X-Murders 19900 56

Ankieta

Pytanie za 100 punktów :P

Głosów w sumie: 63

O temacie

Autor bROXmor

Zaczęty 6.08.2008 roku

Wyświetleń 19900

Odpowiedzi 56

Tomek

Tomek

Użytkownicy
Kapitan Rob
posty2181
Propsy2189
ProfesjaNierób
  • Użytkownicy
  • Kapitan Rob

Tomek

X-Murders
#40 2008-08-15, 11:49(Ostatnia zmiana: 2008-08-16, 20:38)
Cytat: Maybe link=topic=3082.msg27913#msg27913 date=Aug 15 2008, 09:23\'
Toś wielki i gruby. Ja mam 158 cm i 40 kg wagi <_<
kurdupel
EDIT by Lesterek: Może założymy o tym temat w offtopie xD
 

Vierzba

Vierzba

Użytkownicy
Seba
posty590
Propsy1408
Profesjabrak
  • Użytkownicy
  • Seba
Dopiero teraz to przeczytałem :D  Pisz kurde dalej, tak jak jest, nic nie zmieniaj, bo zajebiście ci to wychodzi.

PS. Widzę że grzebałeś trochę w starej tawernie i zrobiłeś Rajmundowi biografię :P
 

bROXmor

bROXmor

Użytkownicy
Bo jest gazowana.
posty179
Propsy12
  • Użytkownicy
  • Bo jest gazowana.

bROXmor

X-Murders
#42 2008-08-31, 20:56(Ostatnia zmiana: 2008-10-13, 17:51)
Macie tutaj część czwartą. Wiem, że początek jest nudny i drętwy, ale miałem tzw. huśtawkę nastrojów. Poza tym od teraz udzielam się w Kąciku Poetyckim. Poniższa część nie zawiera wszystkich wątków, bo już nie chciałem zwlekać. Proszę was - bądźcie litościwi w ocenie...

Kolejna ofiara Kasi i niestety brak, jak mniemam, waszej ulubionej :D  postaci czyli Brox'Mora.

<nieznajomy> 18:15:50
siemka ziomeq poklikash? :*
mistrzyoda 18:16:04
niee
<nieznajomy> 18:16:11
dlaczemu
??
mistrzyoda 18:16:42
bo mnie sie nie chce;]
<nieznajomy> 18:17:05
nie zapoznamy się?
mistrzyoda 18:17:10
kim wogóle jestes??
<nieznajomy> 18:18:27
mam na imie kasia


X-Murders, część 4.

