Co do Podlewskiego przeczytałem dotychczasowe 3 części (planowane są 4) z serii "Głębia". Przyjemna lektura, która ewoluuje z "przygody" grupy bohaterów w space opere o zasięgu całej galaktyki. Nie do końca podobają mi się książki, które mają taki olbrzymi zasięg i kilku bohaterów ale rozumiem, że łatwiej przekazać tak całościową wizję autora. Na plus, dla cyklu należy zapisać pewne spajanie wątków i rozwiązywanie wcześniej postawionych czytelnikowi pytań. Z drugiej strony dalej zostało dość sporo do opowiedzenia i nie wiem czy kolejne 800 stron (taki gabaryt każdej książki) wystarczy do zamknięcia historii. Na minus zapiszę, że szczególnie w drugiej części 3 tomu "główni" bohaterowie mają zdecydowanie za mało miejsca na ilość akcji która ich dotyczy. Troszkę pojawił się rozdźwięk z poprzednimi rozdziałami z ich udziałem, gdzie sposób narracji był momentami dość "celebracyjny" nawet dłużący miejscami. Ogólnie polecam jeśli ktoś ma ochotę na coś między Firefly a Star Trekiem.
Gdy w HBO pojawił się pierwszy sezon Gry o tron postanowiłem, że nie będę go oglądał póki nie przeczytam chociaż pierwszego tomu dzieła Martina, Książka przeleżała chyba 5 lat na półce ale ostatnio wziąłem się i za nią. Mimo, że serialu nie oglądałem trudno uniknąć spoilerów, które mimo chodem rozchodzą się w szeroko pojętym internecie. Dlatego, może mój odbiór powieści był "nieoryginalny". W każdym razie wiedziałem mniej więcej kto umrze. Po mimo to czytało mi się książkę niezwykle przyjemnie. Kilku bohaterów ma w sobie wiele "sympatii do czytelnika". Wiele wątków ciekawie się rozwidla. Zastanawiam się jak autor poradzi sobie z dokończeniem cyklu skoro (nieoficjalnie) serial zrobi to za niego. Nie wiem czy to w pewnym sensie spora kula u nogi, którą doszła wraz z popularnością. Nie jestem jeszcze pewien czy sięgnę po kolejne kilka tomów sagi na razie obejrzę przynajmniej pierwszy sezon XD.