Pokaż wiadomości

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.


Wiadomości - Casillas

Strony: [1] 2 3 ... 5
1
Archiwum / Dyskusja i opinie o modzie
« dnia: 2011-06-20, 15:45 »
Luke_Flamesword
Nie utożsamiam się z tą wypowiedzią jednakże z jej treści wywnioskowałem że jest skierowana do mojej wcześniejszej.

Natomiast co do postu u góry to w gothicu nie chodzi o grafikę tylko o klimat :)
Z tego powodu widać że nie jesteś wiernym fanem tylko trzciną na wietrze ;]

Przyznam kiedyś jarałem się klimatem goticzka, do czasu jak nie zagrałem w wyżej wspomniane serie: Assassin#msg152526s Creed czy Wiesiek.Gothic może był dobry jak na swoje czasy, natomiast dzisiaj naprawdę nie ma nad czym się spuszczać, jedynie soundtrack na upartego morze dzierżyć miano klimatycznego i trzymającego poziom. No chyba żeby się jarać niezwykle liniową i niedojrzałą fabułą, gównianym gameplayem o oprawie graficznej nie wspominając, TO TAK ;)

2
Archiwum / Dyskusja i opinie o modzie
« dnia: 2011-06-18, 20:27 »
Powiem tak szacun dla całego TM, za to że się nie  porzygają tworząc moda do goticzka - gry z grafiką podobną do 10letnich wymiocin z topornym i doprowadzającym do łez gameplayem.Ja na waszym miejscu już dawno bym żucił wszystko w huj.
Hejterów nigdy nie brak ale ludzie (z całym szacunkiem do twórców) córka rybaka to jest TYLKO mod do 10-LETNIEJ gry ,która ni jak się ma do dzisiejszych standardów, dodatkowo mod jest za friko więc za te jęki i sklamorzeia na miejscu TM jak mod będzie skończony nie udostępnił bym go, tylko wydał oświadczenie: MOD SKOŃCZONY, HUJ WAM W PIZDE

[mod=Wowoz]Ja rozumiem, ze na forum panuje luźna atmosfera, ale tym ostatnim troche przegiales (mogles chociaz spoiler dac). Warn[/mod]

3
Gry / Arcania: A Gothic Tale
« dnia: 2011-04-09, 11:10 »
Podobno standardowo gra nie obsługuje czterech rdzeni i ktoś z tm doszedł jak to zmienić? Pamięta ktoś o co cho?


Data=>Configuration=>ProcessManager=>szukamy linijkę <ThreadConfig platform="PC" cores="1" >  zmieniamy cores=1 na liczbe rdzeni procesora , ogólnie nie zauważyłem jakichś fajerwerków po zmianie tego parametru. Wszystko zależy od cracka na jakim się jedzie.

4
Zasilacz zmieniam na 500-tke. Mój procek: Core 2 Quad 2.33GHz. Jestem jednak zaniepokojony opinią z którą spotkałem się na pewnym forum a mianowicie że , większość gier pisana jest pod karty Nvidi i nawet lepsze wyniki w benchmarkach Radeonek nie odzwierciedlają ich wydajności w aplikacjach.Co o tym sądzić?

5
Mam zamiar zakupić karte Vertex ATI Radeon HD6850  Specyfikacja .
Co myślicie o tej karcie mało znanej firmy VERTEX ? Czy w granicach 600-650zł można nabyć coś lepszego?

6
Offtopic / OTO POLSKA
« dnia: 2010-10-15, 09:51 »
Cytat: emace link=topic=11457.msg114854#msg114854#msg114854#msg114854 date=1287123245
a może powiecie mi, w jakich momentach przychodzi do was pani refleksja ?
co Wam przeszkadza wierzyć, w coś o czym nie powiecie w 100% przekonaniu, że nie istnieje ? a co na dodatek intencjonalnie DOBRE ? Krytykujecie Biblie, a nigdy jej nie czytaliście ?

Mnie jakiś czas temu zaciekawiła i zachęciła do refleksji  treść księgi Koheleta.
Księga ta mówi że wszystko pod słońcem jest marnością i pogonią za wiatrem, więc idąc tym tokiem myślenia trzeba byłoby się ułożyć w trumnie lub usiąść na dupie i czekać na niechybną śmierć.
Jednak jak pisał Kohelet każdy, mądry lub głupi, wcześniej lub później skończy tak samo.
I to jest właśnie dla mnie zajebista marność bo jeżeli po śmierci nie ma czegoś jeszcze, cóż pozostanie  człowiekowi nawet po zajebiście spełnionej egzystencji na świecie?

7
Offtopic / OTO POLSKA
« dnia: 2010-10-14, 21:15 »
Cytat: Kyroman link=topic=11457.msg114707#msg114707#msg114707#msg114707 date=1287071391
Dobra. Powiem Ci teraz jak dziala swiat, wiec sluchaj uwaznie. To bedzie spory skrot wiec jak nie nadazasz, to lapka w gore i pytamy.

Swiatem rzadzi jedna wielka zasada. Nie ma nic ponad nia, wszystko z niej wynika. Swiat lubi zyc wygodnie.

