powtarzać to co inni pięknie i rzeczowo już dawno oznajmili światu, ja napiszę tylko jedno: darujcie sobie ten szajs. Lepiej obejrzeć Opowieści z Ziemiomorza od studia Ghibli. Ta dwugodzinna animacja zawiera wszystko co najważniejsze w książkach. No, może za wyjątkiem tego słynnego niespiesznego klimatu powieści. Tak więc Opowieści..., po czym jak ktoś bardzo ciekaw - lektura Czarnoksiężnika z Archipelagu i sztos.


Zapomniane bestie z Eldu
Kobiece fantasy. Bohaterka-czarodziejka mieszka sobie spokojnie na odludziu. Mimo to dotyka ją konflikt między zwaśnionymi królestwami, co prędko prowadzi do miłosnego trójkąta: ona i dwaj wrodzy sobie możni. Gdy jeden z nich zaczyna jej gotować to ja już wiem kto wygra.
Naprawdę mało brakowało żebym uznał to za fantasy dziewczyńskie. Na szczęście relacje bohaterów są dość skomplikowane, a na tapecie poza romansem przewijają się takie tematy jak samotność, nienawiść i miłość także w szerszym spektrum.


Cykl Smok i Jerzy
Cykl liczy dziewięć książek (dziesięć jeśli liczyć zbiór opowiadań wyglądający na wprawkę do serii). Główny bohater nieświadomie przeniósł się z rzeczywistości XX wieku do średniowiecznej Anglii w wersji fantasy. Tam jako smok, rycerz i mag w jednym, walczy ze złem reprezentowanym przez enigmatyczne Ciemne Moce.
Brzmi to jak wprowadzenie do przygód superbohatera. Dla mnie protagonista jest za mocny. Zawsze się wykręci jakimś czarem, a o limitach jego mocy głównie się tylko pogada. Zresztą on ma też w swym arsenale moce, które nie są niczym ograniczone. Jest tak potężny, że gdzieś od trzeciego tomu, ekipa, którą zabiera na questy zaczyna robić za przynieś, podaj, pozamiataj. A przecież są to goście potężniejsi od takiej Drużyny Pierścienia (i to tej z filmu)!
Książki te określa się często jako lekkie i humorystyczne fantasy. Myślę, że chodziło o te dziwne, mało zabawne sytuacje mające na celu odciągnięcia uwagi czytelnika od słabej, miejscami naiwnej, fabuły.
Zalety serii? Inni czytelnicy zdają się dobrze ją wspominać. Może stoi za tym coś jeszcze poza tym, że w czasach jej lektury byli dziećmi. Nie wiem czy to może być zasługa nietuzinkowych charakterów, ponieważ ci już po pierwszym tomie powszednieją. Czy chodzi o występujący tu absurd, który niekiedy naprawdę może rozbawić? Na pewno przez cały czas mamy do czynienia z niezykłą relacją na linii XX wieczny bohater-średniowieczni ludzie-fantastyczne stworzenia, ale dla mnie to trochę słabo wykorzystany pomysł.


Widmowy Jack
Dziwne moce, nazwy, świat. Wszystko bardzo oryginalne nawet dzisiaj. Największa frajda to odkrywanie co, jak działa i dlaczego. Fabułę napędza solidny antybohater, łobuz jakich mało mimo, że świat pełen łajdaków. Ma on swoje wielkie, niecne plany, a jak na nich fajnie wychodzi. Finałem w pełni satysfakcjonujący.


