Zdam do końca technikum informatyczne, skończę studia z wyróżnieniem, stworzę samodzielnie największy i najlepszy mod do Gothica, który wsławi się na cały świat i wezmą mnie natychmiast do pracy przy drugim Wiedźmaku. W zasadzie, to to ja będę kierował tworzeniem gry - wszyscy będą uznawali każdą moją sugestię za zajebisty pomysł, w końcu dostanę się na stanowisko szefa, zdobędę piękną i mądrą pannę, ożenię się, zrobię dziesięcioro dzieci, i wtedy...
...obudzę się, posiedzę chwilę z myślą, jakie ja mam popierdolone sny, zaśmieję się sam z siebie i pójdę siedzieć kolejny, szary, smutnawy dzień przed komputerem.
Życie? Coraz bardziej pogrążam się w no-life;
Przyszłość? Nie interesuje mnie;
Marzenia? Bez sensu, bo marzenie, które może się spełnić, przestaje być marzeniem.
Nie. Pojechałbym sobie do Czarnobyla na wycieczkę