Mi się Fallout 4 podobał, gram w niego od premiery co jakiś czas tworząc nowe postacie posiłkując się buildami z kanału yt "Fudgemuppet".
Sam system tworzenie baz jest spoko ale boli mnie to że gra która mogłaby mieć 6 dlc fabularnych ma jedynie 2.5 (Automatron licze jako pół ponieważ ma 5-6 misji na krzyż) a reszta dodatków to jakieś neony,zraszacze,fotele fryzjerskie zupełnie jak w simsach :(.
Boli mnie to że o ile muzyka,eksploracja,świat gry są bardzo fajnie zrobione to ta gra bez dodatków ma cholernie mało zadań.
Nie jestem fanem "Radiant questów" a tych unikalnych jest z 20-30?
Niemniej tryb survival polecam każdemu, chociaż zapisywanie gry w łóżkach to lekkie przegięcie.