Cykl Harold Shea
Tytułowy bohater odkrywa sposób na przenosiny do alternatywnych rzeczywistości. Wystarczy poczynić ciąg logicznych założeń by znaleźć się w Siódmym Niebie lub w przypadku nie dość precyzyjnych założeń, na dnie Tartaru.
Bohater nieszczęśliwie dostaje się do świata z mitów nordyckich. Światy alternatywne drządzą się swimi prawami tak więc zabrany przezornie XX wieczny ekwipunek nie zadziała, a logiczne założenia tutaj takie logiczne już nie będą. Do tego lada dzień Ragnarok.
Jestem w rozkroku. Z jednej strony chciałbym wam napisać jakie to jest dobre. A nie mogę! Męczę się, bo nie wiem jakich słów użyć by przybliżyć wam wspaniałość tego utworu, a jednocześnie was całkiem do niego zniechęcić. Tak mi się to opowiadanie spodobało, że nie chcę się z nikim dzielić. Im mniej osób je kojarzy tym lepiej. Z tych powodów przejdę do następnewgo punktu programu - kolejnych części serii.
Wszelki dramatyzm znika, a opowiadania przybierają luźniejszy ton. Cykl ewoluuje w stronę slapsticku i komedii omyłek. Absurd goni absurd i zaczyna się przeginanie. Przykład: Bohaterowie wracają z wojaży do domu, ale bez kolegów, którzy zostali uwięzieni w obcym świecie. No tak, kto by się przejmował zaginionymi? Policja? Podejrzewają nas o morderstwo? A to dranie! Przecież tamtych nie ma tylko kilka miesięcy! Dobra, nie ma rady. Wracamy po tych maruderów.
Z tym humorem źle tak jednak nie jest. Nawet przeboleć mogę fakt iż bohater staje się herosem, którego inteligencja, zdolności szermiercze i pomysłowość są naj. Kolejne części da się czytać, nawet z uśmiechem. Choć naiwnością całość zaczyna przypominać Smerfy to jednak są to bardzo fajne krwawe Smerfy. Takie z odcinaniem głów i nabijaniem ich na patyki. Tego czego nie mogę wybaczyć to robienie z napotkanych postaci debili. Zwłaszcza z przeciwników. To wręcz żenujące.

Wszystkie powyższe tytuły zajmują miejsce w tzw. kanonie fantasy Sapkowskiego. Ten ustanowił rangi w zależności od liczby przeczytanych zeń pozycji. Mnie wyszło, że jestem Fanem Trzeciej Gildii. Oznacza to, że nie mogę wypowiadać się na temat fantasy, ale mam za to prawo, a nawet obowiązek biegania po piwo dla kolegów wyższych stopniem. Hmm...
 

shergar

shergar

The Modders
Darth Revan
posty872
Propsy1303
Profesjabrak
  • The Modders
  • Darth Revan
Długo nic nie pisałem, ale to nie znaczy, że nic nie czytałem bo było tego całkiem sporo ;-)

1. Ian Douglas i cykl Star Carrier. Bardzo ciekawe s-f, dobrze napisane z ciekawym story i postaciami, a do tego bardzo znajdziecie tutaj dużo więcej s niż f.
2. B.V. Larson - Star Force. Zaczęło się obiecująco, pomysł ciekawy, ale im dalej w las tym gorzej. Wymęczyłem kilka tomów, ale już do tego nie wrócę, choć kilka pomysłów było tam ciekawych.
3. Taylor Anderson i cykl Niszczyciel. Taka odskocznia bo parowy niszczyciel w trakcie 2WW przenosi się do alternatywnej rzeczywistości. Ogólnie ciekawy pomysł, choć napisane średnio, ale jak ktoś lubi morskie i trochę pirackie klimaty to można poczytać.
4. Dan Simmons i cykl Hyperion. Nigdy o tym nie pisałem, czytałem dawno temu a ostatnio odświeżyłem. Jest to prawdziwy klasyk s-f który chyba nigdy się nie zdewaluuje. Czyta się świetnie, choć może wydawać się trochę ciężkie, ale opowieść jest niesamowita, postaci świetnie napisane, story wciągające i ze zwrotami. Naprawdę polecam!

Zastanawiam się nad nowymi opkami wiedźmińskimi, podobno nie jest najgorsze, jak przeczytam to dam znać.

BR,
Shr
 
Każda podróż zaczyna się od pierwszego kroku... Ale to nie cel podróży kształtuje ludzką duszę, tylko droga, która do niego zmierza...

Gother

Gother

Użytkownicy
Nieskromny Mistrz Gothica
posty457
Propsy260
ProfesjaScenarzysta
  • Użytkownicy
  • Nieskromny Mistrz Gothica
Zastanawiam się nad nowymi opkami wiedźmińskimi, podobno nie jest najgorsze, jak przeczytam to dam znać.

Których? Tych napisanych przez Rosjan, czy przez polskich amatorów?
 

shergar

shergar

The Modders
Darth Revan
posty872
Propsy1303
Profesjabrak
  • The Modders
  • Darth Revan
 
Każda podróż zaczyna się od pierwszego kroku... Ale to nie cel podróży kształtuje ludzką duszę, tylko droga, która do niego zmierza...

shergar

shergar

The Modders
Darth Revan
posty872
Propsy1303
Profesjabrak
  • The Modders
  • Darth Revan
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/301630/straszny-smok

Miałem kiedyś napisać. Jest nadal nieźle, story ciekawe, wprowadza nowe wątki i postaci przez co może się miejscami wydawać trochę nudnawe, ale wg mnie na plus bo świat zyskuje głębi i realizmu. Już nie mogę się doczekać kolejnej części. No i cały czas jest to NAJLEPSZE medieval fantasy ever.
 
