Sa tamaty jak facjatki, literatura, filmy itp. To czemu nie motoryzacja? W realnym świecie to czym jeździsz jest zazwyczaj wizerunkiem tego kim jesteś lub kim chciałbyś być.
Poza tym można się podzielić spostrzeżeniami, marzeniami i tym podobnymi nonsensami.
Zacznę
Obecnie Mitsubishi Galant MrkVIII, '97r 2.5l

poprzednie powozy to Peugeot 206 i Fiat Grande Punto.
Oprócz zgnitych nadkoli popularnych w tym modelu miałem dwie usterki. Zacięty klocek w lewym przednim kole kilka miesięcy temu i teraz klocek zaciety w lewym tylnim kole. (bardzo możliwe że o czymś zapomniałem bo mam ten samochód już jakiś czas)
Ostatnia wydarzyła się dwa tygodnie temu. Przez niskie sztywne zawieszenie rozjebałem kompletnie miskę olejową (warto zaznaczyć że zamontowanie tak niskiego zawieszenia to idiotyzm poprzedniego właściciela, nie zmieniłem bo żal mi pieniędzy).
Szukanie nowej miski olejowej trochę zajęło. Na Allegro znalazłem tylko jedną do mojego silnika. Przy czym ta miała małą dziurkę która wyskoczyła przez piaskowanie i którą sprzedający zapewnił że da się zespawać
Co się okazało po tym jak przywiozłem miskę i wóz do warsztatu. Obszar wokół dziurki był już tak cienki że próby spawania wg mechanika zakończyły by się stworzeniem jeszcze większej dziury. Za poradą mechanika który nie miał odpowiednich narzędzi do takiego rodzaju spawania udałem się do "profesjonalnych spawaczy" których znalazłem w sercu Krakowa na Internecie. Przynajmniej myślałem że są profesjonalni dopóki tam nie zaszedłem. Na początek nie mogłem znaleźć tego przybytku jako że genialny właściciel jako adres swojej firmy zamieścił adres swojego mieszkania. Po dłuższych konsultacjach telefonicznych znalazłem jednak drogę i wlazłem triumfalnie do miejsca które mogło uratować moją miskę olejową.
Na poczatku wrażenie było świetne, profesjonalna obsługa klienta i to na serio nie jest sarkazm. Kilkoro gości z szlugami w ustach wysłuchało mojej historii i bez słowa wzieli się do roboty. Piękne. Czegoś takiego rzadko jest mi dane niestety doświadczyć. Ale profesjonalna obsługa klienta nie równa jest profesjonalnemu serwisowi.
Czekałem chwilę i obserwowałem, po pewnej chwili spawającemu wymsknęło się słowo "o kurwa".
Postanowiłem wyjść i zapalić, domyślając się co wywołało ten odzew.
Do przybytku były dwa wejścia, otwarte drzwi na halę, gdzie ja wszedłem, i mniejsze drzwi do przybocznego pokoiku do którego powinienem był wejść. Jak wytłumaczył mi robotnik działający w tym przybocznym pokoiku, w przyjacielskiej konwersacji, ludzie którym zleciłem naprawę mojej świeżo nabytej miski olejowej są "mniej odpowiedzialni" i w tej firmie zajmują się "mniej odpowiedzialnymi rzeczami".
Po dłuższej rozmowie przeklinającej ludzi którzy obniżają zawieszenia i piaskują zgniliznę (jak sie okazało ten bardziej odpowiedzialny spawacz sam z tego co pamiętam miał Hondę CRX) postanowiłem sprawdzić jak wypada moje mniej odpowiedzialne spawanie.
Napotkałem spawaczy obserwujących moją miskę pod światło by upewnić się że nie ma widocznych dziur. Powiedzieli mi "chyba jest ok" i poprosiłem ich by nalali czegoś do miski by zobaczyć czy nie cieknie.
Wpstrykali tam kałuże wd-40
"jak sito"
Zostawiłem ich więc samych na kolejny okres czasu.
Kiedy wróciłem, na szczęście nie ciekło.
Zapytałem ilę płacę,
-40 złotych
-tak tutaj?-zapytałem ponownie, nie widząc w pobliżu żadnej kasy fiskalnej
-yyy, no jeśli chciałby pan fakturę lub paragon to tam do biura.
Po doliczonym Vacie i uzyskanym paragonie 49zł
czyli
miska - 170
paliwo by dojechac do krk - powiedzmy 40
spawanie miski - 49
robocizna i nowy olej w warsztacie - 181
440 zł