Pomysł na biznes

[Damianx]

Witam ;) jak wiadomo w naszym kraju dostać pracę można jedynie po znajomościach a że z kasą coraz gorzej postanowiłem założyć jakąś firmę. Wiem że na forum jest wiele kreatywnych osób i liczę że podrzucą jakieś pomysły ;) Otóż mieszkam na wsi, na południu polski przy granicy ze słowacją i z czechami, niedaleko miasta Żywiec ( tu borwar ogromny jest ale praca też tylko po znajomościach ) i Bielska-Białej, tereny dość jak na Polskie warunki rozwinięte.

Jak wspomniałem planuje otworzyć jakiś biznes, mam do dyspozycji działkę 20 arów oraz dałoby radę zainwestować ok.30 tyś.
tereny są dosyć atrakcyjne turystycznie ale raczej nie planuje iść w tym kierunki, chodzi mi raczej o produkcje tudzież jakieś usługi ( wiadomo wieś ogranicza bo w mieście można jebnąć jakąs budke z kebabem czy coś)

Chciałbym was prosić o podrzucenie jakiś pomysłów co by można było produkować, jakie usługi wykonywać bo już od dłuższego czasu nic sensownego nie mogę wymyślić. Na wiosce jest bardzo dużo tartaków i pracowni stolarskich więc wolałbym konkurencji nie robić bo to nie byłoby opłacalne.

Więc jeśli macie jakiekolwiek pomysły na biznes prosiłbym abyście wypisywali.

[Thoro]

Zdecydowanie złe forum wybrałeś na takie pytania. Podstawową rzeczą będzie zawsze popatrzenie i pytanie ludzi na jakie usługi panuje popyt, czego im brakuje itp. Ostatecznie jest to mało pomocne ale przynajmniej będziesz miał jakiś punkt zaczepienia, tak by wiedzieć w jakim kierunku interesować się dalej.

Ja zawsze chciałem mieć firmę organizującą paintball i różne takie outdoorowe atrakcje dla firm gdzie pracują ludzie z brzuchami znudzeni życiem ale wiadomo, że to tylko czcze pierdolenie i nie da się tego zrobić w szczerym polu . Ostatnio jest na takie cuda duży popyt, gdzie nawet kilka "znanych" mi osób poszło tą drogą biznesu.

[Damianx]

No wiem wysłałem na różnych forach zapytania ale większość to pierdoli tylko o szynszylach i pieczarkach jakby na tym można było góry złota zbijać    A to niezbyt dobry pomysł bo wystarczy że jakiś zazdrosny konkurent wyśle na ciebie sanepid i po tobie często się słyszy w wiadomościach o takich przypadkach, a polskie prawo jakoś stosownie tego nie reguluje.

Najchętniej bym wyemigrował z tego kraju do szwecji,danii,niemiec no ale na razie nie mam warunków i muszę myśleć o jakimś biznesie.

No to co mówisz ostatnio dosyć popularne i nawet szło by na tym zarobić no ale to nie na moje warunki, 2 lata temu sąsiad właśnie zrobił quady do wynajęcia i do tej pory już splajtował. Jakbym miał do dyspozycji jakiś fajny obszar z lasem, wzniesieniami,rzeczką jakimiś ruinami to można by pomyśleć nad jakimiś torami wspinaczkowymi, paintballem, asg, quadami no ale tutaj to nie wyjdzie. Z tego co wiem w sudetach jest to bardzo popularne, tam na każdym kroku jakieś parki survivalowe czy coś ;d

[Vierzba]

Ja zawsze marzyłem o założeniu coffe-shopu połączonego ze sprzedażą murzyńskich płyt, gdzie siedziałbym na dupie, jarał blanty, puszczał przez głośniki grube bity i przeliczał hajsiwo spasionymi paluszkami.



No dobra, tak naprawdę wczoraj na to wpadłem wychodząc z Empiku i musiałem się podzielić tym grrrubym pomysłem.

[Tomek]

Za taką kasę ciężko będzie z produkcją. Można ewentualnie dorzucić jeszcze "trochę" wkładu własnego, uzyskać dofinansowanie unijne i postawić budynek z usługami medycznymi, jak na przykład dom dla starych pierdzieli. podobno jest zapotrzebowanie, a i zysk (nie ten, ten drugi ) nie mały.

[DzikiBen]

Pójdź śladem Dawida "Króla Dopalaczy" Bratko, a będziesz bogiem i ikoną tego forum.

Jest popyt.

[Damianx]

;d  Hah wyobraźcie sobie sklep z dopalaczami na polskiej zacofanej wsi, mohery by mnie zjadły ;p

Taki coffe-shop jak Vierzba gada to fajna rzecz ale to by mogło wyjść w Bielsku, najlepiej w pobliżu jakiegoś akademiku czy coś ;d

Żeby dotacje załatwić to straszne problemy są, byłem się pytać to trzeba przynajmniej rok być na bezrobociu, i dodatkowo musisz załatwić dwóch poręczycieli którzy bruto zarabiają ok. 3500 na miesiąc.

