...jakieś realne ambicje...
ja to zawsze traktowałem jako hobby, miałem pracę, wracałem do domu żeby coś robić, cokolwiek. moje odejście od gamedev to też nie jest do końca prawda. wspominałem kiedyś że mieszkanie sprzedaje po to żeby kasę zainwestować, zainwestuję w robienie prostych gier mobilnych, jak najbardziej.
ale nie 100, ale kilka może kilkanaście żeby ustalić to co jest potrzebne do tego aby skutecznie reklamować gry, udoskonalić te metody w trakcie produkcji tych gier i w międzyczasie rozglądać się za innymi producentami gier którzy potrzebowali by takiej właśnie usługi. reklamy w internecie ich gier, aplikacji na urządzenia mobilne.
nie nastawiam się na sukcesy właśnie moich pomysłów (to jest właśnie bariera do tego aby nie robić gier zawodowo, nie wiem czy mam dobre pomysły, ale tylko dobre się sprzedają, przy tak olbrzymiej konkurencji ciężko jest się wybić a wypuszczać gry które się nie spodobają to epic fail), nastawiam się na zdobycie konkretnej wiedzy o marketingu sieciowym aplikacji mobilnych, aby za jakiś czas na tym kosić kasę, być konkurencją dla wydawców którzy biorą 80%, ja wezmę 20% zrobię to samo co oni a z czasem być może stanę się i dla nich konkurencją.
mogę najwyżej przeznaczać swoje własne środki finansowe na realizację jakiś swoich fanaberii w postaci prostych gier na iphony ale nie zawodowo. zawodowo widzę sens w marketingu mobilnym.
żeby uprzedzić marudzenie darlina speca od marketingu, mam bardzo rozbudowany plan działania w tym temacie, bardzo rozbudowany, problem w tym że nigdy nie sprawdzany na żywo. jest to kompilacja tego co można znaleźć w książkach branżowych, na google, po forach i tak dalej. dobre trzy miesiące to zbierałem i wydaje mi się że więcej już zrobić nie można aby dobrze zareklamować grę, jedyną barierą jest tylko wyobraźnia i kasa którą trzeba wydać na to wszystko