Swiat jest hedonista. Kazdy pojedynczy atom jest hedonista. Dazy do uzyskania jak najbardziej komfortowej pozycji. Jesli jest w zlej pozycji, to porusza sie do momentu, az uzyska taka pozycje, ktorej utrzymanie bedzie wymagalo najmniejszej ilosci energii. Problem jednak polega na tym, ze nawet jak juz sobie znajdzie wygodne legowisko, to wciaz wokol kreci sie pelno niezdecydowanych typow, ktore takze szukaja swojego cichego zakatka i niestety nasz wygodny atom moze przypadkiem znalezc sie na ich drodze do niego. W ten sposob nasz atom zostaje wybity ze swojej pozycji, otrzymuje okreslona dawke energii, z ktora teraz musi cos zrobic. Jego poszukiwanie legowiska rozpoczyna sie od poczatku.

Z tego powodu swiat ciagle pozostaje w ruchu. Mozliwe ze po pewnym czasie udaloby sie czastkom znalezc takie rozwiazanie, by moc trwac w bezruchu, ale byloby to tam gdzie hiperbola styka sie z zerem. Czyli raczej sie nie doczekamy.

Z tego wynika wszystko inne. Na tej zasadzie dziala dyfuzja, ruchy Browna. Na tym opiera sie termodynamika.

Wszystko mozna strescic w bardzo prostej postaci: dopasowujesz sie do otoczenia - udaje Ci sie przetrwac. Nie pasujesz - gi... Nie, nie giniesz. W przyrodzie nic nie ginie. Nie pasujesz, to musisz sie dopasowac. A wtedy udaje Ci sie przetrwac.

Przypomina Ci to cos? Tak, dobrze. To ewolucja. Terminow "teoria wygody" (jakkolwiek to brzmi) i "ewolucja" mozna uzywac zamiennie. Sama ewolucje zas mozemy podzielic na (jak na razie) trzy podstawowe podjednostki, w zaleznosci od zlozonosci obiektow, ktorych dotycza.

1. Ewolucja kosmiczna - w najprostszej formie dotyczy wlasnie czastek elementarnych, atomow i czasteczek. Tutaj miesci sie wlasnie moja wczesniejsza opowiesc o atomach. Atom, ktory probuje sie dopasowac, moze zmienic swoje polozenie, ale moze takze polaczyc sie z innymi tworzac czasteczke, moze rozlozyc sie na inne (w tym przypadku chodzi o niestabilne pierwiastki radioaktywne, przy czym slowo "niestabilne" jest tu kluczowe), badz takze w szczegolnych przypadkach moze dojsc do fuzji czastek elementarnych i utworzenia nowych, bardziej zlozonych pierwiastkow. Szczegolnym przypadkiem jest wiec tutaj chociazby wybuch supernowej.

Obiekty takie jak supernowa to druga grupa obiektow, ktorych dotyczy ewolucja kosmiczna. Zaliczaja sie tutaj wszelkiego rodzaju gwiazdy, planety, meteoroidy czy takze mglawice protoplanetarne, wszystkie traktowane jako jednostki. Na bazie tej samej zasady wygody wszystkie te makroskalowe elementy daza do uzyskania jak najbardziej komfortowej pozycji. Planeta, posiadajaca konkretna energie i mase, a wiec poruszajaca sie z konkretna szybkoscia, odpowiadajac na oddzialywanie sporo wiekszej od niej gwiazdy musi ulozyc sie w odpowiedniej pozycji. Ustala sie wiec konkretna, najwygodniejsza orbita, po ktorej planeta moze swobodnie krazyc. W kazdym momencie jednak moze dojsc do interakcji z wspomnianym juz wczesniej niezdecydowanym typem, ktory za pomoca posredniego (grawitacyjnego) lub bezposredniego (zderzenie) oddzialywania moze wplynac na mase planety, jej predkosc, spin i tak dalej. W tej sytuacji nasza planeta musi szukac sobie nowego miejsca: wezszej lub szerszej orbity. W skrajnym przypadku moze calkowicie zostac wybita w przestrzen. Mniej wiecej na skutek tego typu oddzialywan (hipotetycznie) powstal nasz kochany Ksiezyc.

2. Ewolucja chemiczna - tutaj takze zaczynamy od oddzialywan na poziomie atomowym i sub-atomowym, jednakze zamiast zajmowac sie wielkimi skupiskami, pozostajemy wciaz na poziomie mikroskopowym. Ewolucja chemiczna wyjasnia, jak za pomoca prostych reakcji, bedacych w kazdym miejscu zgodnych z termodynamika (a wiec wzrastajaca entropia) moglo dojsc do powstania zlozonych czasteczek z tych prostszych. Wciaz zasada "idz gdzie najwygodniej" dziala na tej samej zasadzie, w tym przypadku jednak chodzi glownie o energie wiazan i te sprawy. Atomowi zwiazanemu w konkretnej czasteczce znow moze przeszkodzic niezdecydowany typ, czyli po prostu inna czasteczka, ktora z czasteczka "domowa" naszego atomu moze wejsc w reakcje, doprowadzajac do utworzenia nowej, bardziej "wygodnej" energetycznie czasteczki, zas nasz atom zostaje wyrzucony na bruk, sam czy z kumplami.

