Wcale się nie dziwie, że polacy biedacy kradną bo mając taką pensję i żyjąc jak murzyn trudno tego nie robić, szczególnie w polsce b, gdzie u pracodawców i drobnych przedsiębiorców nadal panuje mentalność pana i władcy oraz kolektywu parobków od lizania rowka. No chyba, że kogoś interesuje wegetacja, czy tzw. "polska kultura" i jest w stanie sobie odmówić ściągnięcia muzyki, gry, filmu na rzecz plebanii, czy tańca ze zjebami czyli czegoś na co wszyscy płacimy podatki i rzecz jasna abonament. W końcu nam się należy, a co. Domniemam, że maybe również go płaci, a właściwie płacą jego rodzice, z uwzględnieniem odbiorników w samochodach, czy zwykłych telewizorach z kablówką - tu również obowiązuje abonament.
Ja jednak pierdole tą dyskusję i wierzę, że każdy swoje "racje" skonfrontuje z życiem, ale już jako człowiek w miarę niezależny a nie utrzymanek bogatych czy biednych rodziców. Tyczy się to zarówno tych dla których wtargnięcie komuś do kina nie jest niczym złym i krzywdzącym, jak i tych którzy sądzą, że za pensję z której po wszystkich opłatach zostaje około 630 polskich złotych na życie na cały miesiąc wydatek 120zł na grę tą czy inną nie stanowi większego problemu.