Widzisz, zabawa polega na tym, że nie mogę Ci udzielać praktycznie żadnych rad. Samorozwój duchowy to błądzenie po omacku. Bo zalecenia polegające na rozkazie szlifowania języka i techniki może Ci udzielić każdy z nas, wszyscy czytelnicy bez wyjątku. A w kwestiach wyłapywania logicznych niedociągnięć Kyro będzie właściwszym doradcą. Ja mam liryczny mózg, więc wszelkim pięknym bajdurzeniom daję posłuch, bez zastanowienia pragmatycznego, na przykład, czemu brama w górach ma dziury, a mieć nie powinna. Ja na takie rzeczy nie zwracam uwagi, póki nie nastawię się na ich wychwytywanie.
Sam wiesz najlepiej, kim chcesz być, co chcesz pisać.
Nie wymyślaj na wstępie programu, według którego masz iść i się rozwijać. Działanie cię określi, nie program.