15
« dnia: 2016-10-03, 23:39 »
To zależy jaką przyjąć definicję 'tematu zastępczego'. Czy za temat zastępczy uznać każdy, który nie dotyczy gospodarki, finansów albo bezpieczeństwa militarnego? A niektóre rozwiązania z pogranicza polityki społecznej mogą przecież w znaczący sposób odbić się czkawką na gospodarce, chociażby poprzez wpływ na demografię.
Dla kompletnie niezorientowanych w temacie - ludzie biorący dzisiaj udział w protestach w przeważającej większości nie optują za dopuszczeniem aborcji w każdym wypadku wg. własnego widzimisię, tylko za zachowaniem istniejącego stanu prawnego na mocy ustawy z 1993r., tj. aborcja dopuszczalna w 3 przypadkach, patrz poniżej. Projekt obywatelski Stop Aborcji postuluje natomiast wprowadzenie CAŁKOWITEGO zakazu aborcji, tj. również w przypadku ciąży będącej wynikiem gwałtu, zagrożenia dla zdrowia/życia matki i tzw. przesłanki eugenicznej, tj. ciężkich wad rozwojowych płodu. Byłoby to bardziej radykalne rozwiązanie niż w większości państw Afryki i Bliskiego Wschodu (gdzie w obu przypadkach przeważa liczebność muzułmanów nad katolikami), a takie samo jak na Malcie, w Chile, Salwadorze, Dominikanie, Nikaragui, Andorze, San Marino i Watykanie. Ponadto projekt ten przewiduje kary bezwzględnego więzienia (do lat 5) dla kobiet dopuszczających się aborcji.
Nie jest to projekt PiSu. Projekt PiSu dopiero powstaje, ale najprawdopodobniej w stosunku do zapisów z 93r. chce jedynie usunąć przesłankę eugeniczną, tj. niemożliwa byłaby aborcja w przypadku stwierdzenia wad rozwojowych płodu. Nie wiadomo natomiast jak się zapatrują na kwestię karania więzieniem kobiet w przypadku naruszenia zapisów.
Trzeba jasno powiedzieć, że główne pretensje do PiSu ludzie mają o coś zupełnie innego, a mianowicie o to, iż obiecywali oni w kampanii, że KAŻDY projekt obywatelski zostanie rozpatrzony. Tymczasem projekt obywatelski przewidujący liberalizację (wprowadzenie aborcji na życzenie) odrzucili w głosowaniu w przedbiegach, a projekt całkowicie zakazujący aborcji skierowali natychmiast do dalszych prac w komisji sejmowej. Na wstępie wykaszają więc każdy projekt który jest niezgody z ich światopoglądem/ stanowiskiem Episkopatu, a nie na to się umawiali.
Tak jak powyżej napisał Adanos, raczej nie zanosi się aby przyjęli najbardziej radykalny z projektów. Aczkolwiek cholera wie co tym ludziom chodzi po głowie i co jeszcze wprowadzą, aby spłacić daninę względem Kościoła.
Najbardziej rozwalają komentarze ludzi typu Cejrowski krytykującego PiS za to, że obiecali wprowadzić całkowity zakaz aborcji w dniu objęcia władzy, a oni zwlekają z tym i on nie zamierza czekać ani dnia dłużej na realizację tej obietnicy jako ich wyborca, albo Krysi P., która w dość transparentny sposób zasugerowała, że uczestnicy Czarnego Protestu to sataniści, bo przyszli ubrani na czarno. A księża to niby w jakich barwach chodzą (wyłączając adwent)? Na różowo z proporczykami Hello Kitty?