Starczy pierdolenia. Jako, że jestem typowym graczem to opiszę po prostu moje oczekiwania bez silenia się na jakieś mało trafne wnioski socjologiczne w stylu "oni są mało wymagający i w ogóle głupi i chcą...". Tak więc:
- Gra ma bujać
- Mieć ładną grafikę
- Dużą intreakcje z otoczeniem
- Dynamiczne, żywe środowisko, podatność na zmiany, zniszczenia
- Mieć ładną grafikę
- Mieć bajery
- Kilka fajnych motywów pobocznych bądź jakieś pierdoły pozwalające się czymś zając w przerwami nad głównym wątkiem
- Mieć ładną grafikę
- Cechować się możliwie małym poziomem umowności za to skrupulatnym podejściem do tematu i względnym realizmem tak aby gospoda czy kuźnia wyglądała jak kuźnia (bród i bałagan) a nie jak pomieszczenie z piecem, kowadłem i wiadrem wody
- Mieć otwarty, ogromny świat gdzie odległości pomiędzy miastami liczone są przynajmniej w kilku kilometrach. Świat powinien być otwarty i zbliżony do realnego bez natłoku lokacji typu "tam jaskinia a dwa kroki dalej farma a pół metra za farmą druga jaskinia i miasto". Głównym środkiem transportu powinien być koń bez inspirowania skłonności do zaglądania pod każdy kamień
- Mieć dobrze dobraną muzykę do lokacji
- Mieć wpizdu drobnych pierdół, pfxów i małych, durnych efektów które budują otoczenia i nadają mu charakter.
- Posiadać klimatyczne i charakterystyczne lokacje wyróżniające się od reszty, pełniące istotne role w gameplayu bądź fabule gry.
- Mordy, gwałty, gówno i rozpierdol
- Ma się odbywać bez wyraźnego podziału typu "mam czerwoną zbroję, jestem pedałem a on ma zieloną i jest leśnikiem. dołącz do jego gildii to dostaniesz kij a gdy dołączysz do naszej zaoramy ci odbyt".
- ma mieć pierdolnięcie, nie być zamulaczem jak risen
- Mieć REALISTYCZNE taczki i WIKLINIARZY aby nie zabrać głosów krytyki od wiadomo kogo
- Nie posiadać żadnych debilnych stworów typu "ćma grobowa" czy szczuro-jeż (pozdro risen)
- Muszą być marines i muszą rozpierdalać ;]
- Mieć niebanalne i niekiedy odważne a nawet kontrowersyjne i bezkompromisowe rozwiązania bez pierdolenia typu zrywanie rzepy za zupę a następnie cieciowanie u jakiegoś buraka od łuków w mieście.
Lubie gry:
Stalker - za niesamowity klimat, w praktyce banalną fabułę, która w istocie jest niesamowicie ciekawa i złożona, za surowość i koszerność tej produkcji, za grę wyobraźni która ma tu rację bytu jak nigdzie indziej. mogę zostać wyznawcą tej gry.
Call of duty - za akcje, dynamikę rozgrywki, korpus i g36c
Mount & blade - za szerokie spektrum działania gracza, swobodę rozgrywki, za z pozoru błahe decyzje które mają nieodwołalny wpływ na dalszy los bohatera, dobre realia bez pierdolonych wróżek, brokatowych słoni i goblinów
Arma, Operation Flashpoint - za bezkompromisowy realizm
Mirrors edge - za ciekawe podejście do tematu, świetny i całkiem oryginalny design świata, klimat związany z tym poprzednim
Assasinss Creed - za to że mimo fatalnego gameplaya jest jedyną grą w której realistycznie odwzorowano środowisko miejskie tematyki, która Cię najbardziej interesuje
Crysis - za realistycznie odwzorowane środowisko, zachowania przeciwników i możliwość wykonania jednej misji na milion sposobów z jakąśtam namiastką jakiejśtam taktyki.
Tzar - za klasyczne realia fantasty, które we współczesnych produkcjach są jedynie wymoczkiem, ciekawą prostą muzykę
GTA - za kinowe podejście do sposobu przedstawiania kluczowych momentów gry i fabuły
Elo Bażyński.