Windows XP - Spadek wydajności 4653 10

O temacie

Autor Buras

Zaczęty 11.11.2012 roku

Wyświetleń 4653

Odpowiedzi 10

Buras

Buras

Użytkownicy
posty202
Propsy23
Profesjabrak
  • Użytkownicy

Buras

Windows XP - Spadek wydajności
2012-11-11, 16:11(Ostatnia zmiana: 2012-11-11, 17:11)
Witam.
Dziś z ciekawości odpaliłem sobie na moim starym PC ePSXe 1.7.0 i praktycznie na full ustawieniach graficznych grałem sobie w FF9. Miałem przy tym włączony plugin do dźwięku Eternal coś tam, który powodował, że niektóre dźwięki brzmiały o wiele bardziej donośnie i o zwiększonej częstotliwości (coś, jak ultradźwięki) niż zwykle. Wszystko fajnie, ale gdy skończyłem grać, zauważyłem ogromny spadek wydajności systemu, ponadto gdy odpalałem sobie muzykę, to zdarzało się, że muzyka zaczęła się przycinać, a system wraz z nią. Zrestartowałem komputer i okazało się, że system bootuje się od minuty do dwóch + na pojawienie się ekranu logowania musiałem czekać dodatkową 1 minutę. Zdefragmentowałem partycję C: i efekt był dalej ten sam. Przeinstalowałem też sterowniki od zintegrowanej karty dźwiękowej. Dodam również, że dysk systemowy jest już pełen bad sectorów, jednak do tej pory chodził jako-tako, a przecież jego stan nie pogorszył by się po godzinie grania.
Mam jeszcze dysk SATA 500GB z danymi, który podczas próby defragmentacji "sam się wypiął", gdyż mogę z bezpiecznego usuwania sprzętu go wysunąć, ale to chyba mało istotne.
Co może być przyczyną takiego spadku wydajności? Ew. uszkodzenie karty dźwiękowej, nagłe uszkodzenie dysku, czy coś jeszcze?
System to Windows XP SP3 32bit.
GPU: GeForce 7300GT 256MB.
CPU: AMD Semprom 3200+ 1,81GhZ.
RAM: 2GB 800MhZ.

Nie wiem, czy podałem wszystkie informacje, w razie czego pytajcie.

EDIT: Właśnie w tej chwili zauważyłem, że któryś z dysków cały czas pracuje tak jakby taktując, nie wiem, jak to ująć. Zwykle był w stanie spoczynku, ale może to moja wyobraźnia.

EDIT2: Próbowałem użyć przywracania systemu z wczorajszego punktu ok. godz. 22:00, ale pisze, że przywracanie było niemożliwe.
 

oreca

oreca

Użytkownicy
posty196
Propsy72
Nagrody
Profesjabrak
  • Użytkownicy
Witam.
Dziś z ciekawości odpaliłem sobie na moim starym PC ePSXe 1.7.0 i praktycznie na full ustawieniach graficznych grałem sobie w FF9. Miałem przy tym włączony plugin do dźwięku Eternal coś tam, który powodował, że niektóre dźwięki brzmiały o wiele bardziej donośnie i o zwiększonej częstotliwości (coś, jak ultradźwięki) niż zwykle. Wszystko fajnie, ale gdy skończyłem grać, zauważyłem ogromny spadek wydajności systemu, ponadto gdy odpalałem sobie muzykę, to zdarzało się, że muzyka zaczęła się przycinać, a system wraz z nią. Zrestartowałem komputer i okazało się, że system bootuje się od minuty do dwóch + na pojawienie się ekranu logowania musiałem czekać dodatkową 1 minutę. Zdefragmentowałem partycję C: i efekt był dalej ten sam. Przeinstalowałem też sterowniki od zintegrowanej karty dźwiękowej. Dodam również, że dysk systemowy jest już pełen bad sectorów, jednak do tej pory chodził jako-tako, a przecież jego stan nie pogorszył by się po godzinie grania.
Mam jeszcze dysk SATA 500GB z danymi, który podczas próby defragmentacji "sam się wypiął", gdyż mogę z bezpiecznego usuwania sprzętu go wysunąć, ale to chyba mało istotne.
Co może być przyczyną takiego spadku wydajności? Ew. uszkodzenie karty dźwiękowej, nagłe uszkodzenie dysku, czy coś jeszcze?
System to Windows XP SP3 32bit.
GPU: GeForce 7300GT 256MB.
CPU: AMD Semprom 3200+ 1,81GhZ.
RAM: 2GB 800MhZ.

Nie wiem, czy podałem wszystkie informacje, w razie czego pytajcie.

EDIT: Właśnie w tej chwili zauważyłem, że któryś z dysków cały czas pracuje tak jakby taktując, nie wiem, jak to ująć. Zwykle był w stanie spoczynku, ale może to moja wyobraźnia.

