akby teraz ktoś wydał nową grę, którą się podobnie modduje, rzuciłbym się na nią bez namysłu.
No to na to nie licz. Stalker technicznie jest takim samym gównem co gothic, które powstawało długo i w zasadzie nie wiadomo jak i po co a teraz chodzi jak stary ursus zbudowany z łady i malucha. Dodatkowo twórcy nie udostępnili żadnych narzędzi ani też nie zapewniają żadnego wsparcia modderom a ponadto są zwykłymi szujami. Nie ma co się dziwić skoro chyba każda długogrająca modyfikacja ryje w dupę i przebija się na wylot przez całe czyste niebo a sami twórcy co fajniejsze pomysły modderom zwyczajnie podpieprzają mimo, że oficjalnie w wywiadach jadą ich jak leci zaprzeczając jakim kolwiek powiązaniom. Z resztą już niedługo wyjdzie lost alpha, która zmiecie te ich wszystkie ochłapy nazywane stalkerami. Przez takie właśnie podejście, hipokryzje, krętactwo, opieszałość przy wydawaniu, brak rzetelności, kłamstwa a nawet kradzież nie tyle co pomysłów fanowskich a plików z innych gier NIGDY nie kupie żadnego stalkera choćby był grą doskonałą.
A wracając do risen to przecież było oczywiste. Ta gra to bilet w jedną stronę, takie zjedz, wysraj i zapomnij więc po co płakać nad grą o której za rok wszyscy zapomną? Tak naprawdę opłaca się moddować jedynie platofrmy takie jak Crysis, UT3, Mount & Blade, HL i inne bo nie dość, że mają ogromne możliwości dzięki czemu można zrobić na tym praktycznie wszystko to jeszcze ogromną, międzynarodową społeczność modderską i bezpośrednie wsparcie techniczne samych twórców gry nawet nie w formie doraźnej a stałego elementu polityki firmy. Przy tym, kultowe już niektórych kręgach posłowie piranii "jesteśmy niesamowicie podekscytowani, że pamiętacie i chcecie moddować nasze gry. nara." jest zwykłą pomyłką w naturze.