Większe HP zachęca gracza do bugowania, nic to z poziomem trudności nie ma wspólnego.
Bugowanie to jak byś używał kodów. To równie dobrze, możesz wklepać god moda.. Walka z bossem posiadającym większe hp bez bugowania, jest po prostu bardziej wymagająca, ponieważ walka będzie dłuższa. Nie będę się zagłębiał w twoją definicję poziomu trudności, bo prawdopodobnie chodzi ci o mechanikę jak w Soulsach, którą trzeba rozpracować i wyuczyć się zachowań przeciwników. Zresztą podobnie jest w Gothic i nawet zaryzykowałbym stwierdzenie, że te gry mają ze sobą dużo wspólnego, bo w obu przypadkach, trzeba rozpracować przeciwnika, przynajmniej jeśli gramy po raz pierwszy. Samo podbijanie hp czy dmg to już podnoszenie jako tako poziomu trudności, tak pomimo że jest to sztuczne nabijanie i bardzo prymitywne, ale nim jest.
Nie wiem, może komuś zbugowanie sprawia radość, bo mi nie. Jeśli miałbym zabijać bossa z lokacji w załóżmy 15sekund, to równie dobrze mogę wklepać kill w konsoli, bo na jedno wychodzi. Podczas dłuższej walki ryzyko że zginę a walka zacznie się od nowa jest o wiele większe.. szczególnie gdy bossem jest mag i mowa tu o walce uczciwej, bez bugowania.
Walka z głównym bossem Assasynów była dość trudna(jego szybkość, hp i dmg) Walka z takim KorCalomem też była spoko. Wiadomo, że nie które bossy, to tylko zbijanie paska hp. Ale nie które naprawdę potrafią dać w kość.