EDIT2: Próbowałem użyć przywracania systemu z wczorajszego punktu ok. godz. 22:00, ale pisze, że przywracanie było niemożliwe.
Być może że dysk już jest w stanie agonalnym. Sprawdź temperatury programem HWMonitor.
 

Buras

Buras

Użytkownicy
posty202
Propsy23
Profesjabrak
  • Użytkownicy

Buras

Windows XP - Spadek wydajności
#2 2012-11-11, 17:34(Ostatnia zmiana: 2012-11-11, 17:36)
Sprawdzę, jednak nie uważasz, że to trochę dziwne, że dysk padnie po godzinie grania na emulatorze, tak po prostu?

EDIT: Sprawdziłem w Evereście - 29 stopni.
 

Zkirtaem

Zkirtaem

Moderator
Mięso
posty2171
Propsy1689
ProfesjaGracz
  • Moderator
  • Mięso

Zkirtaem
Moderator

Windows XP - Spadek wydajności
#3 2012-11-11, 18:01(Ostatnia zmiana: 2012-11-11, 18:03)
dysk... taktuje? w sensie cyka? W najlepszym wypadku bad sectory, przeskanuj dysk czymś mądrym do dysków z googli.

edit, nie doczytałem: ni dziwnego, jak masz bad sectory to kwestią czasu jest kiedy albo się powiększą,albo cały dysk zacznie odmawiać współpacy.
 

Buras

Buras

Użytkownicy
posty202
Propsy23
Profesjabrak
  • Użytkownicy

Buras

Windows XP - Spadek wydajności
#4 2012-11-11, 18:07(Ostatnia zmiana: 2012-11-11, 18:32)
dysk... taktuje? w sensie cyka? W najlepszym wypadku bad sectory, przeskanuj dysk czymś mądrym do dysków z googli.

edit, nie doczytałem: ni dziwnego, jak masz bad sectory to kwestią czasu jest kiedy albo się powiększą,albo cały dysk zacznie odmawiać współpacy.

Bad sectory są na 100%, już analiza S.M.A.R.T w BIOSIE nakazuje skopiować dane gdzie indziej :D
Czyli gra na emulatorze z następującym spadkiem wydajności to tylko zbieg okoliczności i mam rozumieć, że dysk powoli mówi "Trzeba się pożegnać"? Dalej dziwi mnie to, że w tak małym odstępie czasowym stracił tak dużo na wydajności, przecież to tylko godzina, a nie pracował na okrągło podczas gry. Ba! Prawie wogóle go nie było słychać.

Co do tego cykania, jeśli masz na myśli walniętą taśmę ATA, to dla pewności już ją wymieniłem, bez zmian w wydajności. A dysk jako tako nie cykał tylko pracował "w taktach", że się tak wyraże.

EDIT: Oglądnąłem sobie teraz kawałek jakiegoś filmu i wygląda to tak, że obraz jako tako chodzi płynnie, ale dźwięk co sekundę wydaje taki odgłos, ja wiem, jakbym robił jakieś zwarcie, czy coś. Tak też się dzieje przy bassach, ale wtedy przycina też system. To też wina dysku?
 

oreca

oreca

Użytkownicy
posty196
Propsy72
Nagrody
Profesjabrak
  • Użytkownicy
Jeszcze ściągnij HD Tune i zrób skana, zobacz jakie są prędkości i ile tych bad sectorów jest.
 

Buras

Buras

Użytkownicy
posty202
Propsy23
Profesjabrak
  • Użytkownicy
Jeszcze ściągnij HD Tune i zrób skana, zobacz jakie są prędkości i ile tych bad sectorów jest.

Jak na razie wstawiam pierwsze 3 zakładki z HDTune. Dokładny skan bloków wstawię po przyjściu z mej placówki edukacyjno-rozwojowej (czyt. szkoły).





 

oreca

oreca

Użytkownicy
posty196
Propsy72
Nagrody
Profesjabrak
  • Użytkownicy
No i chyba jest przyczyna, dla porównania mój dysk:
 

Buras

Buras

Użytkownicy
posty202
Propsy23
Profesjabrak
  • Użytkownicy

Buras

Windows XP - Spadek wydajności
#8 2012-11-12, 20:09(Ostatnia zmiana: 2012-11-12, 20:11)
Dobra, a teraz coś, co mnie dziwi:



W takim razie dlaczego w BIOSie podczas analizowania napędów wyświetla mi, że na dysku są bad sectory?

Mam jeszcze kilka teorii, ale mało prawdopodobnych:
1. Jakiś wirus uaktywnił się po grze na emu.
2. Emulator załadował w system jakieś kolidujące z nim składniki.
3. Na dysku nagle pojawił się bad sector, który miał w sobie zapisaną część ważnego pliku systemowego.
Chociaż to wszystko jest głupie i mało prawdopodobne.

No i ew. problem może leżeć w samej elektronice dysku, a nie na danych zapisanych na talerzach. W końcu chodził już te ok. 5mln jednostek czasowych (nie wiem, co to jest, minuty?).
 