Bardzo prosty, a jednoczesnie bardzo wazny przyklad: fosfolipidy. Mam nadzieje, ze wiesz co to jest. Tak, to te fajowe czasteczki, ktore sa podstawa blon komorkowych. Bez nich nie byloby zycia, wiec mam nadzieje, ze klekniesz teraz do miecza i oddasz im stosowna czesc, zamiast modlic sie do falszywych bozkow z obrazka. W jaki sposob jednak dzialaja fosfolipidy? Zasada jest prosta. Grupa fosforowa na jednym ich koncu jest hydrofilowa, a wiec lubi kontakt z woda, natomiast lancuch weglowodorowy jest hydrofobowy, a wiec unika kontaktu z woda. Wynika to oczywiscie z wlasciwosci tych substancji na poziomie atomowym i subatomowym (nizej na piramidzie redukcyjnej). Nastepuje wiec tutaj pewna niezgoda pomiedzy glowa i nogami: najwygodniejsze dostosowanie dla fosforu to takie, gdzie bedzie on otoczony przez wode, natomiast dla lancucha weglowodorowego - odwrotnie. Jak wiec rozwiazac ten pozorny paradoks? Okazuje sie, ze jest pare formacji, w ktorych wilk moze byc syty, a owca cala. Po pierwsze sa to micele, czyli jednowarstwowe kulki fosfolipidow, po drugie zas cala gama takich konformacji, jak liposomy, koacerwaty czy rozlegle, plaskie dwuwarstwowe blony. To wszystko tworzy sie samo i to wszystko wlasnie jest podstawa jakiegokolwiek zycia, jakie znamy. Dlatego tez wlasnie mowilem o biochemii: zrozumienie biochemii to w gruncie rzeczy zrozumienie wszystkiego innego.

Przyklad drugi: aminokwasy w bialkach. Rozwazmy dwa rozne aminokwasy: glicyne oraz histydyne. Glicyna jest najprostszym aminokwasem, nie posiada zadnych lancuchow bocznych i z tego wzgledu jest konserwatywna w bialkach - latwo sie jej utrzymac, bo po prostu przy skrecaniu helisy alfa nie przeszkadza, nie zawadza niczym. W tej kwestii jest wiec dobrze dostosowana. Problem jednak w tym, ze nie daje bialku nic konkretnego. Z drugiej strony zas histydyna ma dlugi lancuch boczny, tak wiec jesli fragment polipeptydu chce sie skrecic w helise alfa, to ta zwyczajnie przeszkadza. Jesli chodzi o ta konkretna sytuacje, to mutacje powodujace pojawienie sie w bialku nowej histydyny gdzies w spirali alfa moze doprowadzic do zniszczenia struktury i w rezultacie utracenia przez bialko wlasciwosci. Taka mutacja bedzie wiec eliminowana przez dobor naturalny. Z drugiej strony jednak histydyna ma bardzo dobre wlasciwosci katalityczne i wchodzi w sklad triady katalitycznej (np. razem z seryna i kwasem asparaginowym), a wiec jesli histydyna pojawi sie w odpowiednim miejscu i w odpowiednim czasie, to moze wplynac bardzo pozytywnie na dzialanie bialka i przez to kodujacy je gen moze byc bardzo promowany przez dobor naturalny. Tak wiec zaleznie co i zaleznie gdzie - moze pasowac lub nie. Nie ma rzeczy idealnych do wszystkiego.

3. Ewolucja biologiczna, w koncu. Chyba wiesz co to jest i jak to dziala. Mam przynajmniej taka nadzieje. My, Polaczki-robaczki, do opisania ewolucji uzywamy okreslenia "przetrwanie najsilniejszych", jednak jest ono niestety bardzo mylace i wielu ludzi wprowadza w blad. Angole maja na to lepsze sformulowanie: survival of the fittest. Fittest to nie najsilniejszy, nie najbardziej sprawny. Fittest to najlepiej dostosowany lub inaczej: najbardziej pasujacy do otoczenia. Na tym poziomie organizacji moglibysmy juz rozwazac kwestie smierci, a wiec: nie dostosowujesz sie - giniesz. Uwazam jednak, ze jest sporo lepiej opisac to inaczej: nie jestes dostosowany - mozesz sie dostosowac ulepszajac swoj organizm (przy czym jest to skrot myslowy odnoszacy sie do genetyki populacyjnej) badz takze mozesz dostosowac sie, stajac sie pozywieniem dla drapieznika, to jednak jest raczej rozwiazanie na krotka mete. Pamietajmy jednak, ze organizm okazuje sie niedostosowany (w standardowym znaczeniu) dopiero w momencie gdy umiera (naturalnie bez splodzenia potomstwa badz przez zjedzenie) - do tego czasu wciaz jest nadzieja, ze jednak uda mu sie przetrwac, uniknac smierci, wydac potomstwo i przekazac geny. W przypadku ewolucji biologicznej nadal mozliwe jest porownanie do "wygodnego atomu" i "niezdecydowanego typa", chociazby w formie spokojnej niszy ekologicznej, w ktorej nagle pojawia sie konkurent (drapieznik, pasozyt, gatunek zywiacy sie tym samym), mam nadzieje jednak, ze ta czesc historii potrafisz sobie sam dopowiedziec.

I tutaj moglbym dopisac podpunkt 4. Ewolucja kulturowa, ktory zapewne bardziej moze Cie zainteresowac, bo dotyczy tego na czym Ty sie opierasz, a jednoczesnie opiera sie dokladnie na tej samej jednej prostej zasadzie, ktora opisalem wyzej. To jest jednak material na druga czesc wykladu. Mysle ze na chwile obecna wystarczy. Chcesz sluchac dalej?

"...a wszystko to jest marność i pogoń za wiatrem"

8
Gry / Ulubiony soundtrack z Sagi Gothic
« dnia: 2010-07-15, 13:22 »
Wszystkie kawałki są nieaktualne ?
Większość z nich naprawdę klimatyczna i wpadająca w ucho.

