Pokaż wiadomości

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.


Wiadomości - ZamaskowanyPoślad

Strony: [1]
1
Pytania i problemy / System(y) walki w grach
« dnia: 2015-06-08, 22:48 »
Hmm... moim zdaniem rytm i fajnie wyglądające kombosy to jedno a kontrola nad bohaterem to drugie. Chyba większa kontrola nad bohaterem była w Assassin's Creed, choć nie powiem, walki tam były bardzo szablonowe.

2
Pytania i problemy / System(y) walki w grach
« dnia: 2015-06-08, 20:04 »
Dzień dobry!

1. W pierwszej kolejności chcę powitać całą społeczność ;) to mój pierwszy post.

2. Nie mam żadnego konkretnego pytania/problemu, ale ma  dość ciekawy, przynajmniej w mojej opinii, temat do dyskusji i chciałbym poznać wasze zdanie.

Od dłuższego czasu interesuje się grami 'od kuchni', a ostatnio różnymi systemami walki - które, niestety, w dużej części erpegów opierają się na klikaniu w myszkę niczym w hack'n'slashach. Świetnie pamiętam system walki z Gothica I i II, który w opinii wielu osób był toporny/trudny/klikanie-w-myszkę-byłoby-łatwiejsze. Prawda - byłoby łatwiejsze, ale czy przy klikaniu w myszkę nie kroimy możliwości naszego bohatera?

Złożony system walki jest trudniejszy do opanowania, to prawda, ale za to te bardziej skomplikowane pozwalają nam lepiej kontrolować naszego bohatera. Możemy wyprowadzić cios od prawej, od lewej, możemy pchnąć, schować się za tarczą i zaatakować zza niej na kilka różnych sposobów, gdy np. zauważymy słabszy pancerz u naszego przeciwnika w jakimś miejscu. Przy takich systemach walki, moim zdaniem, walczyć uczy się nie tylko bohater, ale i także sam gracz. Mamy pod ręką całą masę przycisków typu alt, ctrl, tab, całą klawiaturę alfanumeryczną dlaczego tego nie wykorzystać?

Co o tym sądzicie? Myślicie, że gracze po przyjściu ze szkoły/pracy wolą się odstresować klikając w myszkę i wyłączając myślenie niż ślęczeć godzinami ucząc się wraz z bohaterem? Takie gry po prostu by się nie sprzedawały?

Strony: [1]
Do góry