Wiem, że odkopuję temat, którego ostatni post jest sprzed 5 lat, no, ale chciałem się podzielić swoją opinią, a to jest główny temat tego moda. Szczerze mówiąc to trochę się zawiodłem. Sugerując się tytułem spodziewałem się jakiegoś śledztwa w sprawie jakiegoś morderstwa z mnóstwem dialogów. Wtedy mamy fajny, klasyczny dla kryminałów motyw, bo wiemy, że morderca znajduje się na statku.
A mamy zderzenie statków, idziemy zbadać sprawę spotykamy złego maga i szkielety. W walce może nas wspomagać inny paladyn, ale w moim przypadku się zbugował i gdzieś przepadł i znalazł się dopiero wtedy gdy już mag i szkielety były martwe. Mag trudny nie był, a szkielety sprowadziłem na główny pokład, bo wszystkich naraz raczej pokonać nie można, gdyż zadają zbyt duże obrażenia. Przy ciele maga znajdujemy tabliczkę, Percival każe nam iść Rodrigueza, ale ten nie umie jej odczytać. Później trzeba znaleźć kuszę dla kapitana by odpłynąć. Nie wiem czy potem się coś dzieje czy to koniec moda. A oprócz tego są jeszcze dwa zadanka poboczne: odnaleźć szkatułkę i rubinowy miecz. Nie odnalazłem ani kuszy, ani szkatułki, ani miecza. Łaziłem tak ze 30 minut, obszukałem każdy statek, aż mnie rozbolała głowa i brzuch, więc sobie darowałem.
Podobnie jak kolega powyżej nie lubię tego typu questów, zwłaszcza w modach, bo zwykle twórcy ukryli daną rzecz w sobie wiadomym miejscu, a inny gracz prawdopodobnie jej nie znajdzie.
Fajnie, że są dwa nawiązania do Wiedźmina, bo znajdują się tam dwie kwestie. Chociaż krasnoluda można było sobie podarować, bo w świecie Gothica ich nie ma.