Buras

Buras

Użytkownicy
posty202
Propsy23
Profesjabrak
  • Użytkownicy
Refresh...
Pojawił się kolejny problem.
Mam 2 dyski:
1. Ten, na którym stoi system. Ten sam, który wysiada, screeny z HDTune wyżej (ATA).
2. Drugi, na którym trzymam dane i który nie wykazywał żadnych niepokojących objawów (SATA).

Zaczęło się od tego, że dysk ATA zaczął padać, co omawiałem już wyżej. Równolegle z tym zaczęły się anomalie z dyskiem SATA, który podczas defragmentacji jednego z woluminu "sam się wypiął", co spowodowało uszkodzenie paru plików. System wówczas się zawiesza (można poruszać kursorem) i pomaga jedynie reset. Podczas próby odczytu specyficznych plików z dysku SATA (konkretnie z defragmentowanej wcześniej partycji) również występował ten sam problem (głównie podczas skanowania antywirusem, który te pliki odczytywał). Usunąłem je więc (głównie katalog z folderu "System Volume Information") i wszystko ruszyło. 2 razy korzystałem wówczas z komputera i wszystko działało. Aż tu nagle 20 min. temu próbuję uruchomić system, który owszem zabootował się, ale nie wyświetlił ekranu powitalnego (dysk przestał pracować). Po wypięciu dysku SATA system o dziwo się zabootował i mogę teraz z niego ledwo co korzystać.
Mogła zaistnieć taka sytuacja, że padający dysk ATA zaczyna pobierać za duże zasilanie i nie może poprawnie pracować równolegle z dyskiem SATA?
Próbowałem odpalić całość z Ubuntu Live CD, najpierw montując w nim dysk ATA z Windowsem, który pomimo tego, że SMART wywalił błąd, się zamontował, a zaraz po tym jedną z partycji na dysku SATA, która zamontować się zamontowała, ale nie było na niej pełnej struktury katalogów. Po próbie montowania kolejnych partycji każda kończyła się niepowodzeniem, co więcej, nie dało się też ich odmontować. Ogólnie Disk Utility Ubuntu wykrywa dysk SATA jako sprawny, co powinno być prawdą, a ATA jako sprawny inaczej, co też powinno być prawdą. Mam nadzieję, że walnięty dysk pobiera za duże zasilanie.
 

Buras

Buras

Użytkownicy
posty202
Propsy23
Profesjabrak
  • Użytkownicy
Ponowny refresh...

O zepsutym dysku ATA z systemem można zapomnieć, przeniosłem go na inny dysk i śmiga. Ale pojawił się kolejny problem, który opisałem po trochu już wyżej, ale opiszę go jeszcze raz.
Mam po posiadaniu dysk SATA 500GB, na którym trzymam wszystkie dane. Pracując jeszcze na systemie postawionym na starym dysku postanowiłem zdefragmentować jeden z woluminów na w. w. dysku SATA. Podczas defragmentacji ów dysk jakby sam się wypiął. System wyświetlił komunikat "Opóźniony zapis nie powiódł się". Zrestartowałem komputer, niby wszystko fajnie, ale podczas skanowania defragmentowanego wcześniej woluminu antywirus zatrzymywał się za każdym razem na tym samym pliku: w folderze "System Volume Information". Usunąłem jeden z folderów _restore (data modyfikacji 2006r.). Zrestartowałem komputer i antywirus ładnie przeskanował wolumin. Po kolejnym uruchomieniu komputera system nie chciał wyświetlić ekranu powitalnego, działał tylko po wypięciu dysku SATA 500GB.
Gdy już przeniosłem system na inny dysk spróbowałem jeszcze raz w nadziei, że system w jakiś sposób blokował mój dysk, ale wciąż było to samo.
Podpiąłem swoją SATę do mocniejszego PC z Win7, który bootował się co prawda 20min, ale w końcu ruszył.
Explorer wyświetlił wówczas wszystkie 5 partycji z mojego dysku, jednak nie posiadały one etykiet. Spróbowałem jeszcze raz i system wykrył etykiety dwóch ostatnich partycji, oraz określił ich pojemność, wolne miejsce itp.
Jednakże po próbie wyświetlenia zawartości jakiejkolwiek partycji system wyświetlał komunikat o błędzie urządzenia Wej/Wyj i... Zwieszał się, z tym, że na kompie z Win7 dałem radę przywrócić go do stanu używalności i obyło się bez resetu.

Problem mógł wystąpić prawdopodobnie dlatego, że po zwiechach systemu resetowałem komputer ręcznie i to wiele razy. Podejrzewał jednak, że dane zapisane na talerzach wciąż są na tym dysku. Jest możliwość odzyskania wszystkich danych w domowych warunkach, czy muszę udać się do specjalistów od odzyskiwania?
 


0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
0 użytkowników
Do góry