Czwartą napisałem x)
Wiełc nadeszła noc. Poranna mgła unosiła się nad trawami. Trawy były zielone. Były tak zielone, jak trawa. Wybraniec który umknoł, wiadomo że umknął. Umknoł i znalazł się tam gdzie trawy były zielone. Poranna mgła tej nocy była taka, że Wybrańca nikt nie widział. Wracając tam, gdzie nocy nie było, tylko wieczur, a słońce było w zenicie, to tam Lesler ktury wiedział co trza zrobić zrobił coś. Nie wiedział co robić, jednak przyszedł mag jeden. On wiedział co robi Lestler. Lestler prubował przywołać Wybrańca bo siem zgubił i nie wiadomo gdzie był i dlatego on to robił. Mam nadzieję że ci się uda powiedział mag do Lestlera. Pomugł mu i nagle pojawiła się iskra czerwona taka sama co kiedyś się pojawiła i zgasła. Wybrańca przywołać nie udało się niestety szkoda rzekł Lestler smutno mi chciałem wybrańca dodau on.