9
Gry / Ulubiony soundtrack z Sagi Gothic
« dnia: 2010-07-15, 12:48 »
Mój ulubiony z Gothic 3:
[media]
https://www.youtube.com/watch?v=sHlDBXSSrjU
[/media]

i jeszcze zajebisty track rodem z pustyni:
[media]
https://www.youtube.com/watch?v=BV5Snl8M5M0
[/media]

Natomiast z gothic 1 kawałek który podał Emace pod linkiem ''atmosphere 5'' jest klasą sam dla siebie, idealnie buduję atmosferę niepokoju..

10
Łatki / Gothic Win7-Nvidia Workaround
« dnia: 2010-07-12, 16:39 »
Potwierdzam działanie tego patcha na Gothic I.
Ale gdy zainstalowałem MT problem wrócił , pomogło ponowne zainstalowanie patcha.Jednak gdy chcę zakończyć grę wywala mnie do pulpitu z błędem i problemy wracają, tak że muszę przy każdym uruchomieniu Mrocznych Tajemnic wgrywać patch od nowa :huh:  .(dobrze że się szybko instaluje)

11
Archiwum / Świeże pomysły
« dnia: 2010-07-08, 19:36 »
1.Poruszanie się drzew na wietrze(z możliwością wyłączeni tak jak innych opcji graficznych)

2.Przydał by się jakiś palant z odpowiednią rutyną, który zapalał i gasił by pochodnie w obozie :D  

3.Pojedynki na pięści ala Wiesiek w karczmie.(Mogło by tam również być wydzielone specjalne miejsce, gdzie np. wieczorami można zagrać w pokera itp.)

4.Gdy wejdziemy w ognisko następuje utrata HP i podpalenie jak po dostaniu fireballem.

5.Postacie gdy kładą się spać zdejmują pancerze(animacja położenia koło łóżka czy na półce modelu ''wyrzuconego'' pancerza''

6.Gdy mamy wyuczony mistrzowski poziom otwierania zamków postać bez naszej ingerencji ''prawo ''lewo'' wykonuje poprawną kombinacje potrzebną do otworzenia kufra, bez łamania wytrycha.

7.Wydaje mi się że ten temat był kiedyś poruszany ,ale na wszelki wypadek przypomnę: NPC gdy zaczyna padać deszcz, szukają schronienia pod dachem , bądź pod drzewem jeśli nie ma w pobliżu budynków i ''komentują'' pogodę np.''kurwa ale leje'' jeśli deszcz jest ulewny :D  

Myślę że pomysły nie są nie wykonalne ani przesadne, a trochę urealniły by rozgrywkę

12
Archiwum / Świeże pomysły
« dnia: 2010-06-29, 09:28 »
1.Myślę że czar latania czy lewitacji ala Risen byłby przydatną rzeczą jeśli napotkalibyśmy przeszkodę terenową.

2.Jeśli jest to możliwe fajną innowacją byłoby rzucanie czaru z kostura magicznego, czy za pomocą tegoż samego kostura odbijanie, zatrzymywanie wrogich czarów jeśli posiadalibyśmy odpowiednią umiejętność.

3.W modzie będziemy mogli wytwarzać niemal każdą broń, więc do produkcji broni dystansowej typu łuk, kusza ''na miejscu '' byłby odpowiedni warsztat.Trochę głupio wyglądał by łuk na kowadle potraktowany młotem :D

13
Archiwum / Świeże pomysły
« dnia: 2010-06-26, 17:19 »
Jeśli było by to możliwe chciałbym aby wprowadzono szczegółowy system komend czy poleceń wydawanym naszym współtowarzyszom podczas współpracy na misji bądź w czasie walki.

14
Archiwum / Dyskusja i opinie o modzie
« dnia: 2010-06-14, 16:44 »
Nie jest za późno ale wprowadzanie nie wiadomo czego nie ma zwyczajnie sensu bo mod zatraci swój charakter. Lepiej skupiać się na detalach i drobnych pomysłach, które tworzą spójną całość niż tworzyć nie wiadomo co, które pozostawia po sobie jedynie niesmak i rozczarowanie.


No właśnie, nie dużo i na siłę pierdółek jakie tylko wpadną do głowy(np. wskaźnik tyt. alk.), ale kilka konkretnych, dopracowanych rzeczy sprawia radość z wypróbowania tego w grze.

Co z tego że w GWW były tarcze i duale ale animacje zostały tak zrypane, że aż się zarazem płakać i śmiać chciało :facepalm:

15
Offtopic / Muzyka
« dnia: 2010-06-13, 08:52 »
W takim razie sorry za zawracanie gitary, na swoją obronę mogę jedynie dodać że nie jestem jeszcze za specjalnie obeznany z rapem :/

16
Offtopic / Muzyka
« dnia: 2010-06-12, 18:49 »
Powiedzcie mi że TO jest beka, jeśli nie to zwątpię w polski rap.. :facepalm:

17
Offtopic / istota no-life'u
« dnia: 2010-06-12, 17:10 »
dawno nie czytałem takich bzdur.

Rzeczywiście może trochę przesadziłem, ale ostatnimi czasy w otoczeniu mojej mojej miejscowości przeważa  właśnie taki typ postępowania.