Każda podróż zaczyna się od pierwszego kroku... Ale to nie cel podróży kształtuje ludzką duszę, tylko droga, która do niego zmierza...

Gother

Gother

Użytkownicy
Nieskromny Mistrz Gothica
posty457
Propsy260
ProfesjaScenarzysta
  • Użytkownicy
  • Nieskromny Mistrz Gothica
W roku 2017 przeczytałem 80 książek. To mój rekord życiowy. Gatunkowo królowała fantastyka (ale zaskoczenie). Poza książkami były też komiksy. Tych nie liczyłem, ale z ostrożnych szacunków wychodzi mi około 50 tomów, w tym 2 cykle:
-Baśnie (22 tomy, główna seria zakończona)
-Armada (19 tomów, wciąż w produkcji)


A teraz sprawozdanie z mojej edukacji w gatunku fantasy. Poniższe 7 pozycji pochodzi z Kanonu Sapkowskiego i obejmuje 16 książek.

Był sobie raz na zawsze król
Pięcioksiąg o królu Arturze i Rycerzach Okrągłego Stołu. Pierwszy tom znany jest szeroko z ekranizacji Disneya pt. Miecz w kamieniu i traktuje o dorastaniu niejakiego Warta. Akcja kolejnych trzech książek przedstawia rządy Artura, poczynając od ich organizacji, gdy młody król obejmuje władzę, aż do pewnego upadku. Bohater chciał dobrze, ale wyszło, wiadomo, jak zwykle. W ostatnim tomie, wspólnie ze swoim mentorem Merlinem, analizują co nie wyszło.

Las ożywionego mitu
Właśnie skończyła się II Wojna Światowa. Protagonista po odbytej służbie wraca do położonego w odludnym i zacisznym zakątku domu rodzinnego. Brak jednak ciepłego powitania. Z rodziny zastaje tylko starszego brata, którego podejrzane zachowanie zdaje się obracać wokół pobliskiej kniei. Okazuje się, że ojciec rodzeństwa-naukowiec od lat próbujący rozwikłać tajemnicze leśne zjawiska, zupełnie oszalał i już nie żyje. Brat zdaje się iść w jego ślady. Wkrótce znika w lesie, a jego tropem podąża jakieś paskudne mzimu.
Tak lasu nie czułem jeszcze w żadnej książce.

Cykl Kedrigern
Kedrigern zamieszkuje bajkową wersję Wysp Brytyjskich gdzie co drugi zagajnik, to przemienione w żabę książątko. Bohater to mag, specjalizujący się w ściąganiu klątw i uroków. Ot taki wiedźmin bez miecza, w świecie gdzie brzydkie wyrazy nie uchodzą w towarzystwie.
Dla mnie to wreszcie lekkie fantasy, które mogę z czystym sumieniem określić jako zabawne. Poprzednie tego typu pozycje były pod tym względem nudne, albo głupkowate.

Na tropie jednorożca
Bohater to detektyw typu chandlerowskego. Znamy go wszyscy, znamy też ten schemat: Biuro prywatnego detektywa w nieładzie, on samo sączy wysokoprocentowy trunek prosto z butelki i rozmyśla jak ta zdzira, żona puściła go kantem. Wtem wkracza tu zjawiskowa, wręcz nie z tego świata istota. Zjawisko to doprawdy niezwykłe dla czytelnika, bo nie jest nim piękna kobieta, a faktycznie stworzenie z magicznej rzeczywistości-elf.
Zleca bohaterowi questa:
-Znajdź mi jednoroża, a wyczaruję ci worek złota.
-O w mordę, ja już więcej nie piję.
Ruszają do magicznego wymiaru elfa i zaczyna się jazda. W zasadzie co rusz to zabawny dialog, ciekawy pomysł, nietuzinkowa postać. Zupełnie jak w dobrych, starych grach przygodowych - The Longest Journey czy Syberia.
Passa bardziej głupkowatych niż śmiesznych utworów przełamana?