No dalej sypcie pomysłami może coś wymyśle w końcu, a jeśli chodzi o analize lokalnego rynku to tak naprawde zmienia się z roku na rok więc na tym bym się raczej nie opierał.

[Thoro]

więc na tym bym się raczej nie opierał.

Na czymś musisz. Hajs masz żaden a do tego mieszkasz na zadupiu. Nie wiem zbytnio jak w innych miejscach polski ale u mnie jedyny interes w takich miejscach jaki ma racje bytu to pijalnia albo sklep .

[Zysk]

mógłbyś pogadać z moją siostrą, ona średnio raz na dwa dni mówi "może to jest pomysł na biznes".

[Damianx]

No u nas jak sklep jest to zarazem i pijalnia bo sam sklep to raczej marny Zysk    

niedaleko jakieś 2 km są różne wyciągi i kolejka liniowa na Romanke ( 1400 m) no to niektórzy się napalili na zrobienie zakopanego beskidów i pełno teraz różnych bryczek jeździ itd ;d  no ale córka rybaka nie kupie se konia i będę ludzi woził dlatego myśle coś o produkcji bardziej ;p  

Otworzyłbym browar ale niestety konkurencja Żywca ogromna jeszcze by na mnie jakiś dresiarzy nasłali ;d

[Klark Cent]

Zysk a fajną masz siostrę? xd

jak masz 600k złotych to ci powiem w co zainwestować

[Damianx]

No puszcze lotka jak wygram to będę mógł nawet 1000000 wyłożyć ;d  wiadomo zawsze można jakoś 10 tys pożyczki wziąść to bym miał jakieś 40 ale to i tak mało jest. No ale cóż poradzić.

tak 2 lata temu fajny interes był na robieniu małych domków letniskowych i eksporcie nad morze, ale ludzie zobaczyli że na tym kasa to każdy te domki stawiał a teraz nie mają co z tym robić i narzędzie se mogą co najwyżej chować ;d

czekam może Kyro jakiś pomysł będzie miał ;p

[Tomek]

zawsze możesz zainwestować w twórczość hieny. na hiphopolo można zarobić w chuj, jeśli wylansuje się nową gwiazdę

czekam może Kyro jakiś pomysł będzie miał

kyro ci powie najwyżej żebyś za tą kasę kupił sobie bilet na lotnisku, przeleciał się do uk i pojechał studiować do aber. spokojnie znajdziesz part time joba zanim skończy ci się forsa. najlepsza inwestycja to inwestycja w siebie.

[Dark]

Podbijam. Wprawdzie mozna miec skonczoną tylko podstawówkę i zostać milionerem (jak Zygmunt Solorz), ale trzeba miec swietny pomysl i szczescie. Inwestycja w siebie jest lepsza, wystarczy samozaparcie, otwarta głowa, i chec do nauki języków, a z dobrym wykształceniem prace znajdziesz na pewno, nawet w kloace.

[Siekacz]

Podbijam. Wprawdzie mozna miec skonczoną tylko podstawówkę i zostać milionerem (jak Zygmunt Solorz), ale trzeba miec swietny pomysl i szczescie. Inwestycja w siebie jest lepsza, wystarczy samozaparcie, otwarta głowa, i chec do nauki języków, a z dobrym wykształceniem prace znajdziesz na pewno, nawet w kloace.

Racja, ale z drugiej strony w ten sposób będziesz zawsze pracował w imię czyiś interesów i korporacji.
W zasadzie wystarczy mieć szczęście i trochę samozaparcia
Szczęście - Moment w którym przygotowanie spotyka się ze sposobnością ;)

Możemy ci przedstawić nawet najlepszy pomysł, a i tak go prawdopodobnie nie wykonasz.
Po prostu bądź gotowy i czekaj na okazje

[Dark]

Racja, ale z drugiej strony w ten sposób będziesz zawsze pracował w imię czyiś interesów i korporacji.

Tu się nie zgodzę, wszystko zależy od ambicji i umiejętności, to może być tylko początek drogi na szczyt

[Siekacz]

Tu się nie zgodzę, wszystko zależy od ambicji i umiejętności, to może być tylko początek drogi na szczyt

Ja pracuje w jednej z większych korporacji na świecie i wiem jak wykorzystuje sie ludzi "sukcesu"
Studia zawsze szkolą ludzi na "inteligentnych murzynów". Zapytaj kogoś prowadzącego porządną firmę, czy faktycznie studia itp są potrzebne do szczęścia i w jaki sposób prezesiki myślą studentach xd

[Dark]

Nie są, ale bez studiów nie istniejesz w wyższych swerach, a szansa na przyjęcie do jakiejś korporacji czy liczącej się firmy jest niemal żadna. (Chyba, że osoba ma powalające CV i jest wiarygodna) A czekanie latami na szczęście czy szansę na sukces jest bez sensu, lepiej już pracować w korporacji i zarabiac kilka/nascie k, a potem przejść na własny biznes, albo zmienić branżę.

[Tomek]

albo ma się znajomości