18
Offtopic / istota no-life'u
« dnia: 2010-06-12, 11:42 »
Chciałbym mieć tak mało na głowie, by przejmować się takimi szczegółami jak reputacja na jakiś forach.
Bez przesady.
Zabawne jest określanie tego, jako jakaś choroba. No-life to człowiek co zapierdziela 12h na dobę w robocie 6 dni w tygodniu, a resztę poświęca rodzinie.
 Marnowanie czasu na gry w tak młodym wieku jest dla mnie czymś niepojętym. Jedyne szczęśliwe lata zmarnowane na wirtualne rozrywki.

Jeśli przez gry zaniedbuje się naukę, lub inne obowiązki granie jest jak najbardziej szkodliwe i tu się zgadzam.

A teraz skieruje się do co niektórych: są na świecie RÓŻNE rodzaje ludzi którzy mają RÓŻNE zainteresowanie i sposób na życie

-Jedni lubią ganiać za skórą ,czy tez odbijać ją,czy huj wie co jeszcze i to na dodatek w śmierdzących trampkach, udając się po treningu na #msgote author=codeseeker link=topic=10349.msg98697#msg98697 date=1276335725]Chciałbym mieć tak mało na głowie, by przejmować się takimi szczegółami jak reputacja na jakiś forach.
Bez przesady.
Zabawne jest określanie tego, jako jakaś choroba. No-life to człowiek co zapierdziela 12h na dobę w robocie 6 dni w tygodniu, a resztę poświęca rodzinie.
 Marnowanie czasu na gry w tak młodym wieku jest dla mnie czymś niepojętym. Jedyne szczęśliwe lata zmarnowane na wirtualne rozrywki.[/quote]

Jeśli przez gry zaniedbuje się naukę, lub inne obowiązki granie jest jak najbardziej szkodliwe i tu się zgadzam.

A teraz skieruje się do co niektórych: są na świecie RÓŻNE rodzaje ludzi którzy mają RÓŻNE zainteresowanie i sposób na życie

-Jedni lubią ganiać za skórą ,czy tez odbijać ją,czy huj wie co jeszcze i to na dodatek w śmierdzących trampkach, udając się po treningu na #msgote author=codeseeker link=topic=10349.msg98697#msg98697 date=1276335725]Chciałbym mieć tak mało na głowie, by przejmować się takimi szczegółami jak reputacja na jakiś forach.
Bez przesady.
Zabawne jest określanie tego, jako jakaś choroba. No-life to człowiek co zapierdziela 12h na dobę w robocie 6 dni w tygodniu, a resztę poświęca rodzinie.
 Marnowanie czasu na gry w tak młodym wieku jest dla mnie czymś niepojętym. Jedyne szczęśliwe lata zmarnowane na wirtualne rozrywki.[/quote]

Jeśli przez gry zaniedbuje się naukę, lub inne obowiązki granie jest jak najbardziej szkodliwe i tu się zgadzam.

A teraz skieruje się do co niektórych: są na świecie RÓŻNE rodzaje ludzi którzy mają RÓŻNE zainteresowanie i sposób na życie

-Jedni lubią ganiać za skórą ,czy tez odbijać ją,czy huj wie co jeszcze i to na dodatek w śmierdzących trampkach, udając się po treningu na zasłużony#msgote author=codeseeker link=topic=10349.msg98697#msg98697 date=1276335725]Chciałbym mieć tak mało na głowie, by przejmować się takimi szczegółami jak reputacja na jakiś forach.
Bez przesady.
Zabawne jest określanie tego, jako jakaś choroba. No-life to człowiek co zapierdziela 12h na dobę w robocie 6 dni w tygodniu, a resztę poświęca rodzinie.
 Marnowanie czasu na gry w tak młodym wieku jest dla mnie czymś niepojętym. Jedyne szczęśliwe lata zmarnowane na wirtualne rozrywki.[/quote]

Jeśli przez gry zaniedbuje się naukę, lub inne obowiązki granie jest jak najbardziej szkodliwe i tu się zgadzam.

A teraz skieruje się do co niektórych: są na świecie RÓŻNE rodzaje ludzi którzy mają RÓŻNE zainteresowanie i sposób na życie

-Jedni lubią ganiać za skórą ,czy tez odbijać ją,czy huj wie co jeszcze i to na dodatek w śmierdzących trampkach, udając się po treningu na #msgote author=codeseeker link=topic=10349.msg98697#msg98697 date=1276335725]Chciałbym mieć tak mało na głowie, by przejmować się takimi szczegółami jak reputacja na jakiś forach.
Bez przesady.
Zabawne jest określanie tego, jako jakaś choroba. No-life to człowiek co zapierdziela 12h na dobę w robocie 6 dni w tygodniu, a resztę poświęca rodzinie.
 Marnowanie czasu na gry w tak młodym wieku jest dla mnie czymś niepojętym. Jedyne szczęśliwe lata zmarnowane na wirtualne rozrywki.[/quote]

Jeśli przez gry zaniedbuje się naukę, lub inne obowiązki granie jest jak najbardziej szkodliwe i tu się zgadzam.