Szlak chwały
Czy to jest fantasy? Jestem w stanie zrozumieć taką decyzję, choć osobiście zakatalogowałbym ten krótki utwór jako science fiction. W istocie nosi cechy jednego i drugiego gatunku. Ukazuje dobitnie w ten sposób coś czego jestem od dawna świadomy-nie będę dobrym znawcą fantasy bez należytej znajomości innych gatunków fantastyki.

Kraina chichów
Urban fantasy. Bohater ma dość życia w cieniu sławnego ojca i zamierza dokonać rzeczy wielkiej-dać się poznać jako twórca biografii ukochanego i niemniej sławnego pisarza. Wpada w ten sposób w niecodzienne tarapaty... Właśnie, odnośnie niezywczajności - element fantastyczny wychodzi na jaw dopiero pod koniec książki, a oryginalny był chyba tylko w czasach powstania powieści. Miło jednak wspominam ten tytuł jak odtrutkę od innych lektur. Zwłaszcza ujęło mnie, że bohaterami są tu dość zwyczajni ludzie (ale nie znaczy, że są nieciekawi), a przy tym nie są pakowani co rusz w ekstremalne sytuacje.

Rycerze mrocznej chwały
Z książek Gemmela przeczytałem jak dotąd trylogię o wojnie trojańskiej oraz kilka pozycji z Sagi Drenajów. Dość by osobiście przekonać się o powtarzalności motywów i charakterów postaci. Jak już kiedyś pisałem autor to klasa sama w sobie jeśli szukać opowieści o twardych i walecznych wojownikach. Nie wiem jednak czemu Sapkowski na swej liście umieścił akurat Rycerzy. To dobry, choć raczej nienajlepszy Gemmel. Nie są też najbardziej reprezentatywną pozycją autora. Brak tu choćby sztandarowego elementu w postaci straszliwego (z punktu widzenia atakujących jak i obrońców) oblężenia.
 

Jakub91

Jakub91

Użytkownicy
posty647
Propsy204
Profesjabrak
  • Użytkownicy

Jakub91

Literatura
#251 2018-01-24, 01:00(Ostatnia zmiana: 2018-01-24, 14:38)
Przeczytalem ostatnio dwie książki.
Azyl - Grzędowicza, zbiór jego opowiadań. Bardzo dobrym posunięciem było uszeregowanie ich od poczatku jego twórczości do czasów obecnych. Połowa jest naprawdę warta polecenia a krótki komentarz autora dodatkowo wyjaśnia okoliczności powstania. Ogólnie polecam
Takeshi Cień Śmierci - Kossakowskiej, ciekawy świat choć budowany jak dla mnie zbyt "scenicznie" w takim sensie że gdzieś umyka całość świata. Momentami wydaje się że wiele wątków pobocznych jest mdła. Główny bohater jest świetny bardzo dobrze napisane są jego emocję i relację z ważnymi postaciami. Na plus jest też ciekawy świat z intrygującymi opisami. Czasami jednak autorka wpada trochę w pułapkę objaśniania świata, które nuży. Dodatkowo niewyjaśnione zło i "wielkie machiny przeznaczenia" osobiście niezbyt mnie kręcą. Szkoda bo głównego bohatera czyta się świetnie. Podobno w drugim tomie wszystko się tylko komplikuje i Takeshiego brak : (
 

Simon Said

Simon Said

Moderator
Nilfgaard
posty6476
Propsy3038
ProfesjaTester
  • Moderator
  • Nilfgaard
Ze Star Warsów ostatnio przeczytałem Ruiny Dantooine. Prawdopodobnie najgorsza książką jaką przeczytałem. Absurdalnie głupia, z płaskimi postaciami i krótka.
 
http://chomikuj.pl/gothicwarrior

https://www.youtube.com/watch?v=UCMTYnPVyFu



WinterKing Kereth

WinterKing Kereth

Gry (themodders@telegram)
posty501
Propsy795
Profesjabrak
  • Gry (themodders@telegram)
Nowy kanon czy Legendy?
 