Podczas, gdy Dekster stał niewzruszenie na szczycie jednej z wież strażniczych, których to rząd okalał wieś hrabiego AddoNsteina, i obserwował przebieg walk, Dark używał wszelkich dostępnych środków, aby zrealizować plan margrabiego. Biegał od kuźni do kuźni, od targu do targu, aby tylko precyzyjnie zaplanowana operacja miała szanse się powieść.
Po kilku godzinach oczekiwania secesjonista powrócił, ciągnąc za sobą drewniany wózek pełen dobrze zamkniętych baryłek, na których szczycie leżały trzy smolne drzazgi.
- Cholera, co to jest? - zawołał Dekster na widok zawartości wózka - Miał być proch, i to w dużych ilościach, kretynie!
- Znalazłem coś lepszego - uśmiechnął się Dark - Zajrzyj no, margrabio, do jednej z beczułek.
Dekster posłusznie podszedł do pierwszej z brzegu baryłki i wyrąbał toporem niewielki otwór. Poczuł wonny, przyjemny nawet zapach. Uśmiechnął się szeroko.
- Ropa! Zaiste, przewyższasz waść innych nie tylko postawą - margrabia obrzucił szybkim spojrzeniem olbrzymią postać secesjonisty - ale i rozumem. Ty jesteś Piotr, opoka...
Margrabia wyciągnął rękę, aby uścisnąć dłoń Darkowi. Secesjonista pochylił się więc do przodu i... padł Deksterowi w ramiona. Ten strząsnął z siebie ogromne ciało, zwłaszcza że poczuł coś w okolicach swego podbrzusza.
- Pedał! - wrzasnął, szczerze oburzony. Po kilku sekundach coś go tknęło i obrócił twarz leżącego ku sobie. Był martwy, z piersi sterczał mu czubek bełta. To ów czubek właśnie poczuł wcześniej margrabia.
Z góry dobiegł go szyderczy śmiech Zubenosa. Stał wysoko na wieży, dzierżąc pod pachą kuszę.
- Należało wam się! Zachcieliście wyłamać się spod władzy wszechpotężnego Kazzmira, który jest i będzie największym monarchą, jakiego świat widział! Przeklęci rebelianci! Z początku wahałem się jeszcze, czy nie oszczędzić wam życia... lecz kiedy udałem, że chcę się do was przyłączyć, odprawiliście mnie z niczym. Nie tak postępuje się z nowymi i Kazzmir już od dawna wpajał wam, sukinsynom, tę zasadę! Och, srogo odpokutujecie za swe czyny. Ty margrabio, już za chwilę. Wiem, iż w przeciwieństwie do tego miernoty Darka nie dasz się tak łatwo zgładzić, toteż otrzymałem od króla pewien legendarny artefakt - to mówiąc, Zubenos wypchnął lekko pewien obiekt zza muru - Poznajesz już go? Patrz i płacz! Bwahahaha!
Dekster XVII od razu poznał ów przedmiot. Niemal oślepł od mocy, pulsującej w jego kierunku łagodnie acz z uporem. Te przecinające czarną niczym aksamit metalową konstrukcję napisy, już z daleka wyrażających swoją odrębność od reszty grawerowanych zresztą rękami śmiertelników liter, "Kelly" i "Imagine" nie pozwalały pomylić tego roweru z żadnym innym. Zubenos zaśmiał się raz jeszcze, postawił artefakt we wnętrzu zarysowanego uprzednio pentagramu i wzniósł ręce, już czując fluktuacje mocy.
***
Sir Rajmund popatrzył na stojącą przed nim trójkę ludzi. Wydawali się być szczerze poruszeni śmiercią ich towarzysza broni. On sam dowodził już w kilku bitwach i wiedział, co oznacza strata przyjaciela. Był jednak na tyle doświadczony, aby zadbać także o inne sprawy. Porwał z krzesła obok kuszę poległego Piskora i zbiegł na dół, przed karczmę. Słońce chyliło się już ku zachodowi, toteż lecący pod niebem ciemny, łopoczący peleryną z falbankami kształt był dobrze oświetlony. Przyłożył dłoń do czoła i szybko ocenił odległość. Wprawnym ruchem przeładował kuszę i wycelował. Padł strzał.
