Nie da się ukryć, że Kaczyński rozgrywa po mistrzowsku opozycję i społeczeństwo. Nie po raz pierwszy i zapewne nie po raz ostatni. Niestety. Tak więc trzeba przyznać GG WP.
Ale mnie irytuje robienie z tego nieudacznika jakiegoś wielkiego stratega, który politykę ma w małym paluszku. Z każdym dniem utwierdzam się w przekonaniu, że politykiem jest miernym, a ostatnia awantura w sejmie skłania mnie dodatkowo ku opinii, że jest najzwyczajniej w świecie niezrównoważony.
Po 1. totalnie wygrane wybory to nie jest jego zasługa. To było 8 lat rządów PO. Rządów, których ludzie mieli totalnie dość. Dodatkowo element podtrzymujący tę partię się z niej ulotnił, Kopacz w ogóle nie umiała go zastąpić, a Schetyna już przygotowywał się do przejęcia partii. Pojawienie się Nowoczesnej jeszcze bardziej osłabiło głównego konkurenta PiSu. Sprzyjała im też antyuchodźcza koniunktura. Jedyną jego zasługą było posłuchanie szefa sztabu i zamknięcie mordy w trakcie trwania kampanii. Pomocna była też wygrana Dudy, ale tytaniczną pracę tam odwalał Mastalerek. Na korzyść Dudy działała też mierność Komorowskiego i newsy typu wchodzenie na krzesło.
Po 2. poprzednie rządy PiS to najzwyklejsza w świecie kompromitacja i zantagonizowanie przeciwko sobie nawet części swojego elektoratu. Wejście w rozpaczliwą koalicję z Samoobroną było wymuszone wynikiem, ale skończyło się inbami w sejmie, a i aferzystów z tej biedapartii nie można pominąć.
Po 3. obecne rządy. Jak kisnę niemiłosiernie, gdy czytam pieprzenie o genialnych strategiach, zasłonach dymnych w postaci ustaw, które nigdy nie miały przejść. Kaczyński z Macierewiczem wielokrotnie pokazali, że w dupie mają robotę w białych rękawiczkach i jakiekolwiek zagrywki PRowe. Każdy z nich miał od zawsze wybujałe ego, a bycie pierwszą partią, która jest w stanie samodzielnie rządzić tylko ich rozochociło. Jak niby wyglądało załatwianie sprawy z TK? Na ulice wyszły dziesiątki tysięcy ludzi, komisje weneckie na kiju, upomnienia w UE. Co zrobił Kaczyński? W piździe miał to wszystko. Uchwalanie budżetu? Szopka w nocy i przenoszenie głosowania do sali kolumnowej. Ostatnia inba z SN? Daje się wyprowadzić z równowagi słysząc, że jego brat, by tego nie poparł i pierdoli, że to opozycja jego brata zamordowała. No ja was proszę. W tym co powiedział Budka nie było niczego niezwykłego ani niczego, czego już nie słyszał wielokrotnie. Pokazał za to swoje ego przemawiając "w trybie żadnym". Zwyczajnie dał do zrozumienia, że reguły gry ma za nic.
Dlatego też robienie z tego miernego polityka wybitnego stratega tylko dlatego, że opozycja to patałachy, bo Petru ze Schetyną walczą tylko o błyski fleszy, a Kukiz najzwyczajniej w świecie opozycją nie jest i nie ma jakiejkolwiek zdolności koalicyjnej jest bezpodstawne.
Cały ten wywód mógłbym wzbogacić przykładowo o wkurwianie społeczeństwa nawet za pomocą TVP. Tam też wraz z Kurskim pokazali jak bardzo w dupie mają jakiekolwiek konwenanse przykładowo zwalniając Makłowicza. Szopka z wyborami przewodniczącego UE to też była jakaś parodia i unoszenie się honorem, a nie oparcie się na zimnej kalkulacji.
A szkoda strzępić ryja.