Simon Said

Simon Said

Moderator
Nilfgaard
posty6476
Propsy3038
ProfesjaTester
  • Moderator
  • Nilfgaard
Legendy
 
http://chomikuj.pl/gothicwarrior

https://www.youtube.com/watch?v=UCMTYnPVyFu



Jakub91

Jakub91

Użytkownicy
posty647
Propsy204
Profesjabrak
  • Użytkownicy
Przeczytałem "Zakuty w stal" - Miroslava  Zambocha. Znam parę jego książek i ta wydaje mi się najsłabsza. Bardzo interesująco odmalowany świat, ciekawi bohaterowie. Sama fabułą też przyciąga. Brakowało mi jednak pewnej płynności. Wszystko działo się troszkę prostacko, zbyt "po sznurku". Nie chodzi o to, że bohater wychodzi cało ze wszystkich problemów. Raczej za mało tu pewnego kunsztu literackiego. Czytało mi się jednak bardzo przyjemnie i jeśli ktoś lubi post-apo i czołgi to niech bierze w ciemno. Minusem jest też ucięta końcówka.
Polecicie mi coś ambitniejszego teraz ?
 

Gother

Gother

Użytkownicy
Nieskromny Mistrz Gothica
posty457
Propsy260
ProfesjaScenarzysta
  • Użytkownicy
  • Nieskromny Mistrz Gothica
Przeczytałem "Zakuty w stal" - Miroslava  Zambocha. Znam parę jego książek i ta wydaje mi się najsłabsza. Bardzo interesująco odmalowany świat, ciekawi bohaterowie. Sama fabułą też przyciąga. Brakowało mi jednak pewnej płynności. Wszystko działo się troszkę prostacko, zbyt "po sznurku". Nie chodzi o to, że bohater wychodzi cało ze wszystkich problemów. Raczej za mało tu pewnego kunsztu literackiego. Czytało mi się jednak bardzo przyjemnie i jeśli ktoś lubi post-apo i czołgi to niech bierze w ciemno. Minusem jest też ucięta końcówka.
Polecicie mi coś ambitniejszego teraz ?

Nie podałeś za wielu szczegółów, ale po opisanej przez ciebie pozycji zgaduję, że interesuje cię wojna. W takim razie poleciłbym ci książkę Dezerterzy. Ostatnia nieopowiedziana historia II wojny światowej. Autor na podstawie historii trzech alianckich żołnierzy ukazuje patologie dowodzenia i organizacji wojska. Sami dezerterzy jawią się tu zwykle jako wykończone psychicznie wraki, po złapaniu nie mający siły nawet bronić się przed sądem. Ciekawa rzecz i rozwija empatię.
 

Simon Said

Simon Said

Moderator
Nilfgaard
posty6476
Propsy3038
ProfesjaTester
  • Moderator
  • Nilfgaard
Przeczytałem "Opowieści z Imperium", taki zbiór krótkich opowiadań i generalnie jest średnio. Niektóre są średnie, jedna jest wyjątkowo dziecinna, a tylko 4-częściowy "Wypad" coś sobą prezentuje. Nie polecam.
Przy okazji, jakby kogoś interesowało kupno książek z Gwiezdnych Wojen, to stale nagrywam recenzje:
https://www.youtube.com/watch?v=-11enVCaItE
 
http://chomikuj.pl/gothicwarrior

https://www.youtube.com/watch?v=UCMTYnPVyFu



Simon Said

Simon Said

Moderator
Nilfgaard
posty6476
Propsy3038
ProfesjaTester
  • Moderator
  • Nilfgaard
https://www.youtube.com/watch?v=i5rJ1KkBJ1c

Kolejna moja recenzja.
 
http://chomikuj.pl/gothicwarrior

https://www.youtube.com/watch?v=UCMTYnPVyFu



Jakub91

Jakub91

Użytkownicy
posty647
Propsy204
Profesjabrak
  • Użytkownicy
Przeczytałem "Opowieści z meekhańskiego pogranicza. Północ - Południe" Robert M. Wegner. Cześć "Północ" to najlepsza fantastyka, jaką czytałem w ostatnim czasie. Opowiadania, są "kameralne", mimo że gdzieś w tle dzieją się historie o wielkiej skali. Momentami przeszkadzała mi prostota historii, (brak "drugiego dna" w poruszaniu poważnych tematów), ale tylko chwilowo. To nonszalancki styl autora może dawać takie wrażenie.  Opowiadania są świetne. I mimo, że zaczynają się niewinnie dotykają istotnych ludzkich aspektów. Dzięki czemu nie czujemy, ze zmarnowaliśmy czas. "Południe" jest inne. Troszkę oklepane, przynajmniej 2 pierwsze opowiadania. Później się rozkręca i motyw "obcego" i "super szermierza" już tak nie razi. Ogólnie bardzo polecam książkę i idę kupić kolejny tom.
 


0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
0 użytkowników
Do góry