Nie zastanawiając się długo, rycerz wbiegł na pobliską wieżę strażniczą, pragnąc dopaść hrabiego-transwestytę kolejnym zręcznym strzałem. Cały czas nie spuszczał z oka ciemnego kształtu, który wkrótce zwolnił i wyraźnie zniżył tor lotu. Rajmundowi było to bardzo na rękę. Wyjął z kieszeni magiczną miksturę sporządzoną wiele lat wcześniej przez znajomego Maga Ognia i zanurzył w niej szpic bełtu.
Strzelił po raz drugi, znowu nie pudłując. Przed oczami rozbłysnął mu neonowy napis "head shot". Po chwili zniknął, a ciemny kształt opadł na ziemię. "Mikstura zadziałała" - pomyślał szlachcic i już miał się odwrócić, by ostatecznie spacyfikować hrabiego, kiedy nagle jakiś ruch przykuł jego uwagę. Wychylił się za balustradę. Na wieży obok stał jakiś niski facet w zbroi, wykrzykujący inkantacje kogucim głosem. Co więcej, nieopodal leżał trup Darka i skamieniały z gniewu Dekster. Rajmund skrzywił się, próbując opanować wściekłość. Wyjął kolejny bełt...
***
Kerethzimierz Kerethin podniósł rękę w charakterystycznym geście. Nakazał żołnierzom wstrzymać ostrzał i pacyfikację wieśniaków. Jednym susem przesadził zbity stos zwłok i wyjął białą flagę.
- Jestem parlamentariuszem - oznajmił z nieszczerym uśmiechem rewolucjonista - Dość już rozlewu krwi!
- I pańszczyzny! - krzyknął jakiś wieśniak. Pozostali chłopi spojrzeli na niego złowrogo.
- Właśnie, otóż to. Sądzę, iż wszyscy jesteśmy tego zdania. Jednak oni, kapitaliści, doprowadzili nas do rangi niemalże zwierząt. Czymże jest wobec tego człowiek, jeśli myśli tylko o pracy na rzecz swego ciemiężyciela? Zwłaszcza w przypadku, gdy równie dobrze mógłby sam zostać możnym panem... Jestem pewien, że wśród was jest przynajmniej jedna osoba, która wysłała syna do miasta na prace.
Przez tłum przebiegł aprobujący szmer.
Przed oblicze rewolucjonisty przyprowadzono dwoje mężczyzn. Ich wygląd wskazywał, że to bracia. Starszy zdradzał wyraźne oznaki wyższego upojenia alkoholowego i był niezbyt zachwycony tym, że młodszy go tu zaciągnął. Miał właśnie zaprotestować, ale młodszy już zaczął perorować.
- Oba ustroje, które przez swoją arogancką opieszałość propagujesz są ustrojami totalitarnymi zakazane przez modderskie prawo (symbole komunistyczne jak i narodowo-socjalistyczne są zakazane)! Oczywiście poglądy można mieć jakie kto chce i nikomu się ich nie zabroni. Ale to jest też kwestia moralna. No bo jak można mieć poglądy, które zrujnowały i nadal rujnują nasz kraj?
Kerethin zaśmiał się przeciągle i wyjął mapę krain północnych.
- Z lewej masz Wielkie Księstwo BIT. Z prawej Cesarstwo Gotyckiej Strony. Pośrodku jesteśmy my - Królestwo Modders. To mapa sprzed kilku lat. Kto bezprawnie zagarnął najwięcej ziemi?
***
Uciekł. Udało mu się. Nareszcie. Ludzie Kerethina zmasakrowali ponad połowę jego krajan z dalekiego WorldOfModding. Ale on przetrwał. Czuł teraz dziką, rozsadzającą jego niskie ciało od stóp aż po krańce zielonych uszu, radość.
Zakapturzony przemknął przez kolejny wąski zaułek, po raz kolejny gratulując sobie w myślach, gdy usłyszał za sobą jęk. Zatrzymał się i odwrócił. Na rozbełtanym buciorami rewolucjonistów trakcie leżała szczupła postać w ciemnej sukni.
- Siema ziomeq - wystękała postać - Uratujesh mnie? :*
- Kim jesteś? - spytał ciekawie zakapturzony.