A teraz skieruje się do co niektórych: są na świecie RÓŻNE rodzaje ludzi którzy mają RÓŻNE zainteresowanie i sposób na życie

-Jedni lubią ganiać za skórą ,czy tez odbijać ją,czy huj wie co jeszcze i to na dodatek w śmierdzących trampkach, udając się po treningu na (czyt. zadymiony) odpoczynek  :D   (wcale nie neguje sportu, jego pozytywnego oddziaływania na organizm)

-Inni lubią być kujonami uczyć się po nocach, mieć okulary jak deńko od Sangrii,mieć emocjonalne wahania spowodowane obawą dostania 4 z xbw przedmiotu , spuszczać się na wzorowe świadectwo na koniec roku szkolnego(nie muszę nikogo przekonywać o pozytywnym wpływie nauki na ogólny rozwój osoby ludzkiej)

-Jeszcze inni wolą plątać się bez celu huj wie gdzie, pić jabole i w rytm akompaniamentu Firmy bądź Ryszarda rozpierdalać przystanki, tudzież wyrywać słupki, lub podciągać się na znakach drogowych niczym małpy, w celu ich uszkodzenia.(powszechnie wiadome jest że powyższe ćwiczenia fizyczne świetnie przygotowują tych#msgote author=codeseeker link=topic=10349.msg98697#msg98697 date=1276335725]Chciałbym mieć tak mało na głowie, by przejmować się takimi szczegółami jak reputacja na jakiś forach.
Bez przesady.
Zabawne jest określanie tego, jako jakaś choroba. No-life to człowiek co zapierdziela 12h na dobę w robocie 6 dni w tygodniu, a resztę poświęca rodzinie.
 Marnowanie czasu na gry w tak młodym wieku jest dla mnie czymś niepojętym. Jedyne szczęśliwe lata zmarnowane na wirtualne rozrywki.[/quote]

Jeśli przez gry zaniedbuje się naukę, lub inne obowiązki granie jest jak najbardziej szkodliwe i tu się zgadzam.

A teraz skieruje się do co niektórych: są na świecie RÓŻNE rodzaje ludzi którzy mają RÓŻNE zainteresowanie i sposób na życie

-Jedni lubią ganiać za skórą ,czy tez odbijać ją,czy huj wie co jeszcze i to na dodatek w śmierdzących trampkach, udając się po treningu na #msgote author=codeseeker link=topic=10349.msg98697#msg98697 date=1276335725]Chciałbym mieć tak mało na głowie, by przejmować się takimi szczegółami jak reputacja na jakiś forach.
Bez przesady.
Zabawne jest określanie tego, jako jakaś choroba. No-life to człowiek co zapierdziela 12h na dobę w robocie 6 dni w tygodniu, a resztę poświęca rodzinie.
 Marnowanie czasu na gry w tak młodym wieku jest dla mnie czymś niepojętym. Jedyne szczęśliwe lata zmarnowane na wirtualne rozrywki.[/quote]

Jeśli przez gry zaniedbuje się naukę, lub inne obowiązki granie jest jak najbardziej szkodliwe i tu się zgadzam.

A teraz skieruje się do co niektórych: są na świecie RÓŻNE rodzaje ludzi którzy mają RÓŻNE zainteresowanie i sposób na życie

-Jedni lubią ganiać za skórą ,czy tez odbijać ją,czy huj wie co jeszcze i to na dodatek w śmierdzących trampkach, udając się po treningu na ludzi#msgote author=codeseeker link=topic=10349.msg98697#msg98697 date=1276335725]Chciałbym mieć tak mało na głowie, by przejmować się takimi szczegółami jak reputacja na jakiś forach.
Bez przesady.
Zabawne jest określanie tego, jako jakaś choroba. No-life to człowiek co zapierdziela 12h na dobę w robocie 6 dni w tygodniu, a resztę poświęca rodzinie.
 Marnowanie czasu na gry w tak młodym wieku jest dla mnie czymś niepojętym. Jedyne szczęśliwe lata zmarnowane na wirtualne rozrywki.[/quote]

Jeśli przez gry zaniedbuje się naukę, lub inne obowiązki granie jest jak najbardziej szkodliwe i tu się zgadzam.

A teraz skieruje się do co niektórych: są na świecie RÓŻNE rodzaje ludzi którzy mają RÓŻNE zainteresowanie i sposób na życie

-Jedni lubią ganiać za skórą ,czy tez odbijać ją,czy huj wie co jeszcze i to na dodatek w śmierdzących trampkach, udając się po treningu na #msgote author=codeseeker link=topic=10349.msg98697#msg98697 date=1276335725]Chciałbym mieć tak mało na głowie, by przejmować się takimi szczegółami jak reputacja na jakiś forach.
Bez przesady.
Zabawne jest określanie tego, jako jakaś choroba. No-life to człowiek co zapierdziela 12h na dobę w robocie 6 dni w tygodniu, a resztę poświęca rodzinie.
 Marnowanie czasu na gry w tak młodym wieku jest dla mnie czymś niepojętym. Jedyne szczęśliwe lata zmarnowane na wirtualne rozrywki.[/quote]

Jeśli przez gry zaniedbuje się naukę, lub inne obowiązki granie jest jak najbardziej szkodliwe i tu się zgadzam.

A teraz skieruje się do co niektórych: są na świecie RÓŻNE rodzaje ludzi którzy mają RÓŻNE zainteresowanie i sposób na życie

-Jedni lubią ganiać za skórą ,czy tez odbijać ją,czy huj wie co jeszcze i to na dodatek w śmierdzących trampkach, udając się po treningu na  do wykonywanego w przyszłości zawodu)

