Hmm, coś krótkie to main story, ludzie wykręcają ok 35h.
W porównaniu z old skullowymi cRPGami jak, np. BG2: ToB (kilkaset h i do tego świetne mody) to dupy nie urywa, ale z drugiej strony obecnie długie gry mnie męczą: 3 Wieśka nie skończyłem, znudził mi się gdzieś w połowie. Podobnie było z ostatnim Falloutem. O dziwo DAI jakoś bardziej mnie wciągnęła, ale też w okolicach 3/4 miałem już dość. Ciekawe kiedy zamęczy mnie Elex. Z innej mańki, czasu na granie mam(y) coraz mniej, więc dziesiątki godzin spędzone z jedną grą raczej odpadają, więc może i dobrze, że gry są krótsze, byleby były bardziej treściwe.
BR,
Shr