- Mam na imię Kasia. Zawsze marzyłam, by założyć małą rodzinę - uśmiechnęła się słabo leżąca postać - Ale może zamiast gadać byś mi pomógł? Ludzie Kerethina wbili mi bełt w pośladki.
- A, no chyba że tak - zawołał dziarsko zakapturzony - Od czego mam pseudonim Mistrz Jodyna!
Kaptur opadł na cherlawe ramiona niskiego podróżnika. Oczom Kasi ukazała się zielona, pomarszczona twarz z wystającymi uszami.
- Tak, wiem. Nie jestem przystojny - rzekł Jodyna, opatrując leżącej rany zadane celnymi strzałami Rajmunda - Ale kasiasty jak najbardziej.
- Wiesz, zawsze chciałam być kochanką króla.
- Będziesz czarownicą. Może wiedźmą. Ale na pewno kochanką - zapewnił skwapliwie Jodyna - A może dziwką, hahaha.
Mówiąc te słowa Jodyna poczuł, że dwa potężne kły wbijają się w jego krępą szyję. I to było ostatnie, co poczuł. Upadł na ziemię. AddoNstein kopnął go w twarz, ze swojej zdejmując resztki makijażu.
- Naprawdę nie rozumiem, czego ludzie chcą od koronek. Wieśniaczka, której je ukradłem, prawdziwa Kasia, bardzo chciała je odzyskać... Muszę ją częściej udawać. Hej! ? zawołał hrabia, grzebiąc w kieszeniach trupa Jodyny - Przystojniaczek mówił prawdę. Kasiasty jest... był. Swoją drogą, ciekawe co za kretyn myślał, że pokona wielkiego hrabiego zwykłym bełtem?
Zza węgła pobliskiego domu wypadła trójka ludzi. Maybe i Buła wyciągnęli miecze, a Lesterek wycelował oskarżycielsko palec jednej ręki ? drugą wciąż gorączkowo wciągał spodnie ? w hrabiego.
- To nie był... zwykły... bełt. W przeciągu dwóch godzin zginiesz marnie. Ha, ha! - zaśmiał się drwiąco.
- Takiś mądry? No to zajrzyj do gospody na drugim końcu wioski. Leży tam martwe truchło Piskora. Z kolei tam z boku... - tu AddoNstein wskazał na okolice jednej z wież strażniczych - Sami zobaczcie.
Drużyna wbiła wzrok w dogorywające ciało Darka, po czym z powrotem spojrzeli na rechoczącego AddoNsteina. Maybe wystąpił przed szereg.
- / ryk - oznajmił zaskoczonemu hrabiemu - Kurwa, co jest? \ryk?! O, już wiem!!!
Maybe wydał z siebie potężny ryk bojowy, po czym wywijając swoim daedrycznym claymorem ruszył rozłupać czaszkę AddoNsteina.
- Pierdolić GieeS! - warknął młody paladyn, wyjmując okrwawione ostrze z pokracznego łba wampira. Z niepokojem zauważył, że tkanki już zaczęły się zrastać - Co tak patrzycie? Ruszamy z odsieczą Deksterowi!
***
- No, Deksterze! Jakieś ostatnie życzenie? Bo wiesz, mój interes tylko częściowo zbiega się z interesem Kazzmira - rzekł Zubenos, dokładnie centrując moc artefaktu.
- Musimy rozmawiać o cudzym interesie? Oczywiście nie mam nic do twojej orientacji...
- Zamilcz! Byłem kiedyś uczniem pewnego złego maga. Teraz jestem Mroczny Mistrz Cienia Wielkiej Zapłaty 69.666 kręgu.
W tym momencie magiczny bełt posłany pewną ręką Rajmunda Dwóch Wierzb przebił mu czoło. Mistrz Cienia zaśmiał się tylko i wyciągnął go z głowy.
- Rycerzyku z południa... artefakt Kazzmira chroni mnie przed takimi sztuczkami.
Rajmund zacisnął pięści i zbiegł na dół wieży, gdzie już oczekiwali go Królik, Dziki i Hiena.
- Zubenos ma cipę na kolanie! - dobiegł ich krzyk zza załomu. Maybe, Buła i Lesterek wpadli na Mistrza Cienia, powalając go na ziemię. Skumulowana energia artefaktu owładnęła Lesterkiem, który także upadł.
Mistrz Cienia wymamrotał jakieś zaklęcie i cisnął nim w drużynę. Rajmund natychmiast odbił je swą magiczną tarczą, co oczywiście nie zatrzymało siły uderzenia...