-Zaś ostatni wola siedzieć  przy zardzewiałej skrzyni , nabijać headshoty , ciułać punkciki,wstawać o 3 aby dobić wrogi klan,rozmawiać z podobnymi sobie frajerami o swojej gównianej rzeczywistości, czy w końcu mieć 50kg wory pod oczami i karmić się żarciem na wynos(nawet najstarsi górale wiedzą że komputer pomaga w rozwijaniu swoich zainteresowań jest skarbnica i kopalnią wiedzy, a przy tym pomaga w komunikacji, jest bazą dla internetu #msgote author=codeseeker link=topic=10349.msg98697#msg98697 date=1276335725]Chciałbym mieć tak mało na głowie, by przejmować się takimi szczegółami jak reputacja na jakiś forach.
Bez przesady.
Zabawne jest określanie tego, jako jakaś choroba. No-life to człowiek co zapierdziela 12h na dobę w robocie 6 dni w tygodniu, a resztę poświęca rodzinie.
 Marnowanie czasu na gry w tak młodym wieku jest dla mnie czymś niepojętym. Jedyne szczęśliwe lata zmarnowane na wirtualne rozrywki.[/quote]

Jeśli przez gry zaniedbuje się naukę, lub inne obowiązki granie jest jak najbardziej szkodliwe i tu się zgadzam.

A teraz skieruje się do co niektórych: są na świecie RÓŻNE rodzaje ludzi którzy mają RÓŻNE zainteresowanie i sposób na życie

-Jedni lubią ganiać za skórą ,czy tez odbijać ją,czy huj wie co jeszcze i to na dodatek w śmierdzących trampkach, udając się po treningu na #msgote author=codeseeker link=topic=10349.msg98697#msg98697 date=1276335725]Chciałbym mieć tak mało na głowie, by przejmować się takimi szczegółami jak reputacja na jakiś forach.
Bez przesady.
Zabawne jest określanie tego, jako jakaś choroba. No-life to człowiek co zapierdziela 12h na dobę w robocie 6 dni w tygodniu, a resztę poświęca rodzinie.
 Marnowanie czasu na gry w tak młodym wieku jest dla mnie czymś niepojętym. Jedyne szczęśliwe lata zmarnowane na wirtualne rozrywki.[/quote]

Jeśli przez gry zaniedbuje się naukę, lub inne obowiązki granie jest jak najbardziej szkodliwe i tu się zgadzam.

A teraz skieruje się do co niektórych: są na świecie RÓŻNE rodzaje ludzi którzy mają RÓŻNE zainteresowanie i sposób na życie

-Jedni lubią ganiać za skórą ,czy tez odbijać ją,czy huj wie co jeszcze i to na dodatek w śmierdzących trampkach, udając się po treningu na młotem przeciwko zacofaniu#msgote author=codeseeker link=topic=10349.msg98697#msg98697 date=1276335725]Chciałbym mieć tak mało na głowie, by przejmować się takimi szczegółami jak reputacja na jakiś forach.
Bez przesady.
Zabawne jest określanie tego, jako jakaś choroba. No-life to człowiek co zapierdziela 12h na dobę w robocie 6 dni w tygodniu, a resztę poświęca rodzinie.
 Marnowanie czasu na gry w tak młodym wieku jest dla mnie czymś niepojętym. Jedyne szczęśliwe lata zmarnowane na wirtualne rozrywki.[/quote]

Jeśli przez gry zaniedbuje się naukę, lub inne obowiązki granie jest jak najbardziej szkodliwe i tu się zgadzam.

A teraz skieruje się do co niektórych: są na świecie RÓŻNE rodzaje ludzi którzy mają RÓŻNE zainteresowanie i sposób na życie

-Jedni lubią ganiać za skórą ,czy tez odbijać ją,czy huj wie co jeszcze i to na dodatek w śmierdzących trampkach, udając się po treningu na #msgote author=codeseeker link=topic=10349.msg98697#msg98697 date=1276335725]Chciałbym mieć tak mało na głowie, by przejmować się takimi szczegółami jak reputacja na jakiś forach.
Bez przesady.
Zabawne jest określanie tego, jako jakaś choroba. No-life to człowiek co zapierdziela 12h na dobę w robocie 6 dni w tygodniu, a resztę poświęca rodzinie.
 Marnowanie czasu na gry w tak młodym wieku jest dla mnie czymś niepojętym. Jedyne szczęśliwe lata zmarnowane na wirtualne rozrywki.[/quote]

Jeśli przez gry zaniedbuje się naukę, lub inne obowiązki granie jest jak najbardziej szkodliwe i tu się zgadzam.

A teraz skieruje się do co niektórych: są na świecie RÓŻNE rodzaje ludzi którzy mają RÓŻNE zainteresowanie i sposób na życie

-Jedni lubią ganiać za skórą ,czy tez odbijać ją,czy huj wie co jeszcze i to na dodatek w śmierdzących trampkach, udając się po treningu na )

Jak widzimy szeroko pojęte marnowanie czasu, czy niewłaściwe wykorzystywanie czasu ma wiele twarzy, sami oceńcie które są mnie lub bardziej zgubne.

Ale KURWA nie zniosę stawiania na siłę i dupy no-lifa #msgote author=codeseeker link=topic=10349.msg98697#msg98697 date=1276335725]Chciałbym mieć tak mało na głowie, by przejmować się takimi szczegółami jak reputacja na jakiś forach.
Bez przesady.
Zabawne jest określanie tego, jako jakaś choroba. No-life to człowiek co zapierdziela 12h na dobę w robocie 6 dni w tygodniu, a resztę poświęca rodzinie.
 Marnowanie czasu na gry w tak młodym wieku jest dla mnie czymś niepojętym. Jedyne szczęśliwe lata zmarnowane na wirtualne rozrywki.[/quote]

Jeśli przez gry zaniedbuje się naukę, lub inne obowiązki granie jest jak najbardziej szkodliwe i tu się zgadzam.