EDIT: Tak Aztek, przecież widzę że przeglądasz temat. Sorry, że nadal cię tu nie ma :P  Może następnym razem, o ile szkoła pozwoli...

EDIT 2: Wiecie, że Yoda to imię biblijne? Mało tego! Admin to też imię biblijne!

EDIT @2down: Tak Kyro, nadal stoisz za Kazzem. Dorobiłeś się nawet własnego miasta, wkrótce wrzucę mapę na Sendspace

EDIT @4down: Cholera, masz rację Hwep. Wiedziałem czym jest claymore, ale jakoś tak z Gimlim mi się skojarzyło... poprawione

EDIT @ileśtamdown: Lesterek, przecież biegli z burdelu :D

EDIT dla Maybe: AddoNstein to wampir. Tkanki już zaczęły się zrastać, nie zabiłeś go :P  Tylko Rajmund byłby w stanie to zrobić swoją miksturką.
 
כל עוד בלבב פנימה

נפש יהודי הומיה,

ולפאתי מזרח קדימה,

עין לציון צופיה,



עוד לא אבדה תקוותנו,

התקווה בת שנות אלפים,

להיות עם חופשי בארצנו,

ארץ ציון וירושלים.




Anonymized

Anonymized

Użytkownicy
posty2957
Propsy6115
NagrodyV
Profesjabrak
  • Użytkownicy

Anonymized

X-Murders
#43 2008-08-31, 21:28(Ostatnia zmiana: 2008-08-31, 21:31)
No zapomniał o mnie ;D Wybaczam, ale szkoła ma Ci nie przeszkadzać w pisaniu następnych treści :D
 

Żadna Głupia Spółgłoska

Żadna Głupia Spółgłoska

Użytkownicy
Mniejszość Żydowska na HMS Stuleja
posty2557
Propsy3534
ProfesjaGracz
  • Użytkownicy
  • Mniejszość Żydowska na HMS Stuleja
Cytat: bROXmor link=topic=3082.msg30535#msg30535 date=Aug 31 2008, 20:56\'
rząd okalał wieś
Ja nie wiem, jak Ty sprawiłeś, że rząd jest okręgiem :D

Opko ciekawe. Czyli ja nadal stoję za Kazzem? :D
 
Często odkrywa się, jak naprawdę piękną jest rzeczywiście piękna kobieta dopiero po długim z nią obcowaniu. Reguła ta stosuje się również do Niagary, majestatycznych gór i meczetów, szczególnie do meczetów.
Mark Twain

Vierzba

Vierzba

Użytkownicy
Seba
posty590
Propsy1408
Profesjabrak
  • Użytkownicy
  • Seba
Skąd wiedziałeś że dziarżę w sieciowe shootery? :D  Jasnowidz kudźwa czy co... Cieszę się tylko że jeszcze nie zginąłem, bo uśmiercasz najmniej oczekiwane postacie :D
 

Gerry Rafferty

Gerry Rafferty

O.D.A.L.
posty478
Propsy839
Profesjabrak
  • O.D.A.L.
Dopiero teraz wszystko czytnołem, dobre, dobre.
Cytuj
Maybe wydał z siebie potężny ryk bojowy, po czym wywijając swoim daedrycznym claymorem ruszył rozłupać czaszkę AddoNsteina.
- Pierdolić GieeS! - warknął młody paladyn, wyjmując okrwawiony topór z pokracznego łba wampira. Z niepokojem zauważył, że tkanki już zaczęły się zrastać - Co tak patrzycie? Ruszamy z odsieczą Deksterowi!
Claymore to szkocki dwuręczny miecz nie topór, o ile się orientuje. :D
 

Buła

Buła

Użytkownicy
wyłącz komputer i wyjdź z domu
posty2402
Propsy3163
NagrodyV
Profesjabrak
  • Użytkownicy
  • wyłącz komputer i wyjdź z domu
Hahah XD Kasia atakuję Mistrza Jodynę :/
Czytałem całą rozmowę GG i niezła jazda z tym jodyną XDD
 

Zubot

Zubot

Użytkownicy
posty202
Propsy2
Profesjabrak
  • Użytkownicy

Zubot

X-Murders
#48 2008-09-01, 15:37(Ostatnia zmiana: 2008-09-01, 15:53)
Mistrz cienia czeka na coś lepszego xD

Edit1: Kto jest Rajmund???????

Edit2: O mnie też xD

Edit3:Co miało znaczyć z tą cipą!?
 