A teraz skieruje się do co niektórych: są na świecie RÓŻNE rodzaje ludzi którzy mają RÓŻNE zainteresowanie i sposób na życie

-Jedni lubią ganiać za skórą ,czy tez odbijać ją,czy huj wie co jeszcze i to na dodatek w śmierdzących trampkach, udając się po treningu na #msgote author=codeseeker link=topic=10349.msg98697#msg98697 date=1276335725]Chciałbym mieć tak mało na głowie, by przejmować się takimi szczegółami jak reputacja na jakiś forach.
Bez przesady.
Zabawne jest określanie tego, jako jakaś choroba. No-life to człowiek co zapierdziela 12h na dobę w robocie 6 dni w tygodniu, a resztę poświęca rodzinie.
 Marnowanie czasu na gry w tak młodym wieku jest dla mnie czymś niepojętym. Jedyne szczęśliwe lata zmarnowane na wirtualne rozrywki.[/quote]

Jeśli przez gry zaniedbuje się naukę, lub inne obowiązki granie jest jak najbardziej szkodliwe i tu się zgadzam.

A teraz skieruje się do co niektórych: są na świecie RÓŻNE rodzaje ludzi którzy mają RÓŻNE zainteresowanie i sposób na życie

-Jedni lubią ganiać za skórą ,czy tez odbijać ją,czy huj wie co jeszcze i to na dodatek w śmierdzących trampkach, udając się po treningu na komputerowego#msgote author=codeseeker link=topic=10349.msg98697#msg98697 date=1276335725]Chciałbym mieć tak mało na głowie, by przejmować się takimi szczegółami jak reputacja na jakiś forach.
Bez przesady.
Zabawne jest określanie tego, jako jakaś choroba. No-life to człowiek co zapierdziela 12h na dobę w robocie 6 dni w tygodniu, a resztę poświęca rodzinie.
 Marnowanie czasu na gry w tak młodym wieku jest dla mnie czymś niepojętym. Jedyne szczęśliwe lata zmarnowane na wirtualne rozrywki.[/quote]

Jeśli przez gry zaniedbuje się naukę, lub inne obowiązki granie jest jak najbardziej szkodliwe i tu się zgadzam.

A teraz skieruje się do co niektórych: są na świecie RÓŻNE rodzaje ludzi którzy mają RÓŻNE zainteresowanie i sposób na życie

-Jedni lubią ganiać za skórą ,czy tez odbijać ją,czy huj wie co jeszcze i to na dodatek w śmierdzących trampkach, udając się po treningu na #msgote author=codeseeker link=topic=10349.msg98697#msg98697 date=1276335725]Chciałbym mieć tak mało na głowie, by przejmować się takimi szczegółami jak reputacja na jakiś forach.
Bez przesady.
Zabawne jest określanie tego, jako jakaś choroba. No-life to człowiek co zapierdziela 12h na dobę w robocie 6 dni w tygodniu, a resztę poświęca rodzinie.
 Marnowanie czasu na gry w tak młodym wieku jest dla mnie czymś niepojętym. Jedyne szczęśliwe lata zmarnowane na wirtualne rozrywki.[/quote]

Jeśli przez gry zaniedbuje się naukę, lub inne obowiązki granie jest jak najbardziej szkodliwe i tu się zgadzam.

A teraz skieruje się do co niektórych: są na świecie RÓŻNE rodzaje ludzi którzy mają RÓŻNE zainteresowanie i sposób na życie

-Jedni lubią ganiać za skórą ,czy tez odbijać ją,czy huj wie co jeszcze i to na dodatek w śmierdzących trampkach, udając się po treningu na  na piedestale najbardziej hujowego i wyniszczającego z wszystkich możliwych, tylko dlatego że jest na to teraz moda.

19
Sprzęt, oprogramowanie / Windows 7
« dnia: 2010-05-04, 13:02 »
Cytat: Buła link=topic=8400.msg94327#msg94327 date=May 4 2010, 09:27 AM\'
Niedziałanie gothica to nie wina sevena tyko nVidii która zamiast poprawić te sterowniki to leci w kulki.
Mam nadzieje że w nowej wersji w końcu to naprawią.

Na Viście nie było filmików w gothicu, ale obraz był jak najbardziej normalny, więc raczej to wina systemu, lub nieodpowiednie sterowniki do karty pod 7-ke

20
Sprzęt, oprogramowanie / Windows 7
« dnia: 2010-05-03, 21:28 »
Z góry sory za odgrzebywanie starego tematu, ale sprawa dotyczy tzw. jedynej słusznej gry a windows7.
Otóż chcąc sobie pograć w MT 2.0 postanowiłem odgrzebać i zainstalować gothica, wszystko śmigało nawet intro poszło, ale gdy gra się załadowała obraz zaczął się rozmazywać postacie zaczęły mieć po 5 głów, gra strasznie się cieła, a na koniec wywaliło do pulpitu z błędem.Podejrzewam że jest to wina sterownika do karty graficznej lub niekompatybilności z windows 7.Karta: GeForce 9600GS (zainstalowane najnowsze sterowniki) Windows 7 Ultimate x64.Jeśli ktoś miał podobny problem, lub wie jak się z nim uporać byłbym niezmiernie zobowiązany

A to mniej więcej wygląda tak:http://www.youtube.com/watch?v=j-nmiKsWu1M :D

Strony: [1] 2 3 ... 5
Do góry