Zkirtaem

Zkirtaem

Moderator
Mięso
posty2171
Propsy1689
ProfesjaGracz
  • Moderator
  • Mięso
Był sobie motyw z <pan x> i <pan y>, że spamowali w Żalach (to niesamowita umiejętność, spamować w miejscu, gdzie spamu nie zwie się spamem :/ ) No i pan X obraził się, że pan Z (postać bez dużego znaczenia), że ktoś coś na niego napisał w Żalach. Pan Y odpisał coś w rodzaju "...Mógłbym napisać, że Zubenos ma cipę na kolanie i nikt by się tym nie przejął...", To miał być przykład tego, że w żalach pisze się pierdoły XD
 

Gimbi
  • Gość

Gimbi
Gość

X-Murders
#50 2008-09-01, 16:37(Ostatnia zmiana: 2008-09-01, 16:38)
Rajmund to - z tego co wiem - Vierzba :P
Opowiadanie po prostu świetne, tylko tak dalej :)
A, jeśli można, to chciałbym ujrzeć siebie w tym opowiadaniu. Ważne tylko żebym nie był homoseksualistą, a będzie dobrze :/

EDIT:
Phi... Ja tam mam 182 cm wzrostu i 60 kg wagi... :P
 

Zubot

Zubot

Użytkownicy
posty202
Propsy2
Profesjabrak
  • Użytkownicy
Ahh do czego się to forum sprowadza.
 

Keretsel

Keretsel

Użytkownicy
posty312
Propsy10
ProfesjaProgramista
  • Użytkownicy
Cytat: Buła link=topic=3082.msg30613#msg30613 date=Sep 1 2008, 14:40\'
Czytałem całą rozmowę GG i niezła jazda z tym jodyną XDD
O jaką chodzi...? DAWAJ linka xD

Opowiadanie zajebiste ale nie zrozumiałem tego:

 
Cytuj
drugą wciąż gorączkowo wciągał spodnie ? w hrabiego.
 

Maybe

Maybe

Użytkownicy
Ноопепт
posty305
Propsy449
ProfesjaProgramista
  • Użytkownicy
  • Ноопепт
No po prostu ni mogę. Zanim zabiłbym Addona poświęciłbym 2 doby napawając się moim zwycięstwem i poniżając go a dopiero potem bym go zajebał. :D
 

Buła

Buła

Użytkownicy
wyłącz komputer i wyjdź z domu
posty2402
Propsy3163
NagrodyV
Profesjabrak
  • Użytkownicy
  • wyłącz komputer i wyjdź z domu

Buła

X-Murders
#54 2008-09-06, 10:36(Ostatnia zmiana: 2008-09-06, 10:38)
Cytat: Lesterek link=topic=3082.msg30691#msg30691 date=Sep 1 2008, 21:19\'
O jaką chodzi...? DAWAJ linka xD

Link co mi Vertex dawał wygasł... Pomęczcie go żeby wam jeszcze raz rzucił to w txt :)
Mam tylko niektóre lepsze cytaty:

Cytuj
Mistrz Jodyna 19:06:49
bo Depp Silver
Mistrz Jodyna 19:06:53
twqorzy
Mistrz Jodyna 19:06:56
Gothic IV
Kasia 19:07:42
a ja znam tylko  Deep Throat

Cytuj
Kasia 18:54:58
i mamusia by mnie ukarala i bozia też
Mistrz Jodyna 18:54:59
ja jestem grzecznym chlopcem
Mistrz Jodyna 18:55:04
pupilem nauczycieli
Kasia 18:55:05
i bym miała przepierdolone

Cytuj
Kasia2 18:37:43
ile masz wsrostu?
Mistrz Jodyna 18:37:53
jestem chyba wyzszy od smolarka
Mistrz Jodyna 18:37:57
:)
Mistrz Jodyna 18:38:01
nie mierzylem sie dawno
Mistrz Jodyna 18:38:11
ale tatusiowi
Mistrz Jodyna 18:38:15
siegam do barkow
Mistrz Jodyna 18:38:19
a on jest wysoki
Kasia 18:38:26
ooo
Kasia 18:38:39
a ja mamusi do cycków :]
 

Anonymized

Anonymized

Użytkownicy
posty2957
Propsy6115
NagrodyV
Profesjabrak
  • Użytkownicy
Co niektórzy czekają na kolejną część a ty spamujesz w Izbie :D
 

Kudlik

Kudlik

Użytkownicy
Les Paul
posty364
Propsy55
  • Użytkownicy
  • Les Paul
Dopiero zajrzałem xD - Bardzo fajne :)
 


0 użytkowników i 2 gości przegląda ten wątek.
0 użytkowników
Do góry